PL: Watford 1-2 Manchester United (21.11.2015)

[Ruuuuuuuuuud]

Watford vs Manchester United
Barclays Premier League
21.11.2015, 13:45
Vicarage Road, Watford

[Kwas]

Zobaczyliśmy w końcu kilka dłuższych fragmentów dobrej, nieusypiającej piłki. Spory plus, biorąc pod uwagę także to jak Watford jest dobrze zorganizowanym zespołem na przestrzeni całych rozgrywek. W drugiej części sporo chaosu. Mimo wszystko ważne, iż zespół po stracie gola momentalnie rzucił się na przeciwnika, zepchnął do obrony. Tak to powinno wyglądać. Zawsze. Niestety musimy jarać się tego typu pojedynczymi zrywami, cóż poradzić, widzimy jak wolno się to wszystko buduje. Także spory plus.

Schneiderlin/Schweinsteiger - dobrze oglądało się ten duet. Byli ciągle w miejscu wydarzeń, Morgan świetnie asekurował partnerów, z przyjemnością patrzy się na jego grę bez piłki, przemieszczanie się po boisku. Bastian w ruchu, nie chował się za plecami innych, brał to wszystko na siebie, rozprowadzał futbolówkę i co warte podkreślenia, zdecydował się na strzał z dystansu.

Memphis - jedna z lepszych gier u nas. Gol, czyli wyjście zza obrońców w stylu prawdziwej "10", w końcu mądra gra piłką, bez silenia się na fajerwerki. Brawo.

Spory minus dla Rojo. Facet w ostatnich tygodniach był naszym czołowym grajkiem, a tu taki zonk. Nie chodzi wyłącznie o karnego, od początku wejścia na plac był elektryczny, czyli wypisz wymaluj argentyńczyk z najbardziej mrocznych dni z poprzedniego sezonu. Jak sam mówi, najlepiej czuje się w roli środkowego obrońcy, z drugiej strony najlepsze spotkania rozgrywa u nas po lewej stronie... Może i jemu gra w trójce z tyłu nie służy ?

[robaldo]

Kwas napisał(a):Spory minus dla Rojo. Facet w ostatnich tygodniach był naszym czołowym grajkiem, a tu taki zonk. Nie chodzi wyłącznie o karnego, od początku wejścia na plac był elektryczny, czyli wypisz wymaluj argentyńczyk z najbardziej mrocznych dni z poprzedniego sezonu. Jak sam mówi, najlepiej czuje się w roli środkowego obrońcy, z drugiej strony najlepsze spotkania rozgrywa u nas po lewej stronie... Może i jemu gra w trójce z tyłu nie służy ?

Na usprawiedliwienie Luj coś mówił, że miał jet laga.

[RedLucas]

Świetna pierwsza połowa i początek drugiej. Potem chyba opadliśmy z sił, albo takie było założenie. W każdym bądź razie, przez dobre 20 min Watford na nas siedziało, a my ograniczaliśmy się do kontr. Podejrzewam, że tak chcieliśmy, ale zbyt nerwowo było w defie, za dużo klarownych okazji mieli i DDG powinniśmy dziękować, że byliśmy w grze do ostatniej min. Niemniej, mecz na plus, musi tylko lepiej wyglądać moment w którym oddajemy inicjatywę, nie może być aż tak groźnie pod naszą bramką.

Depay przede wszystkim dużo bardziej dojrzale wczoraj. Również mi bardzo się podobał duet w środku. Mało Lingarda było w grze, gubił się w tym naszym elastycznym ustawieniu z przodu. Znów słaby Mata, również niewidoczny długimi fragmentami. Profesor Smoła i DDG ofc, dobry Jones. No i na koniec tragiczny Rojo. Od początku wejścia kiksował, dziwne decyzje podejmował. Kiedy na nas siedli, to się modliłem, żeby czegoś nie odjebał, no i odjebał... Szczerze? To ja nie mam prawie żadnych dobrych wspomnień z jego gry na środku. Jego miejsce jest zdecydowanie na lewej i tam chce go widzieć.

[Ruuuuuuuuuud]

Nie mam za dużo czasu dlatego krótko. Zgadzam się w większości z Redziem:
- Rojo tragiczny na środku, komentatorzy na C+ mówili coś, że sam Argentyńczyk uważa, że ma słabe dośrodkowania. No, może wirtuozem nie jest, ale naprawdę podobał mi się w ofensywie kiedy grał na lewej. Na pewno jest szybszy od Blinda co jest dosyć ważne na tej pozycji.
- Lingard i Mata przez długie okresy poza grą
- Depay świetnie

Co do niemrawej gry to imo tutaj dupy dał Luj. W poprzednim sezonie cały początek nie radzilismy sobie między innymi dlatego, że graliśmy tym chorym ustawieniem 3-5-2. Myślałem, że od tego odeszliśmy, a tu jednak nie. Dla mnie to właśnie ta zmiana taktyczna doprowadziła do tego, że z naprawdę ciekawej gry na początku spotkania zrobiła się później jedna wielka kupa.

[Silvan]

Martwią mnie trochę skrzydła, trochę więcej wspomnianej elastyczności i Lingard nie bardzo wiedział co ma ze sobą zrobić, ale zmarnowane okazje pokazują, że mógł mieć po prostu słabszy dzień. Niestety Mata rozgrywa już któryś mecz z rzędu na boku mając dość marginalny wpływ na grę i w ogóle znikając na dłuższe fragmenty. Patrząc na jego staty nadal tworzy szanse i ma wysoki procent skuteczności podań, ale... jakoś tak Juan nam przygasa coraz bardziej. Szkoda, że Herrera zszedł dość szybko, bo może znowu byłby katalizatorem dla swojego rodaka. Luj powinien poważnie przemyśleć co możnaby zrobić, żeby znów aktywować Matę. Jeżeli ktoś z dwójki Rooney, Martial nie będzie gotowy na PSV, to może dać mu znowu szansę na 10tce i wyjść skrzydłami Depay - Lingard?