Boks i inne sporty walki

[Adis]

pedro napisał(a):ale po kiego grzyba sedzia przerwal ta walke? Andrzej zawsze mial slaby start i rozkrecal sie raczej na samym koncu.

Bardzo dobrze, że przerwał tą walkę, w momencie gdy sędzia podjął taką decyzję Andrzej pływał przecież po ringu, Adamek by doskoczył do niego, wyprowadził kilka ciosów i tak czy tak Gołota wylądowałby na deskach. Naprawdę nie było sensu kontynuowania, jak dla mnie bardzo mądra i rozsądna decyzja sędziego, w przeciwieństwie do przedwczesnego przerwania walki Janika.
Andrzej Gołota był zupełnie nieprzygotowany do walki, pierwszy niepokój dopadł mnie, gdy oglądałem filmik z treningu - potwornie wolny, a lewej ręki bardzo rzadko używał. Później ważenie i ponad 116kg - największa waga w karierze także nie wróżyła dobrze. Adamek natomiast wręcz przeciwnie, bardzo szybki i świetnie przygotowany do walki, od pierwszych sekund rzucił się na Andrzeja, co jak wiemy jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Gołota jedyne co pokazał w tym pojedynku, to serce do walki, mimo huraganowych ataków Tomka, które praktycznie cały czas dochodziły twarzy Andrzeja, twardo próbował utrzymać się na nogach.

Po tej walce mieliśmy poznać odpowiedź na szanse Adamka w wadze ciężkiej, a tymczasem tak naprawdę wiemy jeszcze mniej, niż wiedzieliśmy wcześniej.

Czary napisał(a):I Adamek miał lecieć do Andrzeja z otwartymi ramionami, po tym wszystkim co opowiadał na niego na konferencji?

Wystarczyło, żeby nie wchodził, a raczej wskakiwał do jego narożnika, tym bardziej, że to głównie Andrzejowi zawdzięcza walkę z Briggsem o tytuł mistrza świata WBC, czyli tak naprawdę początek swojej wielkiej kariery.