Donu napisał(a):Ale przecież Leo we wczorajszym meczu miał dać szansę Kuszczakowi a nawet na końcówkę go nie puścił. Leo jednak nie jest cudotwórcą :| . Dalej dołuje mnie myśl dlaczego Beenhakker nawet nie spróbował wpuścić Kuszczaka za słabo grającego Boruca na te ostatnie minuty :| ?
Nie jestem trenerem i nie wtrącam się w to co robi Leo, udało mu się zrobić z tej naszej zakichanej reprezentacji drużynę, której nie musimy się wstydzić i ma u mnie wielki kredyt zaufania dlatego wierzę, że jego posunięcia są słuszne.
Po co wpuszczać Tomka na ostatnie minuty - czy coś by to zmieniło? Imo nie.
onet.pl napisał(a):Nie tracę optymizmu, bo nie ma ku temu powodów - mówi o zbliżającym się występie piłkarskiej reprezentacji Polski w mistrzostwach Europy jej trener Leo Beenhakker.
(...)
eden przegrany mecz, nawet wysoko i po bramkach straconych ze stałych fragmentów gry, nie może zburzyć zaufania do piłkarzy i wiary w ten zespół" - podkreślił szkoleniowiec.
"Tonowałem optymizm po wygranej 2:0 z Czechami w lutym na Cyprze, więc teraz nie będę popadał w dramatyczny ton po przegranej z Amerykanami. Naszą drużynę ciągle stać na zwycięstwa, na sukcesy, ale środowe spotkanie udowodniło wszystkim, że nie będzie o nie tak łatwo, jak mogło się niektórym wydawać" - dodał.
(...)
"Nie widzę ku temu powodów. Po jednej porażce nie zmieniają się nasze cele i oczekiwania. Są takie same, jak pozostałych 15 uczestników Euro-2008" - uważa Beenhakker.
"Celem nadrzędnym trenerów i piłkarzy wszystkich ekip będzie przetrwanie fazy grupowej. W ciągu dziewięciu dni trzeba zagrać trzy spotkania na najwyższym poziomie. Sądzę, że nikt nie wybiega myślami dalej, niż awans do ćwierćfinału. Z nami jest podobnie, bo niby czemu ma być inaczej. Jeśli to się uda, zaczniemy myśleć o kolejnych etapach" - powiedział Leo Beenhakker.
W połowie kwietnia Holender ma ogłosić nazwiska 30 piłkarzy, którzy pozostaną w rywalizacji o 23 miejsca na Euro-2008. "Zagadek mam coraz mniej i mecz z USA też dał mi kilka cennych wskazówek" - przyznał.
19 maja kadrowicze spotkają się w 25-osobowym składzie i na prawie dwa tygodnie wyjadą na zgrupowanie do niemieckiej miejscowości Donaueschingen. "Chcę tam zabrać 23 zawodników przewidzianych do gry w ME i dwóch rezerwowych, którzy jednak będą z nami trenować i w każdej chwili będą w stanie zastąpić kogoś z podstawowej kadry" - dodał szkoleniowiec.
W Niemczech "biało-czerwoni" zagrają dwa mecze towarzyskie - z Macedonią 26 maja i dzień później z Albanią. 28 maja Beenhakker poda ostateczny skład kadry na Euro-2008.
Ostatnim sprawdzianem Polaków przed wyjazdem na ME będzie spotkanie z Danią, które 1 czerwca odbędzie się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Następnego dnia "biało-czerwoni" zameldują się w swojej austriackiej bazie w Bad Waltersdorf, gdzie będą się przygotowywać do inauguracyjnego występu z Niemcami (8 czerwca w Klagenfurcie).
Imo nie ma co przeżywać tej przegranej jakby nie wiem co się stało, to tylko mecz towarzyski i lepiej przegrać taki mecz niż mecz z Chorwacją czy Austrią
(Z Niemcami to ciężko będzie, więc remis będzie sukcesem).
Imo to na wszelkie narzekania co do składu poczekajmy do połowy kwietnia, a na ocenę samego składu to poczekajmy na Euro... Teraz to takie quasi wróżenie z piłkarskich fusów