EURO 2008

[Anonim]

Po pierwsze ja nie mam tak jak niekorzy ze nienawidze Anglikow,a kocham Włochow.Po prostu napisałem co mi sie we Włochach podoba i za co ich cenie.Anglikow tak samo akceptuje i lubie gdy graja,tylko problemem jest napinanie sie ich.Z ust Włochow czy Hiszpanow jakos milion razy rzadziej słychac wywyzszanie sie i lekcewazenie innych,a gdy ci "inni' po raz kolejny wygrywaja to bagatelizowanie ich sukcesow i wymyslanie wymowek(usprawiedliwien) odnosnie braku własnych sukcesow.
Co zas tyczy sie Tottiego to pomijajac fakt iz nigdy za nim nie przepadałem,nie interesuje mnie osoba jednostek ktore sa wolne(takze prosie Effenberg) i dokonuja wyborow z roznych powodow,ich sprawa,ale Effenberg to naprawde dla mnie przykład szowinistycznej szmaty i tylko dlatego to tu przytoczyłem.
Ja osobiscie mowie wieczne nie dla Tottiego w druzynie narodowej,jezeli ma to sie odbyc kosztem zawodnikow ktorzy walczyli w eliminacjach(ostatnio czytałem na jednym forum iz sam Totti mowi iz to jest temat zamkniety).Nigdy go nie lubiłem za charakter i mam go gdzies.

Moim idolem jest Alan Shearer z Anglikow i pozostanie nim na zawsze.Wszedzie sa ludzie ktorych sie nie lubi,wsedzie sa osoby ktore nam nie odpowidaja(w kazdym kraju),poniewaz indywidualnie nie jest to sprawa narodowosciowa tylko ludzka po prostu,ale jezeli pisze ze cenie Włochow i czuje ich pasje futbolu a ktos mnie od razu atakuje tylko gdy to usłyszy.Czujac sie swiecie oburzonym( bo to przeciez niemozliwe,jak smiem tak uwazac)to tylko i wyłacznie jego zmartwienie,bo wiary i uczuc sie nie zmieni,a w wiekszosci przypadkow sa to zwolennicy Angielskiej piłki,ktorzy maja w genach taki syf ktory sie objawia mysleniem takim iz jezeli ja cenie Włochow to musze byc ich wrogiem.