Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Moto GP/Superbike/Formuła 1
McLaren Offline
Member
***

Liczba postów: 74
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #27
Re: Moto GP/Superbike/Formuła 1
Futbolowa napisał(a):Wyścig może nie tak emocjonujący, jak ten w Melbourne, ale na pewno ciekawy.

A gdzie tam ciekawy. Tongue Najgorszy jaki widziałem od 2006, czyli ostatniego sezonu Schumiego. Big Grin
Futbolowa napisał(a):Jakby dominacja Ferrari i - mimo wszystko - McLarena nie była tak wyraźna, mielibyśmy zagwarantowane znakomite emocje aż do listopada Smile

Mimo wszystko? Smile Powiedziałbym, że McLaren wygląda w tym sezonie na silniejszy zespół. Praktycznie ich szanse były wyzerowane, gdy FIA przesunęła Lewisa i Heikkiego o 5 lokat. Cóż, to że ze sportu zrobiła nam się polityka, jest sprawą wiadomą, ale bardzo mi się to nie podoba. Zwłaszcza, gdy protesty składa Alonso... Wywalczenie pozycji wyższej i trzecia, startując z tak odległych miejsc jest niemożliwy, gdy Ferrari ma P1 i P2. Gdyby było odwrotnie, triumfowałby McLaren.

Miko napisał(a):Na Kubicy testowali wszystkie możliwe strategie tego wyścigu. Uwielbiam po prostu jak Heidfeld jest lepszy od polaka :roll:

Albo się ryzykuje, albo nie. Nowy inżynier wyścigowy Kubicy to świetny fachowiec i może być tylko lepiej. :twisted:

radzio napisał(a):A ja tak offtopicowy powiem, że jestem zdania, iż Kubica w McLarenie odnosiłby większe sukcesy niż w BMW. Dlaczego? Otóż myślę, że Niemcy Polaka mają w nosie i wolą aby wygrywał ich rodak niż Polak, w sumie to wiele moich znajomych jest podobnego zdania.

McLaren to zespół stworzony do wygrywania w F1 z racji najbardziej doświadczonych mechaników i najlepszego szefa zespołu - Rona Dennisa. No i ważny jest fakt, że razem z Ferrari są najbogatszymi stajniami w serii. Taki Williams nie może odbić się po kilku słabszych latach, gdyż po prostu nie mają środków. Brawo, że znaleźli się na podium na inaugurację, dzisiaj słabo, ale awaria Nico była spowodowana jego kolizją z Timo Glockiem. Szkoda mi Timo. To dobry zawodnik, acz nie ma szczęścia. Poważny wypadek na Albert Park, dziś pożegnał się z jazdą już po pierwszym kółku.

radzio napisał(a):No ale kurde, Kubica musi raz, czy dwa razy wygrać jakiś turniej to może wtedy przejrzą na oczy, że nasz rodak nie gęś i też jeździć jak Mistrz Świata potrafi :-)

No radziu, on już w turniejach dziesięć lat nie jeździ. :mrgreen: A że potrafi jeździć, jak to ująłeś - jak "Mistrz Świata" wypada mi się zgodzić, gdyż tak jest z większością stawki. Na pewno w czołowych zespołach najsłabszy jest Massa, dziecko TC, które obawiało się już przed sezonem, że nie będzie tego wspomagania. To jest dopiero sprawdzian dla kierowców - brak kontroli trakcji. Piękne czasy wracają.

Miko napisał(a):Fakt, popieram Wink Niemcy używają Kubicy jako królika doświadczalnego , gdyby mógł coś powiedzieć o taktyce BMW to z pewnością byłyby to cierpkie słowa ale w F1 trzeba mocno uważać co mówisz, i o kim. Każdy zespół ma lidera, a liderem w BMW jest Heidfeld póki co, na razie to się nie zmieni.

Nie tylko zespół wybiera taktykę Polakowi, gdyż on też ma olbrzymi wpływ na wszelkie poczynania. Np. w Chinach 2006 mieliśmy bardzo deszczowe GP. Tory był mokry, mimo wszystko, po przejechaniu połowy dystansu, Robert w radiu poprosił o opony na suchą nawierzchnię. Nad Szanghajem już nie padało, było kilka "ścieżek" suchego toru, więc ryzyko mogło być niezwykle opłacalne. Nie było i nasz rodak wypadał na każdej szykanie, co skończyło się miejscem w końcówce stawki.

Inna sprawa, że Robert miał ogromny wpływ na taktykę na Monza 2006. No i mieliśmy wtedy wielki sukces... P3.

