Ankieta: Kto był najlepszym piłkarzem spotkania z Interem?
Ankieta jest zamknięta.
Edwin van der Sar 0% 0 0%
John O'Shea 8.00% 2 8.00%
Rio Ferdinand 0% 0 0%
Jonny Evans 0% 0 0%
Patrice Evra 8.00% 2 8.00%
Darren Fletcher 0% 0 0%
Park Ji Sung 0% 0 0%
Michael Carrick 0% 0 0%
Ryan Giggs 4.00% 1 4.00%
Cristiano Ronaldo 80.00% 20 80.00%
Dimitar Berbatov 0% 0 0%
Wayne Rooney 0% 0 0%
Razem 25 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
CL: Inter 0-0 Manchester United (24.02.2009)
garret9 Offline
Member
***

Liczba postów: 86
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #151
Re: CL: Inter - Manchester United (24.02.2009; 20:45)
Mecz mnie trochę zaskoczył, ale pozytywnie ze strony Manchesteru, bo naprawdę mądrze i ciekawie rozpoczęli, i dzięki temu Inter w zasadzie przez cały mecz nie miał swobody, te co groźniejsze akcje wynikały raczej z męczarni i pchania na siłę niż z ciekawej gry w ataku którą prezentował MU.

Szkoda tych 2-3 naprawdę świetnych szans, bo i Ronaldo, i Giggs i Berbatow mieli naprawdę super okazje, rzuty wolne Crynaldo też były groźne, ale nie ma co liczyć że wygra się mecz w lidze mistrzów po rzucie wolnym, trzeba grać konsekwentnie, i tak graliśmy, może z małymi przerwami pod koniec pierwszej i na początku drugiej połowy, kiedy to inter coś pograł...
Szkoda, że wracamy bez jakiejś zaliczki, bo grałoby się luźniej, a tak to będzie spinka najpierw Jose i jego Inter po kilku dniach LFC, środek marca będzie szczególnie wymagał skupienia i koncentracji..

Jedyne co mnie rozczarowało, to to że Alex widząc już zmęczenie Giggsa pod koniec meczu nadal go trzymał, Ryan grał bardzo dobrze na początku ale ostatnie 15 minut miał ciężkie nie nadążał..

Niepotrzebnie wprowadził Rooneya na 7 minut, to nie jest gracz który wniesie coś do gry w tak krótkim czasie, Rooney=waleczność=nieustępliwość ale najlepiej przez 90min.. jeżeli nie był gotowy mógł wejść Tevez, który ostatnio jest w bardzo dobrej formie i mógł trochę postraszyć..

Cóż, liczę, że jako triumfatorzy Carling Cup :mrgreen: podejdziemy do rewanżu ze spokojem ale z koncentracją. Że w pełni formy będzie Wayne Rooney, wróci Vidic i Gary (ew. Rafael, bo z Brownem nie wiem co się dzieje), że zagra Scholes i trochę więcej koncentracji i pracy wykona Berba, bo wczoraj miał swoje okazje, ale był zbyt wolny.. Mimo to optymistycznie wierze w zwycięstwo z zerem z tyłu. Jose wróci z kwitkiem do Mediolanu, wybierać nowe szaliki...

There is no Dark Side of the Moon really.. Matter of fact; it's all dark

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
25-02-2009 11:29
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
panopticum Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,648
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 6
Post: #152
Re: CL: Inter - Manchester United (24.02.2009; 20:45)
garret9 napisał(a):Niepotrzebnie wprowadził Rooneya na 7 minut, to nie jest gracz który wniesie coś do gry w tak krótkim czasie
No, np. ten mecz, w którym złapał kontuzję, jego wejście i gol po kontuzji. Faktycznie potrzebuje czasu żeby się odnaleźć na boiskuWink.

“I don’t think this team ever loses. It just runs out of time.”

Blog klasy B <- mój fajny blogasek.
25-02-2009 11:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
branka Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 844
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #153
Re: CL: Inter - Manchester United (24.02.2009; 20:45)
Rooney wszedł i od razu zrobił ze 2 akcje. jAk to on Smile Szkoda, że nie wszedł w 60, rozumiem ustawienie jakie wymyślił Fergie, zaskoczył nim chyba nawet Jose, ale Roo by się przydał w końcówce, wywalczył by może gola.
Ronaldo grał świetnie, szkoda że nie strzelił gola. I znowu osłabł w końcówce, jak zawsze w tym sezonie. No ale to co robił w pierwszej połowie było fantastyczne i cieszyłam się widząc go takim. I cieszyłam się, że Mourihno na to patrzył :twisted:

W rewanżu będziemy ustawieni ofensywnie, będzie gral Roo, może w 2 połowie wejdzie Tevez i strzelimy ze 2 bramki. Choć pilnować sie tam będzie trzeba cały czas, bo to co zagrał Inter wczoraj to była totalna kaszana, ale nie sądze by grali tak kazdy mecz, w rewanżu moga się pozbierać.

'I live my life for the stars that shine, people say it's just a waste of time
When they said I should feed my head, that to me was just a day in bed'
25-02-2009 11:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika
paolo Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,984
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #154
Re: CL: Inter 0-0 Manchester United (24.02.2009)
Nie taki diabeł straszny, jak go malują.

Wielki Inter w sumie nie pokazał nic wielkiego. Obrona bez Vidicia świetnie sobie poradziła ze Zlatanem i Adriano. Remis na San Siro jest dla United korzystnym wynikiem, choć mogło być chociaż 1:0. Do 30 minuty Włosi praktycznie nie istnieli. Nieustanne ataki Giggsa i spółki. Tak jak przewidywałem, obrońcy polowali na Ronaldo. Szkoda, że nie wykorzystał żadnej okazji z rzutu wolnego, parę razy było blisko. Również Giggs i Berbatov mieli po sytuacji, w której prawie strzelili gola. Szkoda, że SAF tak późno wpuścił Roo. Mam nadzieję, że 11 marca Wayne zagra od 1 minuty. Na Old Trafford zagra także Vidić, więc wątpię w choćby jedną bramkę dla Interu, skoro nie poradzili sobie z Evansem i O'Shea. Nieważne czy będzie 1:0, 2:0 czy 8:0. Dla mnie liczy się to, aby MU przeszło dalej. I tak będzie Smile

Zapraszam do głosowania w ankiecie!

Mój głos poszedł na Ronaldo.

Który ze mną w konkury na mój słowotok?
25-02-2009 11:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika
matys Offline
Reputacja: 1000
*****

Liczba postów: 3,225
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 7
Post: #155
Re: CL: Inter 0-0 Manchester United (24.02.2009)
Wielkie zaskoczenie, kto by pomyślał, że zepchniemy Inter do takiej defensywy. Momentami wyglądało to niesamowicie, napieramy, wybijają piłkę, zbiera Carrick/Fletcher, znowu dogranie do skrzydła i kolejna groźna akcja. Świetny mecz całej drużyny, może Berbatov trochę słabiej wypad, ale nie ma co narzekać. 0-0, które przed meczem każdy brałby z pocałowaniem ręki, bez zawahania, teraz jest wielkim niedosytem, ale ja tam nie narzekam.

VDS bije rekord Europy z czystym kontem, United bije rekord LM, nie przegrywając 20 meczów z rzędu, Evans grający po kontuzji chowie do tylnej kieszonki Ibrahimovicia i Adriano, Ronaldo gra świetny mecz z rywalem z najwyższej półki, Evra pokazuje kto jest w chwili obecnej najlepszym lewym obrońcą, Carrick gra jakiś kosmos, podaje, przerywa akcje, rozgrywa, haruje w defensywie, miód po porostu. Fletch nie schodzi poniżej pewnego poziomu, O'Shea również świetnie, bardzo solidny w defensywie, do tego zrobił jedną świetną akcję z Krystyną, Park walczy za 3, a Giggsy nieskuteczny.

MOTM to dla mnie Ronaldo, świetna pierwsza połówka, w drugiej już nie był taki groźny, zresztą jak całe United. Ale w pierwszej połowie nie do zatrzymania, a jak już to faulem. Bardzo dobre bite wolne, jak zawsze świetny w grze w powietrzu.

My mate told me that I just don't understand irony.

Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
25-02-2009 12:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Mata Offline
why duck donald
*****

Liczba postów: 2,982
Dołączył: May 2008
Reputacja: 11
Post: #156
Re: CL: Inter 0-0 Manchester United (24.02.2009)
Pierwsza połowa bardzo dobra w wykonaniu diabełków. Ronaldo rozegrał najlepsze 45' w tym sezonie. Motor napędowy drużyny. Wolne, centry, strzały , to był jego dzień. Druga połowa gorsza , zresztą cały zespół zwolnił tempo. Nie wiem czy ktokolwiek spodziewał się takiego przebiegu spotkania. Wielki Zlatan kontra cudownie ozdrowiony Jony Evans i Rio Ferdinand. Kto był góra wiadomo bo przecież Edwin bezrobotny. Najgroźniejszą okazją Interu była ta w 47' bodajże , ale fatalnie skiksował Adriano :roll: Z okazji gospodarzy to tyle, co rusz bite wrzutki na Szweda ale bez jakiejkolwiek korzyści. Ronalduu > Zlatan
Nadal nie wiem dlaczego Rooney wszedł dopiero w okolicach 80-tej minuty. Jakby tak waza grał od początku spotkania i dostosował się do poziomu Ronaldo to awans byłby rozstrzygnięty po pierwszej połówce. Jednak co by było gdyby :roll: Mówiono , że wiele osób lekceważy Inter , sporo było w tym określeniu prawdy ale jak jest dobrze widać po przez pryzmat całego sezonu Włosi nie zachwycają. ich gra nie powala na kolana. Czy z Vidą , Rio , Evrą i Edwinem ,Zlatan i spółka rozpracują naszą obronę w rewanżu? Śmiem wątpić.
Edwin- bezrobotny, oby tak zawsze było
Oszej- super rezerwowy , człowiek który nie gra często ale jeśli pojawia się na boisku nie wolno narzekać , nie dawał rady w drugiej połowie już , lecz nasza obrona górą
Evans- występ Vidy wyciągniętego ze szpitala przeciw Milanowi każdy pamięta jak się skończył, zbliża się ogromnymi krokami do klasy światowej, mamy godnego następcę dla Rio Ferdinanda
Rio- bywało lepiej to jest pewne , jednak cały czas ostoja defensywy
Pat- nie będę powtarzał poprzedników
Flecher- kolejny nie doceniany zawodnik od czarnej roboty, starł się i to mu wychodziło , słabszy jednak od Carricka który przyzwyczaił nas do poziomu z którego bardzo rzadko schodzi
Giggs- nie będę powtarzać , bywało lepiej , mógł lepiej zachować się przy okazji strzeleckiej no ale nie ma się nigdy wszystkiego
Park- walczak nasz , Azjatycka kopia Rooneya
Ronaldo- MOTM i wszystko jasne,
Berbatov- cienko i tyle

Nadal nie mogę zrozumieć dlaczego Wayne pojawił się tak późno na placu gry Sad

„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno
25-02-2009 14:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
branka Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 844
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #157
Re: CL: Inter 0-0 Manchester United (24.02.2009)
A może Roo po tej kontuzji nie był jeszcze całkiem zdrów? Owszem grał w poprzednim meczu, no ale może nie wszytsko jest do końca ok, nie wiem. W każdym razie składem który wymyślił Fergie gralismy bardzo dobrze. Więc musimy zaufac sir Alexowi, że wiedział co robi.
Oglądałam dzisiaj skrót - jak ten Giggs nie strzelił gola w tej jednej sytuacji co walnął w bramkarza zamiast go z prawej minąć. Park też miał setkę, tylko trzeba było lepiej wślizg zrobić. ROnaldo kilka swietnych wolnych, ale żaden nie wpadł. Zdenerwowałam się, że nie było gola, mogliśmy mieć juz awans w kieszeni.
No ale i tak z nimi wygramy na OT. Musimy Wink

'I live my life for the stars that shine, people say it's just a waste of time
When they said I should feed my head, that to me was just a day in bed'
25-02-2009 14:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika
maju Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,351
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #158
Re: CL: Inter 0-0 Manchester United (24.02.2009)
Pierwsza połowa to niemalże kosmos. Zamknęliśmy Inter w hokejowym zamku. Włosi (a raczej piłkarze włoskiego klubu) w tej części gry właściwie nie istnieli. Ostatnie sekundy tego nie zmieniają.

Ron w pierwszej połowie przeszedł sam siebie. Zagrał tak, jak przez cały poprzedni sezon. Widać chyba, że gdyby po kontuzji na początku sezonu odczekał miesiąc dłużej to do tej pory miałby około 25 bramek w całych rozgrywkach, ale każdy jest mądry po czasie Wink Do tego fantastyczny Park, który był zawsze i wszędzie tam gdzie trzeba. Giggs też nieźle i blady Berbatov... Tak by należało podsumować pierwszą połowę, bo defensywy nie mamy prawa oceniać za tę część gry. Aha i oczywiście człowiek-orkiestra Carrick. Facet jest jednoczeście def menem i rozgrywającym.

Druga połowa to jakiś lodowaty prysznic. Trochę mniej dla piłkarzy, bo bramka nie wpadała, ale dla kibiców jak najbardziej tak. Z początku Inter nacisnął i mineło ze 15 minut aż się obudziliśmy. Potem w zasadzie równy mecz. W końcówce, jeszcze przed wejąściem Roo, coś próbowaliśmy skubnąć, ale Wazza pokazał, że, gdy przebywa na boisku to nasz potencjał ofensywny rośnie o 33,3% (pozostałe rozkłada sięna Ronaldo i Berbatova Smile ).

Jakby to podsumować? MOTM - Ronaldo i szkoda niestrzelonej bramki, bo można było ją walnąć na ślepo ;/ Ale przed meczem każdy ten wynik brał w ciemno, więc cieszmy się bo rewanż w Teatrze Marzeń.

PS Na szczęście się pomyliłem i kosmiczny Inter na OT polegnie Wink

tyle ćpunów w całym mieście, nie widziałeś tego jeszcze, popatrz, o popatrz! szerokimi ulicami zapierdalają z blantami, popatrz, o popatrz!... mmmm... bit, co to mu zapodaje bitem, patrzę mu na postacie wbite w ziemię, o w ziemię!
25-02-2009 15:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Vego4 Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 42
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #159
Re: CL: Inter 0-0 Manchester United (24.02.2009)
Rozegraliśmy naprawdę dobre zawody, zwłaszcza przez pierwszą część gry w której absolutnie dzieliliśmy i rządziliśmy na zielonej trawie, podczas gdy gospodarze nie istnieli, trzeba tutaj pochwalić Ronaldo, który rozegrał dobre zawody i gdyby lepsza celność pewnie ustrzelił by dwie bramki, co ciekawe żaden z jego wolnych nie trafiał w przeciwników happy.gif.Duże brawa dla naszej linii defensywnej, zagraliśmy bez Vidica a mimo to potrafiliśmy zagrać na zero w tyłach i zatrzymać Zlatana.
Dopiero w drugiej połowie Włosi zaczęli atakować i wydawało mi się, że kwestią czasu będzie strzelenie przez nich bramki, bo nasi się po postu gubili.Ferguson przestawił United na grę z kontrataków i powiem szczerze, że były one wręcz zabójcze gdyby nie fakt iż żadnej bramki nie strzeliliśmy.

Jak na moje to najlepszym piłkarzem meczu był Cezar, w przekroju całego spotkania popisał się kilkoma interwencjami z najwyższej światowej półki.

Błąd chyba popełnił SAF wpuszczając na ostatnie 7 minut Rooney'a może gdyby wbiegł wcześniej kto wie jakby to się skończyło.

Mourinho ma nie lada problem, bo wczorajszy mecz miał wygrać z zaliczką minimum dwóch bramek, a na OT jechać już spokojnym ale tak się nie stało i w rewanżu u siebie jesteśmy faworytami.
8-) 8-)
25-02-2009 15:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Lukas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,737
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 9
Post: #160
Re: CL: Inter 0-0 Manchester United (24.02.2009)
Jednak nie taki straszne ten Inter jak go malują :lol:
Jestem bardzo zadowolony z postawy naszego zespołu, ale też bardzo zaskoczony tym jak Diabły zagrały. Sądziłem, że to podopieczni Jose będą stroną atakującą- a tu początek meczu i jakie miłe zaskoczenie, że to my idziemy cały czas do przodu i nawet nie pozwalamy na jakiekolwiek akcje przeciwnikom Big Grin
Pierwsza połowa to całkowita dominacja Red Devils, w drugiej piłkarze z Mediolanu obudzili się i na początku nieco przycisnęli, ale nasi spokojnie to przeczekali i dalej swoje Smile
Ronaldo pokazał, że potrafi też grać wspaniale w wielkich meczach: robił co chciał i jak chciał, był nie do powstrzymania; zdecydowanie stwarzał największe zagrożenie dla obrony gospodarzy. Szkoda tylko że nie udało mu się umieścić piłki w bramce, byłoby to wspaniałe podsumowanie meczu z jego strony
Do tego dochodzi świetny Carrick- który działał wszędzie: obrona, pomoc, atak (przechwyty, podania, dryblingi), a także cała obrona z Evrą na czele a także jak zawsze bardzo solidny Park.
Przed meczem, wiedząc o problemach kadrowych obrony taki remis uznałbym za sukces, ale mając przed oczami to wczorajsze spotkanie pozostaje pewien niedosyt, bo spokojnie Diabły mogły wygrać tam 2:0.
Po tym spotkaniu jestem spokojny o rewanż na OT Big Grin

Nikt i nic na świecie nie wywołuje u mnie tyle emocji co Manchester United.
I za to kocham ten klub.
25-02-2009 16:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika
dsw_MUszyna Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 439
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #161
Re: CL: Inter 0-0 Manchester United (24.02.2009)
W pierwszej połowie nie byłem do końca pewien czy gramy z Mistrzem Włoch.
W drugiej, początek nerwowy, ale po obejrzeniu pierwszej części spotkania właśnie tego się spodziewałem, dobrze że szybko uspokoiliśmy sytuację.
A teraz o zawodnikach:
Fenomenalnie grał duet Carrick-Fletcher dominując środek pola. Evra z Parkiem szybko pozbawili Maicona jakichkolwiek złudzeń. Ronaldo (diabeł wcielony!) i Giggsy, też bardzo dobrze, ale czasem o 1 krok/zwód za daleko. Zwłaszcza Giggsy- w pierwszej połowie w sytuacji sam na sam moim zdaniem poszedł na zbyt ostry kąt i w drugiej połowie kiedy mieszał od prawej strony pola karnego Interu, zamiast strzelać od razu pomiędzy defensorami, zrobił jeszcze krok i został zablokowany. IMO to były nasze dwie najlepsze okazje.
Szkoda że Roo nie wszedł tak koło 60', bo sam Berbatov to mało co zdziałał, a Giggsy opadł trochę na siłach w końcówce. Obrona i Edwin bez zarzutów.
Prawdziwą klasą w Interze popisał się tylko Julio Cruz.
Pozostaje czekać tylko na rewanż i mieć nadzieje że wielkość Zlatana i spółki nadal pozostanie tylko mitem Wink

na forum dsw_MUszyna, na Redlogu Dominik Wink
MUSC PL Member
<!-- m -->http://naazymut.blox.pl<!-- m --> << notatki z moich wędrówek
25-02-2009 17:00
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
sir_matt Offline
Member
***

Liczba postów: 183
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #162
Re: CL: Inter 0-0 Manchester United (24.02.2009)
Ze tak powiem, bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu . Na cale szczescie mogli zagrac Evans i O'Shea. Obrona praktycznie nie do przejscia, chlopaki czyscili az milo Smile Srodek pola rowniez totalnie opanowany przez United. Swietny mecz w wykonaniu Ronaldo , no i w koncu wiekszosc wolnych zaczela wchodzic. Lewe skrzydlo tez bez zarzutu. Park gra jak za trzech Smile Berbatov zagral tak se. Rooney mogl wejsc wczesniej to moze by byla bramka Smile Troche szczescia zabraklo przy sytuacjach Parka, Berbatova i Giggsa. Co do Interu, to Zlatan zupelnie nie widoczny, a Adriano byl zatrzymywany jak dzieciak. Maicon pokazal sie na boisku jednie tym, ze dostal zolta kartke Smile

What a friend we have in Jesus ?
He's a saviour from afar
What a friend we have in Jesus ?
And his name is Cantona
26-02-2009 14:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości