Reprezentacja Polski

[robaldo]

Żeby oglądać Salamona i Zielińskiego musiałby bardziej jeździć na treningo ich zespołów aniżeli na mecze. Sobiech ostatnio trochę gra. Klich gra w kadrze tak, że chociażby Fornalik nie widział nawet minuty jego spotkań w Holandii, niewiele mnie obchodzi.
Teraz jeszcze przyszło mi do głowy, że zawodników oglądają również asystenci Fornalika. Poza tym cała ta dyskusja sprowadza się do selekcji Fornalika, a ja osobiście nie mam do niej zastrzeżeń, więc rozdrabnianie się dla mnie, ile razy widział kogoś Fornalik na żywo, w telewizji, czy jeszcze gdzie indziej jest kompletnie pozbawione sensu.

[Kosma]

robaldo napisał(a):Poza tym cała ta dyskusja sprowadza się do selekcji Fornalika, a ja osobiście nie mam do niej zastrzeżeń

Na mecz u siebie z drużyną nie z absolutnego topu, który TRZEBA wygrać, powołuje się trzech bramkarzy i dwóch napastników. Good one.

[Hubson]

W sumie to powołał aż 5 napastników

[robaldo]

(10-09-2013 13:30)Krix napisał(a):  

robaldo napisał(a):Poza tym cała ta dyskusja sprowadza się do selekcji Fornalika, a ja osobiście nie mam do niej zastrzeżeń

Na mecz u siebie z drużyną nie z absolutnego topu, który TRZEBA wygrać, powołuje się trzech bramkarzy i dwóch napastników. Good one.

Nie wiem, czy nawiązujesz do dyskusji z Cafe Futbol, czy nie, w każdym bądź razie takową również tam prowadzono. Do rzeczy jednak, nie rozumiem zupełnie problemu ilości napastników w kadrze. Pewnie, że można powołać ich do woli, tylko powstaje pytanie po co, skoro nie są oni na tyle wartościowi, że wpuszczanie ich na boisko ma jakikolwiek sens. A 3 bramkarzy? Jest to na tyle newralgiczna pozycja, że ubezpieczanie się wydaje się logicznym posunięciem.

[Kosma]

robaldo napisał(a):Nie wiem, czy nawiązujesz do dyskusji z Cafe Futbol, czy nie, w każdym bądź razie takową również tam prowadzono.

Oglądałem, mój tatuś natomiast świadkiem, że mówiłem to samo w temacie napastników m. in. tuż po wyjściu z Narodowego.

Zresztą, jeżeli mamy trzymać się tego, że nasi piłkarze są

robaldo napisał(a):na tyle wartościowi

, to nie skompletujemy nawet wyjściowej jedenastki, chyba, że poupychamy na m.in. lewej obronie Wojtusia Szczęsnego, a obok Lewego wystąpi Tomek Kuszczak.

Zresztą - po jaki wuj był w takim razie według ciebie powołany Brożek?

[Hubson]

No a kto miał zostać powołany?
Milik i Sobiech kontuzje, gdzie masz jakiegoś jeszcze napastnika?
Z polskiej ligi jako tako nadawałby się tylko Teodorczyk, ale raz, że w meczu z Zawiszą doznał urazu, dwa, że trochę obniżył loty po transferze.
Brożek został dowołany za nazwisko, to oczywiste, ale ciężko było o inny wybór o czym świadczy powołanie dla Robaka.

[Kosma]

Hubson napisał(a):Brożek został dowołany za nazwisko, to oczywiste, ale ciężko było o inny wybór o czym świadczy powołanie dla Robaka.

No, ale po jasny wuj był dowołany, skoro i tak miał siedzieć na ławie? Teraz bez Lewego, wyjdziemy w ogóle bez napastników, bo lepsi piłkarze są na innych pozycjach?

Hubson napisał(a):No a kto miał zostać powołany?...

Nie wiem, kufa, nie znam się na polskiej lidze. Ale chyba trochę w niej napastników gra. A jeśli nie, to niech kogoś przesunie na tenże atak.

Robak mi znów zarzuci, że znów cytuję CF, lecz usprawiedliwienie mam niemal identyczne do postu powyżej: przeciw Mołdawii też graliśmy jednym napastnikiem. I nie zmieniło się to w trakcie meczu, gdzie mało nie było totalnej wtopy, a zwycięstwa nawet nie powąchaliśmy. A wtedy (sprawdziłem właśnie) Sobiech grzał ławę aż do 79'!

[Lasq]

(10-09-2013 17:33)Krix napisał(a):  Nie wiem, kufa, nie znam się na polskiej lidze. Ale chyba trochę w niej napastników gra.

Ja co prawda na polskiej lidze znam się jak na łyżwiarstwie figurowym czyli w ogóle, ale po lekturze tych dwóch tekstów:

http://krotkapilka.pl/artykul,slaba_polska_klasa,1173
http://krotkapilka.pl/artykul,reprezenta...paczy,1177

można z dużą pewnością stwierdzić, ze niestety, ale w Ekstraklasie nie ma praktycznie sensownych polskich napastników, także Fornalik (którego nie bronię, ale w tym wypadku akurat ciężko mu coś zarzucić) próbuje zrobić coś z niczego, a to jak wiadomo dość ciężka sprawa. Sam byłem w szoku, że poza Lewandowskim (i ewentualnie Milikiem i Sobiechem, którzy "dupy nie urywają" mówiąc oglądnie) - Polska nie ma praktycznie napastników. Często mówi się o problemie lewej obrony, ale prawda jest taka że przy kontuzji Lewego atak będzie w podobnej dupie. Zresztą to się tyczy w sumie każdej pozycji, poza pozycją bramkarza, która jest chyba jedyną na którą mamy więcej niż 1 w miarę klasowego zawodnika.

[Foster]

Mecz jeszcze trwa, nasi wygrywają, oczywiście musieli się ośmieszy i stracić bramkę - to wszystko jednak i tak bez znaczenia. Chciałem tylko krótko o dwóch zawodnikach:

Paweł Brożek - trzymać z dala od kadry. W pierwszej połowie miał bodaj 4-5 dogodnych sytuacji, a nie wykorzystał ani jednej. Dramat.

Sebastian Boenish - to drugi obrońca obok Glika, którego powinno się trzymać z daleka od reprezentacji. Facet prezentuje się fatalnie... kto zawalił bramkę? Oczywiście Seba... nie chciało się ruszyć dupy i pokryć zawodnika. Co mecz mnóstwo błędów w obronie, w ofensywie też praktycznie zero pożytku, wrzutki do nikogo (dziś udało mu się z asystą). W defensywie jest beznadziejny. Sobota co chwile musiał mu pomagać bo Bynisz nie dawał rady...

[Under]

Brożek w ciągu ostatnich dwóch lat strzelił 2 gole. Jednego w II lidze hiszpańskiej a drugiego z karnego w lidze polskiej.
Aczkolwiek innego napastnika do powołania nie było za bardzo, widzę tylko kandydatury Bilińskiego(który ładuje gole w lidze słabszej od polskiej) i Teodorczyka który w lidze gra słabo ale był już kilka razy na kadrze u Fornalika.
Z Boenishem i Glikiem jest taki problem, że lepszych nie ma. Na lewej obronie straszna pustynia(Magiera, fantastyczny obrońca od roku ma problemy zdrowotne).

Fajnie, że strzelił Mierzej. Szkoda, że nie strzelił Wszołek. Reszta za bardzo mnie nie interesowała.

[allfanmu]

Fajnie, że strzeliło San Marino. Reszta mnie nie interesowała.

[robaldo]

To ja jeszcze na koniec o tych napastnikach. Liczba napastników na placu gry nie musi mieć żadnego przełożenia na prawdopodobieństwo strzelenia bramki. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy nie przedstawiają oni jakiejś indywidualnej wartości. Czasem może być wręcz przeciwnie. Wejście napastnika na boisko zabiera najczęściej jednego zawodnika z środka pola, więc automatycznie spadają szanse na jakieś konstruktywne dostarczenie piłki do przodu. No chyba, że gramy na chaos, co jednak, na całe szczęście, w ostatnim czasie ma coraz rzadziej miejsce.

[Mubinio]

Zacznijmy grać tiki-takę 4-6-0 i nie będzie nam potrzebny żaden napastnik. Hiszpania w kadrze ma kilku dobrych napadziorów, a najczęściej gra albo Torres, albo grają 4-6-0. Czyli tak, jak u nas: albo Lewandowski, albo nic.

W ogóle polska piłka ma chyba problem z wyważaniem proporcji w szkoleniu zawodników. Bramkarzy zawsze mieliśmy zajebistych. Obrońcy - kiedyś byli zajebiści, można było nawet powiedzieć, że polska obrońcami stała - a dziś jest, delikatnie mówiąc, lipa (skoro Bynisz musi grać - to ja inaczej tego nie nazwę). Od kilku lat się mówiło o ty, że Polska nie ma technicznych, kreatywnych pomocników - i nagle jeb!, Pawłowski, Zieliński, Wolski, Klich, może paru innych. Napastników też kiedyś miewaliśmy lepszych - już nawet, kufa, taki Żurawski, Olisadebe czy Kryszałowicz (tak, tak) - a dziś Sahara totalna.

Gdyby w jednym momencie na osi czasu dało się zrobić tak, żeby mieć przyzwoitych/dobrych zawodników w każdej z czterech formacji - to byśmy byli dobrzy. A tak to San Marino strzela nam gole, bo nasz najlepszy zdrowy lewy obrońca snuje się po boisku tak, jakby zjarał sam kilo trawy z bonga.

[Under]

No, młodzieżówka się skompromitowała. 1-6 z Portugalią, a nazwiska Portugalczyków nie powalają. Niestety U-21 zagrało tylko jedną dobrą połowę(pierwsza z Turcją) a poza tym poziomem dopasowali się do repry A.

I o ile napastników i pomocników mamy całkiem znośnych, to obrona to dramat. Nie ma z kogo wybierać.

[Wojak]

Ale i tak to, że mamy tych napastników i pomocników znośnych, nie przekłada się na ilość strzelanych bramek, przez co przegrywamy lub w najlepszym wypadku remisujemy mecze. Co nam po tylu sytuacjach bramkowych skoro wykorzystujemy tylko niewielką ich część.