Pogromca napisał(a):Miko, to przewodnictwo Heidfelda w BMW może się niedługo skończyć, o ile Kubica powtórzy swoje szybkie okrążenia w kilku następnych wyścigach. Musi się on jednak przestrzec błędów, bo tak to już w sporcie jest, że w rzeczywistości wygrywa się dzięki defensywie.

Myślę, że tam wyraźnego lidera i tak nie było nigdy. Trudno powiedzieć kto w następnym GP będzie lepszy. Czy Polak, czy Nick. Tego po prostu nie da się odgadnąć. Zespół jest podzielony, jedni mechanicy pracują z Kubicą, drudzy z Heidfeldem. Obaj są lubiani przez swoich pomocników, więc nie spodziewajcie się sabotażu. Alonso nie miał za sobą ekipy, która nie darzyła go sympatią za "maile", które chciał sprzedać FIA podczas GP na Hungaroring w 2006, a mimo to skończył na jako trzeci kierowca świata. A proszę pamiętać, że wtedy nie liczyły się żadne punkty w klasyfikacji generalnej konstruktorów. F1 to nie amatorka, tutaj każdy pracuje na granicy swoich możliwości. Gdyby Heidfeld był wyraźnie faworyzowany, BMW traciłoby na tym i pieniądze, i ważne punkty. Owszem, nie mówię, że w paru przypadkach tak nie było, ale nie ma nad czym płakać. Dziś jest sukces, jednak można - razem.

Cofnijmy się w przeszłość po raz kolejny. Suzuka 2006, przedostatnie GP sezonu. Kubica był ósmy, Heidfeld siódmy. Polak miał świetne tempo, znacznie lepsze czasy od Niemca i dostał pozwolenie od zespołu na wyprzedzenie go. Inna sprawa, że ten pacan go blokował, co było kompletnie niezgodne z jakąś tam "kulturą" jazdy, ale team był wówczas z naszym kierowcą. Liczyło się dobro - niech lepszy zwycięży.

radzio napisał(a):Jakoś takie Ferrari potrafi 2 zawodników w miara na równi traktować i jakoś potrafią tak zrobić, że 2 zawodników mają na podium ;-)

W Ferrari jest jeden lider. Jest nim Raikkonen i można powiedzieć, że zespół pracuje z nim w pełni od GP Australii 07'. Wówczas Fin wygrał w wielkim stylu i pokazał, że jest kierowcą z "innego ligi" w porównaniu do mojego imiennika ( :mrgreen: ) Massy. Brazylijczyk nie ma prawa narzekać, bo samo to, że jest ich kierowcą jest dobre. Nie zmienia to faktu, że będzie pachołkiem "Icemana", gdyż nie jest tak dobry, aby kiedykolwiek wygrać tytuł. Dostał fotel w zespole, gdyż miał silne plecy. Wówczas szefem zespołu był Jean Todt, a menadżerem Massy jego syn Nicolas. Smile

Równe traktowanie w Ferrari? Cała kariera MSC w tym zespole to była jedna wielka praca pod niego. Kolejny z Brasiliano - Barichello wybrał tę drogę, chciał startować w najsilniejszym wówczas zespole. Wiedział, że będzie musiał mu pomagać.

Zawsze na przekroju sezonu znajdzie się lider, niekoniecznie faworyzowany, ale wyraźny. W McLarenie był nim rok temu Hamilton i była to bardzo trafna decyzja. W BMW trudno tak naprawdę wybrać tego lidera, raczej to zaszczytne miano należało do Heidfelda. Kubica ma jednak większy talent i jest zdecydowanie aktywniejszy na torze. W USA w serii Indy/Champ Car, a przede wszystkim w NASCAR miałby sporo punktów za wyprzedzanie i zaangażowanie w walkę. Tam i za takie czynniki jest się nagradzanym, co tylko zwiększa rywalizację.
23-03-2008 10:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Re: Wyścigi motocyklowe - Tomassen - 26-01-2008, 00:44
Re: Moto GP/Superbike/Formuła 1 - McLaren - 23-03-2008 10:57
Motoryzacja - Tomassen - 13-12-2008, 23:59
Re: Motoryzacja - radzio - 14-12-2008, 01:39
Re: Motoryzacja - paolo - 14-12-2008, 11:21
Re: Motoryzacja - matys - 14-12-2008, 13:35
Re: Dakar - sebos_krk - 04-01-2012, 08:57

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości