Ankieta: Najlepszy piłkarz United w meczu z Hull:
Ankieta jest zamknięta.
Wayne Rooney 11.11% 2 11.11%
Dimitar Berbatov 33.33% 6 33.33%
Nemanja Vidic 0% 0 0%
Cristiano Ronaldo 38.89% 7 38.89%
Michael Carrick 11.11% 2 11.11%
Nani 0% 0 0%
Anderson 5.56% 1 5.56%
Patrice Evra 0% 0 0%
Gary Neville 0% 0 0%
Rio Ferdinand 0% 0 0%
Edwin van der Sar 0% 0 0%
Ryan Giggs 0% 0 0%
John O'Shea 0% 0 0%
Carlos Tevez 0% 0 0%
Razem 18 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Manchester United 4-3 Hull City (01.11.2008)
mucha Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,322
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 3
Post: #1
PL: Manchester United 4-3 Hull City (01.11.2008)
[Obrazek: 1zn0jye.png][Obrazek: m9rm0p.png][Obrazek: 2z9ec0p.png]

1 listopada o godzinie 16:00 na Old Trafford w ramach 11 kolejki Premier League Manchester United podejmie Hull City.

W ostatniej kolejce Czerwone Diabły pokonały West Ham 2-0. Tygrysy natomiast na własnym boisku uległy wicemistrzom Anglii Chelsea.

Podopieczni Sir Alexa Fergusona zajmują 6 lokatę, mając jednak zaległy mecz z Fulham. O miejsce wyżej znajduje się ekipa Phila Browna, która jako beniaminek jest sensacją sezonu.

O wszystkim, co dotyczy tego spotkania piszemy w tym temacie. Zapraszam do dyskusji.

Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
30-10-2008 15:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #2
Re: PL: Manchester United - Hull City (01.11.2008; 16:00)
Hull City, beniaminek, który gra na prawdę bardzo dobrze. Mimo, że w składzie nie posiadają gwiazd, ani nie mają jakiegoś znanego trenera, to jak na razie radzą sobie bardzo dobrze. Grają dobry ofensywny football. Już nie jedną dobrą drużynę pokonali, niestety w ostatniej kolejce nie sprostali u siebie Chelsea. Mam nadzieję iż nam również nie urwą pkt.

W tym meczu będzie trzeba zagrać bardzo dobrze z tyłu, obrońcy będą musieli być skoncentrowani przez 90min, tym bardziej z tego co czytałem to znów ma bronić Kuszczak ( VDS dostanie znów wolne, w meczu z Celticiem to samo, tylko że w LM zastąpi go Foster).

Najważniejsze jest to by w końcu zagrać bardzo dobrze przez 90 min, a nie tak jak to ostatnio bywało tylko przez 45min. Kluczem do sukcesy w tym meczu zapewne będzie dyspozycja II lini, o którą chyba się martwić nie musimy. Pewniakiem w środku jest Fletcher, tylko kto z nim? Carrick, Anderson czy może Giggs? Michael jest po kontuzji, więc wystawienie go od pierwszej minuty nie jest może najlepszym rozwiązaniem. Andi zaczyna grać coraz lepiej, więc to jest jedna z opcji, ponieważ mamy też Giggsa, który ostatnio jest w dobrej formie, a w dodatku będzie wypoczęty ponieważ nie grał w środę.
Na skrzydłach powinni zagrać Ronaldo, który powoli wraca do wysokiej formy, oraz Nani, który ostatnio również prezentuje się dobrze. Jakby co to zawsze jest jeszcze Park Smile

Największy "problem" to mamy w ataku. Pewniakiem wydaje się Rooney, który nadal utrzymuje wysoką formę. Tylko teraz pytanie kto ma zagrać z nim? Tevez czy Berbatov? Carlos ostatnio nie grał za często, więc forma jest jaka jest, ale za to bardzo dobrze rozumie się z Roo. Dimitar zaś ostatnio poczyna sobie coraz lepiej. Ja osobiście jestem za duetem Rooney - Berbatov, ponieważ gdy Tevez swoim wejściem ożywia grę, wnosi coś nowego, a Berbatova, jednak aż takiej dobrej zmiany chyba nie ma, owszem może strzelić bramkę, ale Tevez też to potrafi.

W obronie nie ma co kombinować z Rafaelem, zagrał sobie z WHU, więc mu starczy.

Kuszczak?
Brown- Rio- Vidic- Evra
Ronaldo- Fletcher - Giggs/Anderson - Nani/Park
Rooney - Berbatov

Mam nadzieję iż zagramy tak jak z WHU w pierwszej połowie, oraz że damy rade tak zagrać przez 90 min. Jeśli tak będzie to o zwycięstwo chyba się martwić nie musimy Smile
Trzeba gonić lidera, także 3pkt to mus, a przy okazji możemy liczyć na potknięcie się cipek z Liverpoolu Big Grin

GLORY GLORY MAN UNITED!!!



Mój Blog: Pod presją czasu
30-10-2008 22:00
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Kula Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 735
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #3
Re: PL: Manchester United - Hull City (01.11.2008; 16:00)
To będzie trudny mecz. Hull ma swój styl gry i nie ulega łatwo przeciwnikowi, wychodzą na boisko z przekonaniem, że mogą wygrać. Na pewno nie przyjadą na OT z myślą "może się uda ugrać 1 pkt" Szalejący trener bardzo im w tym pomaga, zresztą zawsze pozostaje w kontakcie z kimś, kto widzi grę z wysokości trybun. Nie murują bramki, tylko graja otwarcie wybijając przeciwnika z rytmu. A my wiemy jak wiele w United zależy od dobrego wejścia w mecz i utrzymywania dobrego tempa i kontroli nad grą. Skład jak powyżej, tylko o ile Carrick ma siłę to zacząłbym z nim obok Fletchera.

Liczę na potknięcie Chelsea, jełopy z poolu przewrócą się same Wink

eśli pozwolisz by robactwo się rozmnożyło - rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać" - de Saint-Exupery

http://redlog.pl/author/Kula/|http://www.lastfm.pl/group/Manchester+Un...Supporters|http://kula.ndl.pl
30-10-2008 22:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
maju Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,351
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #4
Re: PL: Manchester United - Hull City (01.11.2008; 16:00)
Hull to takie drugie Reading. Sezon pokazuje, że grają równo. Wysoką lokatę zawdzięczają ogromnej ambicji, motywacji i poniekąd transferom. Drużyna, która nikogo się nie boi, ale od Chelsea, czyli od drugiego (obok nas) pretendenta do tytułu dostała bęcki. Być może psychika w tym meczu "zadzaiłała". Jestem ciekaw, kiedy zaczną tracić punkty. Nie zrozumcie mnie źle - dobrze im życzę, ale jednak to jest beniaminek.

Mam nadzieję na występ Kuszczaka. Być może Fergie da też szansę Neville'owi lub Carrick'owi.

No i, mimo, że jestem przeciwny takiemu myśleniu, trzeba liczyć też na potknięcia przeciwników.

tyle ćpunów w całym mieście, nie widziałeś tego jeszcze, popatrz, o popatrz! szerokimi ulicami zapierdalają z blantami, popatrz, o popatrz!... mmmm... bit, co to mu zapodaje bitem, patrzę mu na postacie wbite w ziemię, o w ziemię!
31-10-2008 15:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Miko Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,615
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #5
Re: PL: Manchester United - Hull City (01.11.2008; 16:00)
maju napisał(a):Hull to takie drugie Reading. Sezon pokazuje, że grają równo. Wysoką lokatę zawdzięczają ogromnej ambicji, motywacji i poniekąd transferom.

Z tym Reading to głupie porównanie, bo każdy wie jak skończyli piłkarze z Madejski Stadium. Jak jesteś beniaminkiem to ambicja i determinacja powinna wręcz z ich emanować, i tak to właśnie robią. Póki co Turner jest swoistym objawieniem... Phil Brown poskładał naprawdę wszystko dobrze. Nie mając zbytnio dużego budżetu zrobił nagle coś z niczego. Była "gwiazda" FCB nagle zaczyna grać, chociaż mało kto przypuszczał, że w ogóle będzie grał nawet w Hull... Kuszczak ma zagrać z Hull, a Foster z Celtami. 3 punkty, nie ma innej opcji Tongue
31-10-2008 15:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #6
Re: PL: Manchester United - Hull City (01.11.2008; 16:00)
Cytat:Man Utd: Van der Sar, Kuszczak, Foster, Neville, Rafael, Ferdinand, Vidić, Evans, O'Shea, Evra, Ronaldo, Carrick, Fletcher, Anderson, Giggs, Nani, Park, Rooney, Berbatow, Tevez.

Hull City: Myhill, McShane, Turner, Zayatte, Dawson, Marney, Hughes, Boateng, Geovanni, King, Cousin, Barmby, Garcia, Windass, Mendy, Halmosi, Folan, Ricketts, Giannakopoulos, Duke.

mufc.pl napisał(a):Michael Carrick prawdopodobnie zagra w jutrzejszym meczu z Hull City - poinformował sir Alex Ferguson. Anglik ostatni raz na boisku pojawił się siedem tygodni temu, kiedy to w meczu z Liverpoolem doznał złamania kości stopy. Szkot przekazał także, że do składu "Czerwonych Diabłów" powinien powrócić Edwin van der Sar.

"Musimy postępować z Edwinem w taki sposób, by zachował on świeżość. Ważne także, że Ben Foster i Tomasz Kuszczak zdobywają doświadczenie. W trakcie sezonu będę stosował rotację" - powiedział Ferguson.

Wiadomo, że w meczu z Hull City nie wystąpi Wes Brown. Defensor Manchesteru United z powodu kontuzji kostki opuścił środowe spotkanie z West Ham United, przez co także jutro nie zobaczymy go na boisku. Anglik powinien być jednak do dyspozycji Fergusona w środowym pojedynku z Celtikiem Glasgow.

Czyli wygląda na to, że zagra VDS i całe szczęście Smile

W miejsce Browna zobaczymy... no właśnie na kogo postawi SAF? Czy da zagrać Gary'emu czy kolejną szansę otrzyma nasz młodziak Rafael Da Silva? Wolałbym aby to Gary wystąpi od pierwszych minut.

W ataku znów zapewne zobaczymy duet Berbatov - Rooney, przynajmniej tak wynika z wypowiedzi Fergusona.

3 pkt w tym meczu to mus Smile



Mój Blog: Pod presją czasu
31-10-2008 16:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
matys Offline
Reputacja: 1000
*****

Liczba postów: 3,225
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 7
Post: #7
Re: PL: Manchester United - Hull City (01.11.2008; 16:00)
Miko napisał(a):Z tym Reading to głupie porównanie, bo każdy wie jak skończyli piłkarze z Madejski Stadium.
A właśnie, że dobre porównanie. Przecież on ocenia początki obu ekip w Premiership, nie wiem co ma do tego, fakt jak skończyło Reading. Zarówno Wigan, potem Reading i teraz Hull, mają/mieli kapitalny początek rozgrywek w swoich debiutanckich sezonach w Premier League.

A to teraz coś o meczu.

Postawiłbym na Rooneya i Teveza w ataku, na Rafała na prawej obronie i środek pola zestawiłbym z Carricka i Andersona. Fletch niech trochę odpocznie. Na skrzydłach widziałbym Krystynę i Naniego, żeby się przekonać jak to jest z jego formą. I bym zluzował Vidicia na rzecz Evansa.

Coś mi się zdaje, że beniaminek jutro polegnie 3 może 4 bramkami. Jakoś do mnie nie trafiają te zapowiedzi, że będzie ciężko.

My mate told me that I just don't understand irony.

Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
31-10-2008 18:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Lukas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,737
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 9
Post: #8
Re: PL: Manchester United - Hull City (01.11.2008; 16:00)
Cytat:Postawiłbym na Rooneya i Teveza w ataku, na Rafała na prawej obronie i środek pola zestawiłbym z Carricka i Andersona. Fletch niech trochę odpocznie. Na skrzydłach widziałbym Krystynę i Naniego, żeby się przekonać jak to jest z jego formą. I bym zluzował Vidicia na rzecz Evansa.
Tevezowi przydałoby się takie pełne spotkanie w partnerstwie Roo (bo z nim rozumie się o niebo lepiej niż z Dimitarem), ale z kolei Berbatov co raz pewniej się czuje w klubie z meczu na mecz gra lepiej i skuteczniej, więc trudno mi wytypować kogo Szkot dostawi do Wayne'a- ciężki orzech do zgryzienia ma SAF z obsadą ataku, nie ma co Big Grin
Ja na prawej obronie chętniej widziałbym mimo wszystko Garego zwłaszcza że Rafael ostatnio grał a Anglik wszedł tylko na 10 minut. Z tym pomysłem na zamianę Vidica z Evansem to się zgodzę- Irlandczyk jak do tej pory w meczach spisywał się tak jak należy, więc śmiało można go zamienić z Serbem.
Cytat:Coś mi się zdaje, że beniaminek jutro polegnie 3 może 4 bramkami. Jakoś do mnie nie trafiają te zapowiedzi, że będzie ciężko.
Oczywiście jesteśmy murowanym kandydatem do zwycięstwa w tym spotkaniu, ale trzeba wreszcie zagrać dobre 90 minut a nie tylko pierwszą połowę :!: Jeżeli tak się stanie to taki wynik jest jak najbardziej możliwy Smile

Nikt i nic na świecie nie wywołuje u mnie tyle emocji co Manchester United.
I za to kocham ten klub.
31-10-2008 20:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika
michal85 Offline
diabeł wcielony
*****

Liczba postów: 2,667
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 41
Post: #9
Re: PL: Manchester United - Hull City (01.11.2008; 16:00)
Po takim meczu czuję się bardziej zdenerwowany na grajków niż nawet po meczu z Liverpoolem. Kolejny raz zagraliśmy nonszalancko i szczerze mówiąc pisząc te słowa nie czuję się tak, jakbyśmy ten mecz wygrali. Czuję jakbyśmy potracili cenne "oczka".

Graliśmy do pewnego momentu całkiem dobre zawody. Przy stanie 4:1 mieliśmy co najmniej z 5 sytuacji, gdzie powinniśmy zdobyć kolejną bramkę. Wydawało mi się, że w końcu nie odpuściliśmy i dobijemy rywali. Przyszedł głupi błąd w obronie (najpierw zaspał Neville nie trzymając linii, a później nie popisał się Evra), a później jeszcze głupszy (karny). Dalej się zastanawiam, jak tak można spieprzyć mecz, który powinno się wygrać z 8:0. Nie chcę mi się nawet oceniać graczy z osobna - niech Fergie ich zdrowo opierdzieli po tym występie.

Ignorowani:
  • under

Programuję w codeigniter przede wszystkim dla strony internetowe brzesko, ale również dla innych
01-11-2008 18:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Miko Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,615
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #10
Re: PL: Manchester United - Hull City (01.11.2008; 16:00)
Domyślałem się, że Hull sprawi nam trochę kłopotu ale aż takie. Wszystko zaczęło się dobrze, pierwsze 20 minut to dominanta mistrzowska United. Myślałem, że po bramce Ronaldo dołożymy im kolejne, a tu jeden st. fragment gry i Cousin na 1-1. Później szybkie kontrargumenty i United znów na właściwych torach. Druga połowa, znów, ależ to znów nam nie wyszła. Mimo, że ManUtd dominuje to nadal nie było bramek. Po bramce Vidy myślałem, że po meczu, a tu Mendy, później Geovanni i się zaczęła nerwowa końcówka, było to widać po Rooney'u, ale trzeba także mu oddać, że jak zawsze się starał... o 100 bramkę. Na plus występy Naniego, Berbatova i Rooney'a.
01-11-2008 18:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
paolo Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,984
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #11
Re: PL: Manchester United 4-3 Hull City (1.11.2008)
Rooney... wielka strata dla piłki nożnej, że piłkarzy jak on jest coraz mniej. Czy taki Arteta, Ronaldo czy Fabregas zawalczą tak o piłkę, zagrają z takim poświęceniem jak angielski napastnik? Wątpię. On wkłada do gry dużo serca. Nie ma dla niego straconej piłki. Jego wejścia pod koniec meczu były trochę brutalne, ale to jest Wayne Rooney! Fantastyczny piłkarz.

Zapraszamy do udziału w ankiecie na najlepszego piłkarza United w meczu z Hull.

Swój głos rzecz jasna oddałem na R10. Wink

Który ze mną w konkury na mój słowotok?
01-11-2008 18:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #12
Re: PL: Manchester United - Hull City (01.11.2008; 16:00)
Naprawdę dobra pierwsza połowa. Zagraliśmy skutecznie, kreatywnie i nie było przestojów w grze, poza jakimis 10 minutami, w ktorych Hull strzeliło nam bramkę. Mówiąc krótko nic nie zapowiadało tak narwowej końcówki. To co zrobiliśmy w drugiej połowie to po prosry brak słów... W ofensywnie było OK, środek pola kreatywny, jedyne do czego można się przyczepić jeśli chodzi o ofensywę to skuteczność, po kilka 100% szans mieli Ronaldo, Rooney, Tevez, Berbatow. Dużo gorzej było w defensywie. To co pierwsze rzucało się w oczy, to fakt, że w defensywie byli tylko obrońcy, nie było żadnego wracającego środkowego pomocnika. Nie wracał się Anderson, Carrick, ani Giggs. W środku przez to powstawała duża dziura, przez co miejsce do rozgrywania piłki mieli goście.

Dobra, teraz nieco o poszczególnych zawodnikach:

Van der Sar - ogólnie dobrze, jednak kwestią sporną pozostaje, czy aby na pewno dobrze zrobił wychodząc z bramki przy golu Mendy'ego.

Neville - nasz kapitan zagrał dziś pewnie, jednak kilka razy brakowało mu po prostu szybkości w pojedynkach 1 na 1.

Evra - aktywnie w ofensywie, niestety znów parę błędów w defensywie. W pojedynkach 1 na 1 ok, ale widoczne były błędy w ustawieniu.

Vidić - o ile się nie myle Serb zagrał dziś bezbłędnie, King i Cousin nie mieli z nim łatwego życia, w dodatku zdobył bramkę.

Ferdinand - jego grę oceniłbym dobrze, ale... Głupio spowodowany karny. Jeśli widział, że rywal jest od niego szybszy to mógł go puścić, przeciwnik miał ostry kąt.

Ronaldo - hmmm... Pierwsza połowa bardzo dobra, dziś mniej tych powrotów i walki, za to Portugalczyk zaczyna być skuteczny, szuka gry kombinacyjnej. Cris jest coraz bliżej formy z minionego sezonu.

Nani - pierwsza połowa znów super, jednak w drugiej również znów nam zniknął nie było go widać w tej grze z przodu, dlatego został zmieniony.

Anderson - wiele zdrowia zostawił na boisku. Brazylijczyk wyraźnie się rozkręca. Pamiętam, że była na forum dyskusja na temat tego, że Andi nie potrafi grać prostopoadłych piłek, dziś kilkakrotnie udowodnił, że potrafi. Jedyny taki minus co do jego gry, że w drugiej części zabrakło go z tyłu.

Carrick - właśnie za jego sprawą chwalony tak przez nas Fletcher nie zagrał dziś ani minuty. Dziś było widać, jak ważny jest dla naszego zespołu. Bardzo dobra pierwsza połowa, lecz w drugiej zagrało go z tyłu, podejrzewam, że po prostu brakło sił Anglikowi.

Rooney - w pierwszej połowie grał tego typowego napastnika, był aktywny, lecz może za wcześnie to oceniać, ale znów nie może znaleść drogi do bramki rywali. Była te seria, no i chyba niestety się zakończyła...miejmy nadzieję, że nie. W drugiej części gry, niestety widziałem Wazze w pomocy, znów się cofał, no ale cóż musiał, było to wymuszone zmianami.

Berbatow - Bułgar zaczyna więcej biegać, ale nie tylko to i jego gra jest dużo lepsza, potrafi zagrać świetną piłkę, która otwiera drogę do bramki. Poza tym, umie również dłużej przytrzymać piłkę.

Tevez - no cóż, gdzieś zgubił tą formę z początku sezon, kiedy to był naszym liderem. Od momentu przyjścia Berby Carlos nie może się odnaleść. Mam nadzieję, że jak najszybciej sobie z tym poradzi i będzie dla nas (póki co) wartościowym zmiennikiem.

Giggsa i O'Shea nie będę oceniał, ponieważ grali krótko.

Na koniec jeszcze powiem, że niestety ponownie w drugiej połowie spuszczamy z tonu. Nie wiem, czemu tak się dzieje... Problemy z koncesntacją? SAF musi to zmienić, ponieważ dziś jeszcze udało, ale gdy trafimy na silniejszego przeciwnika to już tak dobrze nie będzie. Aha, jeszcze jedno, nie mam pojęcia co się stało z naszymi graczami w pewnym fragmencie drugiej połowy, zaczęli grać bardzo agresywnie, gdyby te zawody prowadził inny sędzia to Roo i Tevez wylecieliby z boiska, nie możemy sobie na coś takiego pozwalać!

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
01-11-2008 18:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #13
Re: PL: Manchester United 4-3 Hull City (01.11.2008)
Pierwsza stracona bramka:
Po pierwszej polemizowałbym czy był tam wolny, a po drugie to jak można było dopuścić że Evra krył zawodnika o głowę wyższego od siebie?

Druga stracona bramka:
Znów Evra musi walczyć z wyższym od siebie zawodnikiem w powietrzu, a do tego nie ma żadnej asekuracji ze strony partnerów. Nie ma co winić za tą bramkę VDS, ponieważ gdyby nie wyszedł to również by była bramka.

Trzecia stracona bramka:
To już kolejny błąd Rio w ostatnich meczach, po jaką cholerę przez dobre 5 metrów się cofał zamiast odebrać piłkę? Pozwolił zawodnikowi wejść w pole karne, po czym go sfaulował. Duży błąd naszego stopera

I znów to samo. Wygrywamy, niby wszystko jest dobrze,a tu nagle boom... koniec z grania, wszystko na stojącą, znów zbyt zrelaksowani, Fergi kurwa weź ich opierdol porządnie i niech się w końcu nauczą grać dobrze przez 90 min a nie tylko przez 45 min.

Nie jestem zadowolony po tym meczu, dlatego też nie będę brał udział w głosowaniu na najlepszego piłkarza meczu.

Mimo, że wygraliśmy, że zdobyliśmy 3 pkt jest zły i to nawet bardzo. No ludzie bez przesady, to jest tylko beniaminek. My przecież jesteśmy NAJLEPSZĄ DRUŻYNĄ W ANGLII I EUROPIE!!! W środę gramy z Celticiem, a na weekend z Arsenalem. Dwa bardzo ważne mecze. Jeśli wygramy ten pierwszy to zapewnimy sobie już awans do kolejnej fazy LM, a co za tym idzie, będzie można dać odpocząć poszczególnym zawodnikom i dać szanse pokazania się młodym i tym co graja rzadziej. A mecz na Emirate Stadium będzie cholernie ważny, ponieważ jeśli tam stracimy pkt to nie będzie kolorowo. Już teraz mam 8 pkt straty do lidera (i mecz zaległy), więc nie możemy sobie pozwolić na kolejną stratę pkt. Jeśli nadal będziemy grać tak jak w poprzednich meczach, czyli będziemy odpuszczać II połową to gówno w tym sezonie zrobimy!

Trzeba się wziąć do roboty, bo jest co poprawiać. Wyżej troszkę po marudziłem i skrytykowałem, ale to nie oznacza, że nie wierzę w United. To wszystko wynika z miłości jaką darze Manchester United.

GLORY GLORY MAN UNITED!!!



Mój Blog: Pod presją czasu
01-11-2008 18:40
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Szymcio Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 510
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 13
Post: #14
Re: PL: Manchester United 4-3 Hull City (01.11.2008)
Najpiękniejszy mecz z udziałem Manchesteru od dobrych kilku lat. Tak należy określić to spotkanie. Nieprawdopodobne emocje, siedem goli, rzut karny, ostre faule, piękne gole, wspaniałe akcje. To jest to, co my – kibice angielskiego futbolu, kochamy najbardziej. Naprawdę, długo po tym spotkaniu nie mogłem ochłonąć. Nie pomagały uspokajające oddechy, wyjścia na dwór i zaciąganie się mroźnym powietrzem. Już dziś wiem, że ten spektakl, utkwi mi w pamięci na długie lata.

Mecz zaczął się dla gospodarzy znakomicie. Ronaldo podał piętą do Berbatova, ten podał z powrotem do Cristiano a Portugalczyk znakomitym uderzeniem lewą nogą otworzył wynik. 1:0! Po pierwszej radości, nastąpiła fala żalu. Manchester znowu nie potrafił docisnąć rywala i strzelić mu kolejnego gola. To się brutalnie zemściło na podopiecznych Fergusona. Rzut wolny z prawej strony boiska, błąd Evry i… gol! Daniel Cousin pięknie przymierzył głową i Edwin musiał wyciągać piłkę z siatki. Bynajmniej nie ostatni raz… Sześć minut później, Dymitar znakomicie podał do Carricka. Anglik podciągnął kilka metrów i kapitalnym strzałem (również) lewą nóżką pokonał Myhilla. 2:1! Tuż przed przerwą rzut rożny wykonywał Nani. Portugalski skrzydłowy idealnie wrzucił piłkę na głowę Cristiano Ronaldo i zrobiło się 3:1. W tym momencie, poczułem przyjemne rozluźnienie. Takiej przewagi nie można roztrwonić! Pięćdziesiąta siódma minuta. Kolejny rzut rożny, tym razem, wykonuje go Wayne Rooney. Anglik podaje w pole karne… Vidic! 4:1!!! Wszystko szło zgodnie z planem. Teraz, zapowiadało się już tylko na pogrom. Tymczasem dziesięć minut później, kolejny błąd Patrice’a, Mandy lobuje Van der Sara… Vidic! Serb wybija piłkę! Niestety, futbolówka przekroczyła już linię bramkową. 4:2! W osiemdziesiątej drugiej minucie, zaczął się istny horror na Old Trafford. Mandy po raz kolejny wpada w pole karne… Ferdinand przewraca zawodnika Hull. Sędzia nie ma wątpliwości. Jest rzut karny! Geovanni, mimo tego, że Edwin wyczuł jego intencje, trafia do siatki. 4:3 i niebywałe napięcie na stadionie mistrza Anglii! Na szczęście, mecz kończy się takim wynikiem. Powtórzę raz jeszcze – co za spektakl!!!

Nigdy bym nie pomyślał, że Czerwone Diabły stracą na własnym stadionie trzy bramki z beniaminkiem. Jednak wykpiwane przedtem Hull wcale nie miało zamiaru się poddawać, nawet przy stanie 4:1. To jakby tym bardziej pobudziło ich do ataku. Faktem jednak pozostaje, że ich gole, są bardziej zasługą błędów naszych obrońców (Evry i Ferdinanda) aniżeli cudownie wypracowanymi akcjami. Niemniej jednak, wbicie „trójki” najlepszej drużynie Europy, to bez wątpienia spory sukces. Outsider nie miał żadnych skrupułów i atakował z wielką furią. Nie mieli nic do stracenia a do zyskania – wszystko. Gdyby nasza defensywa spisała się nieco lepiej, wyjechaliby z Teatru Marzeń z bagażem co najmniej czterech goli, nie zyskując żadnego. Niestety – dziś mieli sporo szczęścia.

Mecz w wykonaniu Manchesteru, był naprawdę dobry. Znakomicie spisali się Vidic, Carrick i Ronaldo. Bardzo dobrze Anderson i Berbatov. Na naganę, zasługuje niewątpliwie Patrice Evra. Francuz miał „udział” przy golach Hull na 1:1 i 2:4. W obu tych przypadkach, fatalnie zachowywał się w powietrzu. Najpierw wyskoczył za Cousinem a ten bez trudu wpakował piłkę do siatki. W drugiej sytuacji, wręcz podał do Mandy’ego który z duża ochotą z prezentu skorzystał. Także Rio Ferdinand nie popisał się, powalając na ziemię gracza gości w polu karnym. Nie zgadzam się jednak z opiniami, jakoby Anglik cały mecz miał słaby. Obiektywnie patrząc, nie wyszła mu tylko ta jedna interwencja. Jednak jak mogliśmy zobaczyć – nawet jeden błąd może mieć fatalne skutki, zatem radziłbym Rio poprawić koncentrację. Jednak jego ofensywne wejścia, były ozdobą tego meczu. Ferdinand nie ma żadnych kompleksów atakując bramkę rywala. Raz nawet, wyszedł mu całkiem niezły zwód!

Czas na pochwały. Kolejny znakomity występ zanotował Nemanja Vidic. Serb zdobył gola i kilkakrotnie popisywał się doprawdy nieziemskimi interwencjami. Godne uwagi było też jego zachowanie, gdy po lobie Mandy’ego, nie poddał się tylko do końca starał się wybić piłkę. Ta sztuka mu się udała, niestety sędzia zauważył, że piłka przekroczyła linię bramkową. Niemniej jednak, jego waleczność i oddanie zasługuje na najwyższe słowa pochwały. Podobała mi się również gra Cristiano Ronaldo. Portugalczyk dwukrotnie wpisał się dziś na listę strzelców, ale – w końcu! – nie wsławił się tylko tym. CR wciąż napędzał ataki Red Devils, popisał się kilkoma świetnymi podaniami aż wreszcie zmarnował ze dwie stuprocentowe sytuacje strzeleckie. Ronaldo, w ostatnich minutach wspomagał defensywę, co zdarza mu się niezwykle rzadko. Tym razem, nie było to jednak tylko markowane cofanie się. Przecież udało mi się raz wybić piłkę z „szesnastki”! Wielkie brawa, dla Michaela Carricka. Fakt, że kilka podań Anglikowi nie wyszło, ale ogólnie, zaprezentował się bardzo udanie. Posłał co najmniej trzy fenomenalne piłki do kolegów no i… strzelił gola. Jak dla mnie, to była najpiękniejsza bramka dzisiejszego meczu. Precyzja i skuteczność. Tymi słowami, można podsumować nie tylko trafienie Michaela ale i cały jego występ. Brawo!

Anderson, pokazał dziś cały swój pazur. Nieprawdopodobna waleczność Brazylijczyka. Parę razy, znakomicie przerywał ataki Hull. Raz nawet, poniosła go fantazja, gdyż próbował przedrylować pięciu rywali! Mimo wszystko, podobał mi się występ Predatora. Coraz lepsze podania oglądamy w jego wykonaniu. Kilka przerzutów i prostopadłych zagrań, było naprawdę najwyższej klasy. Szkoda tylko, że A8 nadal nie umie porządnie kropnąć na bramkę przeciwnika. Miał naprawdę dobrą okazję z rzutu wolnego, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Te jego uderzenia, to naprawdę marazm. Moim zdaniem, podobnie zagrał Dymitar Berbatov. Gdy był przy piłce – prawie zawsze mieliśmy groźną akcję MU. Jego niektóre podania, technika i świetne panowanie nad piłką to istna klasa światowa. Szkoda, że nie strzelił gola, bo w końcówce, jego techniczny strzał minął o pół metra bramkę gości.

Średnio dziś podobały mi się występy Naniego i Rooneya. Tego pierwszego nadal ponosi młodzieńcza fantazja. Gdy ma okazją do strzału – kopie z całej siły, tak, że fani w górnych rzędach trybun muszą zasłaniać głowy. Jednak kilka jego podań i zagrań, było bardzo ładnych, jako przykład niech posłuży asysta przy drugim trafieniu Ronaldo. Wayne natomiast, mimo tego, że często podawał bardzo ładnie, nadal nie może zapanować nad tym wyrostkiem z Liverpoolu, który siedzi gdzieś głęboko w jego duszy. Właśnie z tego powodu, otrzymał żółtą kartkę, a mógł obejrzeć czerwoną, bo to co zrobił, było naprawdę bardzo brutalne. Niemniej jednak, gdyby koledzy lepiej wykorzystywali jego podania, Diabły strzeliłyby pewnie ze dwa gole więcej.

Dość niewidoczni byli dziś Van der Sar, Gary Neville i rezerwowi – Ryan Giggs, Carlos Tevez i John O’Shea. Niestety, dziś znów oglądaliśmy kilka niecelnych zagrań, Walijczyka. Czy Ryan, u licha nie potrafi zagrać kilku solidnych meczów z rzędu? Chyba nie… Zamiast niego, na środku w miejsce Carricka, powinien wejść Darren Fletcher. Szkot rzadko zawodzi i myślę, że i tym razem, nie popełniałby szkolnych błędów, jakie oglądaliśmy w wykonaniu Giggsa. Także wejście Teveza nie uczyniło jakiegoś nadmiernego spustoszenia. Argentyńczyk nieco spuścił z tonu, po bardzo udanym początku sezonu. Mimo wszystko, zanotował kilka udanych zagrań, które przynosiły efekty, w postaci sytuacji strzeleckich graczy MU.

Moje oceny za ten mecz:
Van der Sar – 6 – Nie miał nic do powiedzenia przy golach Hull, choć mam wrażenie, że przy drugim golu, mógł zachować się nieco lepiej, czyt. wyjść z bramki w sposób bardziej zdecydowany. Poza tym, raczej bez zarzutu.
Neville – 6,5 – Nie popełniał błędów, był pewny z tyłu, wykorzystywał doświadczenie w walce z rosłymi napastnikami gości.
Ferdinand – 7 – Jak zwykle, kilka razy zapędził się do przodu, ku uciesze fanów. Parę razy, popisywał się naprawdę dużym spokojem i pewnie przerywał ataki Tygrysów. Szkoda tylko, tego sprokurowanego karnego…
Vidic – 8 – Bardzo pewny występ. Nie pozwalał na zbyt wiele przeciwnikom. Zdobył gola i oprócz tego, popisał się walecznością i sercem do gry.
Evra – 5,5 – W ataku nie robił zbyt wiele złego rywalom a popełnił dwa błędy, które skończyły się stratą dwóch bramek.
Ronaldo – 8 – Bardzo udany występ Portugalczyka. Dwa piękne gole, mnóstwo akcji i rajdów. Naprawdę znakomity występ.
Carrick – 7,5 – Pierwszy mecz od pierwszych minut po kontuzji i od razu naprawdę wyśmienita gra. Kilka bajecznych podań, no i piękny gol!
Anderson – 7 – Napędził kila ataków Manchesteru. Wspaniała waleczność, oddanie i wola walki. Szkoda, że nadal bez gola.
Nani – 6,5 – Zaliczył asystę, ale ogólnie grał dość dziwnie. Raz ładnie dryblował i odbierał piłkę rywalom, by po chwili, fatalnie wrzucić lub uderzyć.
Berbatov – 7,5 – Mnóstwo udanych zagrań. Panowanie nad piłką, lekkość, z jaką mija rywali jest naprawdę imponująca. Bardzo dobry mecz Bułgara.
Rooney – 6,5 – Istny diabeł wcielony. W jego słowniku nie ma zwrotu "Piłka stracona". Atakuje i broni z jednakową pasją. Szkoda tylko, że dziś był troszkę bezproduktywny.

Tevez – 6 – Spodziewaliśmy się lepszego występu. Na palcach jednej ręki można policzyć jego naprawdę dobre zagrania.
Giggs – 5 – Nie pokazał nic szczególnego, poza kilkoma podaniami do nikogo.
O’Shea - - W przeciwieństwie do słynniejszych kolegów, nie panikował w ostatnich minutach, ale spokojnie utrzymywał się przy piłce. Jednak grał zbyt krótko, by go ocenić.

Obejrzeliśmy bardzo ciekawy mecz. Dla obiektywnego obserwatora, było to widowisko bardzo piękne i znakomite pod każdym względem. Także dla nas – fanów United. Żałujemy straconych goli, ale czy gdybyśmy ich nie stracili – ten mecz nie trafiłby do kanonu najciekawszych z udziałem United. Emocjami jakie mi towarzyszyły podczas końcowych minut owego spektaklu mógłbym obdzielić kilka osób. Naprawdę, nie spodziewałem się takiego rezultatu. Ferguson mówił, że w maju bardzo ważna będzie różnica goli drużyn, które walczą o tytuł Mistrza Anglii. Dziś, Czerwone Diabły straciły trzy, ale zyskały tyle samo punktów. Moim zdaniem, to właśnie jest najważniejsze.

Glory, Glory, Man United !

- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
01-11-2008 19:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Carlito Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #15
Re: PL: Manchester United 4-3 Hull City (01.11.2008)
Szymcio napisał(a):Francuz miał „udział” przy golach Hull na 1:1 i 2:4. W obu tych przypadkach, fatalnie zachowywał się w powietrzu.

Może i tak, ale co miał zrobić Evra skoro był niższy od swoich rywali o głowę? Nikt nie asekurował i bum. Mógł kryć ktoś wyższy, a że tego nie zrobił padły bramki.
01-11-2008 19:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości