Carling Cup 2008/09

[viroos]

Nasza gra mogła się podobać. W końcu wykonaliśmy to, co wykonać powinniśmy. Trochę potu, wysiłku, chęci i proszę, 3-1. Jeżeli jest coś czego nam jeszcze brakuje, to z pewnością - skuteczności. Mamy wiele podbramkowych sytuacji, z których niemalże nic nie wynika. Mamy wiele sytuacji stuprocentowych, z których - podobnie z resztą jak we wcześniejszym wypadku - nic nie wynika. Trzeba to jak najszybciej zmienić, bo gdy sezon rozpocznie się na dobre, to nie będzie zbyt ciekawie.

Długie przerzuty - to także zaczyna mnie irytować. Odnoszę wrażenie, że niektórzy zawodnicy United - choć nie potrafią - biorą się za dzielenie futbolówki po boisku, z marnym - niestety - efektem. Zazwyczaj po długim wyrzucie tracimy piłkę i tyle mamy z tego pożytku, że aż w ogóle. No, ale cóż. Trzeba się przyzwyczaić w końcu, tak było rok temu, tak było dwa lata temu, tak jest i w tym sezonie.

Z niespodzianek w Carling Cup - z pewnością przegrane Aston Villi, West Hamu i Manchesteru City. Nie tyle niespodzianką, co wyczynem można nazwać 4-0 Chelsea... Londyńczycy sobie odważnie poczynają. Coś za odważnie.