Cristiano Ronaldo

[branka]

Jednak zauważ sebos, że w sporcie pojawiła się tendencja na zdobywanie kasy i do bycia popularnym bo np sie ładnie wygląda, a nie fajnie gra. Nagród nie zdobywają sportowcy z charakterem, którzy walczą jak dzicy, tylko tacy co są kontrowersyjni, robią dużo szumu i miewają może jakies niesamowite chwile, ale poprzeplatane wieloma słabymi występami - albo odnosząc do piłki np się ładnie kiwają i grają efektownie a niekoniecznie efektywnie(akurat nie dotyczy do Ronaldo i może jeszcze nie tak bardzo piłki w ogóle, ale jednak coś sie i tu zmienia w złą stronę). Coraz bardziej liczy sie w sporcie (nie każdym oczywiście) czy zarabiasz wielką kasę, a nie to czy osiągasz wyniki - owszem tytuły fajnie zdobywać, przegrane są zawsze denerwujące, ale jednak nie jest to tak ważne jak kiedyś. Coraz brdziej to jest traktowane przez sportowców jak zwykłe niepowodzenie w pracy. I coraz częściej to żadna to różnica z jakim zespołem sie wygrywa i czy po dobrej grze czy nie. Coś sie zaciera w sporcie, nie ma już takiej przynalezności klubowej, takiej walki, satysfakcji z pokonania przeciwnika czy w ogóle jedności(akurat w United uważam, ze jedność zespołu jest - na szczęście!). Bardziej liczą się pieniądze i popularność, niekoniecznie wywalczona, bo ktoś jest dobry. Mam nadzieje, że w piłce nie będzie to postępować...

Dlatego takie nagrody jak Złota Piłka dla niektórych sa bardzo ważne, wazniejsze niż wygrana w jakimś meczu. Wydaje mi sie jednak, że Ronaldo przeszedł te próbę i wazniejsze dla niego są sportowe osiągnięcia, a nie popularność i nagrody. Ale może z pozoru się przecież wydawać, że Ronaldo to taki gość co zadowoli się tym, że o nim mówią i że jest wszędzie znany. Nawet ja miałam swoje chwile zwątpienia, choć na szczęście Cris swoją grą obecnie przekonuje mnie, że na laurach nie spoczął.

Co do bycia dobrym przez Ronaldo, to ja bym wolała, zeby on rozgrywał dobre spotkania w ważnych meczach i potrafil zrobić to co Beckham, Cantona czy Rudy - wygrać zespołowi wazne spotkanie, kiedy nic nie idzie. On nie umie wziąć odpowiedzialności, gdy cały zespół zawodzi(choć już, trzeba mu przynać, w mniej ważnych meczach nieraz to robił - ale w tych najwazniejszych nie bardzo), ale myślę ze się tego nauczy, jeśli u nas zostanie - a po raz kolejny powiedział, że nigdzie sie nie wybiera. Takie coś jest wazniejsze, niz 40 goli, których przecież skrzydłowy nie będzie wbijał każdego sezonu. I w ogóle taka równa, dobra dyspozycja będzie ważna - myślę, że po tym, trudnym dla niego sezonie, to mu przyjdzie - najwazniejsze, ze widać, że mu sie chce - od kilku spotkań, nawet jak mu nie wychodzi to walczy i próbuje, a to dobrze wróży. Bo ja rozumiem, że czasem piłkarzowi może nie wychodzić - ale jak będzie sie starał, to w końcu mu wychodzić zacznie.