Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Manchester United vs Reading 17.02
Zashi Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 3,353
Dołączył: May 2006
Reputacja: 1
Post: #16
 
Kuba_^^ napisał(a):Ja jestem tylko jednego ciekaw, co teraz te nitkóre dzieci co piszą w komentarzach, że Michael jest słaby i wydano na niego zbyt dużo pieniędzy. "Przecież on bramek nie strzela" takie teksty mnie dołują normalnie


Dokladnie. Carrick na przede wszystkim rozgrywac pilke, a od strzelania sa inni: Napastnicy i ofensywni pomocnicy, np. Ronaldo czy Scholes. Idąc ich tropem: dlaczego w skladzie wystepuje G.Neville? Przeciez on w tym sezonie bramki nie strzelil jeszcze...

Szkoda, ze bedziemy musieli grac rewanz. To dodatkowe przmeczenie dla zawodnikow, ktorzy szczegolnie w lidze angielskiej maja ciezki sezon...ale coz. Dialby to Diably i mam nadzieje ze awans bedzie nas - zreszta musi jak chca wygrac The Treble...

amor patriae nostra lex
17-02-2007 22:22
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Pejter Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,729
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #17
 
Kuba_^^ napisał(a):2. Ole nie uczestniczył w akcji, bo wcześniej został przewrócony

Jeśli piłka znalazła się przy jego nodze to uczestniczył w akcji. Nieważne, że chwilę wcześniej leżał na boisku. Z tym, że nie było spalonego zgadzam się, bo Ole był na linii z zawodnikiem Reading, który tak niefortunnie wybijał piłkę.

Kuba_^^ napisał(a):Szkoda także zmarnowanej okazji Ronaldo, był tak blisko strzelenia bramki, podobnie jak Saha, który w końcówce mógł podać do Larssona, który miał już pustą bramkę przed sobą.

To właśnie Ronaldo miał podawać do Sahy i ten miałby pustą bramkę.
W sytuacji Sahy Larsson byłby sam na sam z bramkarzem.

Ogólnie raziła w tym meczu nieskuteczność. Mi się spodobał Brown, który popisał się kilkoma świetnymi wejściami z prawej strony. Czyżby znalazł dla siebie alternatywną pozycję ze względu na dużą konkurencję na środku? Tongue
Tym remisem nie ma się co przejmować. Po prostu dzisiaj celowniki nie były zbyt dobrze ustawione, bo równie dobrze mogło się skończyć na 4-1 albo i więcej.
17-02-2007 23:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
KanT Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 867
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #18
 
Z tego co czytałem i slyszałem w radiu to United zagrali dobrze tylko - tak jak pisze pejter - nieskutecznie. Też myślę, że nie ma się czym przejmować, tylko szkoda bo mogliśmy to załatwić a teraz będzie niepotrzebny wysiłek. No i co gorsza jak przegramy w rewanżu :?

[Obrazek: 2rxh5ad.jpg]
18-02-2007 00:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Ciampel Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,923
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #19
 
Graham Poll na horyzoncie jako główny sędzia to zwykle zwiastun nadchodzących kłopotów. Bocznych też dobrał po "jednakowych pieniądzach" i fuszerkę odwalili niezłą. Spalonego bez dwóch zdań nie było, ogólnie nie można ich pochwalić za wczorajszy "nadzór" nad meczem.

A strzelanie bramek również leży w kwestii Carricka - jeśli ma do tego okazję. Często widzimy go na 25-30 metrze, więc to dobra (może nie najlepsza) pozycja do oddania strzału. Wczoraj ładnie uderzył z dystansu i mam nadzieję, że ta bramka doda mu wiary we własne siły. Dziwiłbym się, gdyby zdobywał gole po akcjach sam na sam z bramkarzem, bo od tego typu spraw mamy rzeczywiście innych graczy, lecz "bomby" z daleka czasem należą właśnie do obowiązków Michaela.

Skuteczność niestety raziła - Larsson, Ronaldo, Saha - z tego mogła paść nawet dwucyfrówka, ale brak precyzji, zimnej krwi i nutki szcześcia spowodował, że jedziemy do Reading na rewanż. Kuszczak nie zawiódł, ale po tej bramce pozostał lekki niedosyt. Piłka przeszła nad nim, wydaje mi się, iż Edwin "wygiąłby" się do tyłu w tej sytuacji i może coś by z tego było. Ale nie ma co rozpaczać - nie odpadliśmy z rozgrywek, a gramy dodatkowy mecz - Alex jest dobrej myśli.

Nadchodzi ważne spotkanie z Lille i na tym trzeba się skupić. Potem wycieczka do Londynu i według mnie ewentualne wygrane w tych konfrontacjach będą kluczowe z perspektywy gry z "The Royals". Bylibyśmy wtedy bliżej i mistrzostwa, i 1/4 finału Ligi Mistrzów, więc zawodnikom zrobiłoby się od razu lżej na duszy. We wczorajszym meczu zawiodły nie umiejętności, a psychika. Dlatego trzeba wyjść z jak najlepszym nastawianiem na "powtórkę" Wink

GLORY GLORY MAN UNITED!

capo di tutti capi

MUSC PL
18-02-2007 09:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
marcelo Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 717
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #20
 
Jednak mimo wszystko myślę, że nie należy całej winy zrzucać na arbitrów tego spotkania, bo jesteśmy drużyna, którą stać na wysokie wygrane. Co prawda meczu nie oglądałem, ale sądzę, że mielismy duzo więcej sytuacji do zdobycia bramki, niż gol z "niby" spalonego.

Szkoda, że ten mecz nie był na wyjeżdzie, no bo to teraz piłkarze Reading są w bardziej komfortowej sytuacji. Nie ma się jednak co załamywać, bo nasi piłkarze już nie raz udowadniali, że potrafią się zmobilizować w sytuacjach kryzysowych i rozegrać ładne spotkanie.

Teraz kilka ważnych spotkań i trzeba naszym Diabełkom w wielkim stylu podnieść się. Choć w sumie nie przegraliśmy tego meczu, więc moze nie ma sie co łamać. Ważne jest to, aby w najbliższych meczach być bardziej skutecznym, a będzie dobrze.

Takich chwil siê nie zapomina!
20LEGEND
18-02-2007 11:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
branka Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 844
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #21
 
Gol był w sumie do wyciągnięcia, bo juz z daleka widać było gdzie poleci piłka - pieciometrowy Ewin może by dał radęTongue ale nie w tym rzecz, nie ma obowiazku broneinia każdego trudnego strzału, a ten był bardzo trudny poza tym jest jeszcze coś takiego jak obrona.
Najgorzej jak dla mnie zagrał Selvestre, nie popisał się też Ole(ale gadanie, ze się skończył jakie pojawia się na wielu forach to przesada i niesprawieliwość, każdy ma prawo do słabszego występu, szczególnie wjego wieku). Podobali mi się Brown i jak zwykle Vidic. Carrick miał troche słabszą drugą połowę(bo pierwsza bez zarzutu), a Ronaldo znowu momentami byl za samolubny. Ogólnie to każdy grał nieźle, ale zabrakło zespołu...Bylismy grupą swietnych piłkarzy, ale nie świetnym zespołem. Ale nie ma tragedii, trochę mnie zdenerwowali 4 meczem pod rząd na wyjeździe, ale akurat w kryzysowych sytacjach United zwykło radzić sobie dobrze.
To takie spotkanie na otrzeźwienie i przypomnienie że bez gry zespołowej ani rusz(nie mówię, że grali ja samoluby, ale kilka sytuacji wymagało podań a nie strzałów).

Sorry za literówki, nie moge zedytowac posta, nie wiem czemuSad

Ciampel -> w tych działach chyba coś nie tak z edytowaniem, w innych po dobrych kilku godzinach można jeszcze zmieniać treść swoich postów. Ale nie przejmuj się Wink
20-02-2007 13:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości