CL: Manchester United 1-0 Arsenal (29.04.2009)

[Miko]

matys napisał(a):To musiałem nieuważnie oglądać.

Widocznie.

matys napisał(a):ak mu miał Rooney dać radę, jak grał po drugiej stronie boiska.

Nieuważnie patrząc, zauważyłem, że Roo przecież chociażby raz poradził sobie świetnie z Gibbsem, nawet go ośmieszył ot co.

matys napisał(a):Wiadomo, że patrząc na wiek i brak doświadczenia, to nie ma co cudów oczekiwać, ale żeby od razy mówić o wysokim poziomie :shock: .

Naprawdę się wyróżnia, ten młody Gibbs na tle całej defensywy The Gunners, gdybym powiedział: Prezentuje średni poziom, to by Cię bardziej zadowoliło? pewnie tak

pan_opticum napisał(a):Sorry, tobie brakowało? Komu właściwie kibicujesz?

Mówię to jako koneser futbolu. Byłoby lepsze widowisko.

[matys]

Miko napisał(a):Prezentuje średni poziom, to by Cię bardziej zadowoliło?

Tak, bo by się nie rozmijało z prawdą.

Miko napisał(a):Nieuważnie patrząc, zauważyłem, że Roo przecież chociażby raz poradził sobie świetnie z Gibbsem, nawet go ośmieszył ot co.

A po polsku?

[garret9]

Mi się podobał Anderson, kurwa... facet znowu pokazał serce do gry, mimo iż nie wpłynął na wynik czy nie zagroził bramce szczególnie, praca u podstaw, setki przebiegniętych z piłką metrów, setki podań oddań i przechwytów... oby tak dalej a Scholes będzie musiał naprwadę myśleć o emeryturze, ale póki co Andy czekamy na Gola, bo miał ze dwie szanse na strzał...

Szkoda że tylko 1:0, bo gdyby nie strzały celowane w Manuela Al"farciarzo"munie to byłoby z 4:0, no ale cóż, trzeba pokazać na Emirates, że na Dragao też nas nie zignorowano.. wierzę w końcowy sukces i finał, choć..
..
powiem szczerze, bo pod wpływem jakiś 5 piw, że LM w tym sezonie nie sprawi mi takiej radości jak pewne wygranie Premierleague z GRUBYM aroganckim IGNORANTEM Rafą B.
diabły naprzód!! BIEGIEM MARSZ! :"D

[Lukas]

To było bardzo dobre spotkanie z naszej strony- nie daliśmy w ogóle pograć graczom Wengera. Z gry skutecznie zostali wyeliminowani najważniejsi zawodnicy. Znakomite zagęszczenie środka pola nie dało możliwości Fabregasowi i Nasriemu szans na rozwinięcie skrzydeł.
Taki Manchester kochamy oglądać, który nie daje żadnych szans przeciwnikowi i cały czas prowadzi grę.
Szkoda, że udało nam się strzelić tylko jedną bramkę, bo okazji było wyjątkowo dużo, ale Almunia miał wtedy mecz życia :shock: niestety.
Patrząc na nasze ostatnie poczynania jestem pewny że awans jest nasz.
Zawodnikiem meczu bezdyskusyjnie Fletcher.

[sebos_krk]

Lukas napisał(a):Zawodnikiem meczu bezdyskusyjnie Fletcher.

Na Riverside Carrick i Fletch nie grali, więc jest niemal pewne, że wystąpią w środku pola na Emirates. I bardzo dobrze, bo w rewanżu to Arsenal musi atakować, a przy Darrenie czy choćby Andersonie jest trudniej przedrzeć się środkiem. Szkot zawsze się sprawdza w największych meczach.