Komentatorzy sportowi

[Szymcio]

Cytat:Pewnie chodzi Ci o dziennikarza "Piłki Nożnej" Leszka Orłowskiego. Dla mnie ten koleś jest najlepszym dziennikarzem w Polsce. W dodatku komentuje obiektywnie. Nikt nie może rozgryźć czy sympatyzuje z Barceloną, czy z Realem.

<hahaha> <hahaha> <hahaha>

Czy ja dobrze widzę? Koleś jest tak ewidentnie fanem Barcelony, że to aż wali po oczach. Jeszcze podczas komentowania meczów da się wytrzymać, ale w trakcie czytania jego felietonów w Piłce Nożnej często mam odruch wymiotny. Niemal co numer jest coś o Barcelonie i to w samych superlatywach. Guardiola to aktualnie najlepszy trener na świecie, Busquets to czołówka defensywnych pomocników, a przed Messim to chyba sobie głaszcze rakietę. No kurwa, czytać się nie da komentarzy faceta, dla którego synonimem słowa Messi częściej jest geniusz, fenomen i bóg niż Argentyńczyk. Nie umniejszam tego, co Leo pokazuje, ale facet nie zachowuje najmniejszego umiaru. I to o czym wspomniał Michał, wychwalanie pod niebiosa na łamach PN Abidala, a gdy Evra rozpierdalał system, to w "Jedenastce miesiąca" pisał, że po prostu konkurencja na lewej obronie jest słaba i Francuz był jedynym kandydatem do tytułu "Najlepszy lewy obrońca"... Śmiech na sali! O Realu często wypowiada się w ironiczno-zgryźliwym tonie, przypomina, ile to CR spierdolił strzałów, że coś nie gra jak należy. A o Barcelonie? Tylko i wyłącznie więcej niż klub pomagający biednym dzieciom, atmosfera w zespole jest wspaniała i wszyscy się kochają (Ibra pokazał, że wcale tak nie jest), Pep to nieomylny trener, Puyol to najlepszy kapitan wszech czasów, a każdy z młodych piłkarzy Barcelony może z powodzeniem zostać drugim Pique, Xavim, Iniestą i Messim. Nie cierpię takiej stronniczości, zwłaszcza w stosunku do klubu, któremu i tak media na całym świecie liżą dupę na wszelkie możliwe sposoby. Czekałem na jego artykuł, gdy Inter dał srogą lekcję geniuszom z Camp Nou, ale się nie doczekałem - ciekawe dlaczego.

Dla mnie najlepszym komentatorem jest Twarowski, jak już mówił matys, facet ma świetne riposty i na relacjach z prowadzonych przez niego meczów można się trochę pośmiać. W parze z Nahornym są super, Twarowski czasem tak mu pojedzie, że Rafał nie wie co się dzieje. A gdy już sam się sili na jakąś odpowiedź, to z reguły jest beka niesamowita :lol: Ale fakt, że Nahorny jako ekspert w studiu jest lepszy, jako komentator za często pierdoli bez sensu, albo przypomina jakieś statystyki, wianki na kiju. Ma w dupie, że akurat ktoś strzelił w poprzeczkę z 40 metrów, a dobitka trafiła w słupek - on musi dokończyć swoją ważną kwestię. Czasem to denerwujące, ale Andrzej i tak mu się wpierdoli w zdanie w takim momencie, więc jest ok .