CL: FC Barcelona 2-0 Manchester United (27.05.2009)

[Lukas]

Wielki finał przed nami. Cały dzień chodzę jakiś taki nieswój i czuję już poddenerwowanie, najgorsze jest to że trzeba czekać jeszcze 4 godziny:/
Co do meczu to jestem przekonany, że Diabły dzisiaj zatriumfują. Mamy lepszą sytuację kadrową niż przeciwnik i co ważniejsze jesteśmy lepszą drużyną.

Wszyscy są jakby zaczarowani tym co prezentuje Barca- fakt w lidze nikt im nie podskoczył, ale jak przyszło już im zmierzyć się z rywalem z PL to Barca nie wyglądała na taką kosmiczną.

Ferguson i zawodnicy zapowiadają że pójdą do przodu i nie będą kurczowo bronić się na swojej połowie, ale też nie jestem przekonany, że od razu nasi rzucą się do szaleńczego ataku. Trzeba znaleźć odpowiednią proporcję między obroną a atakiem. Wiadomo, że Barca uwielbia grać piłką i potrafi niesamowicie zakręcić w głowach rywali, dlatego ważne będzie odpowiednio wcześniej przerwać ich akcję.

Co do składu to widziałbym to tak:
VDS
O'Shea-Vidic-Ferdinand- Evra
Anderson
Park(Ronaldo)- Carrick-Giggs-Rooney
Ronaldo(Berbatow)

100 rocznica urodzin Busby'ego, 10 lat od triumfu nad Bayernem. Poza tym Ferguson uwielbia robić rzeczy których nie udało się innym. LM kończy się z tym sezonem, a zwycięstwo 2 raz z rzędu w tych rozgrywkach będzie historyczne, musimy tego dokonać bo jeśli nie my to już nikt.
Po zwycięstwo drużyno Fergusona :twisted: