pan_opticum napisał(a):Dla mnie "ręka boga" i zachwyty nad nią to ekstraklasa bucerii.
Nope. W dokumencie "Piłka Nożna od A do Z" Wim Wenders bodaj (paradował w trykocie Arsenalu, ale wydaje mi się, że to on) mówił o tym. Nie będę podawał cytatów, bo dokładnie nie pamiętam, aczkolwiek miał pogląd podobny do Twojego.
PS Swoją drogą mogę nawet posunąć się do stwierdzenia, że jego bramka z Zenitem Sankt Petersburg powinna zostać uznana, w imię sprawiedliwości historycznej. Czyli możemy sobie zacząć dodawać do "sukcesów" SuperCup z tego roku, z którego zostaliśmy celowo ograbieni. A co nam tam - skoro Barcelona jest wg Sergiusza Ryczela drużyną XXI wieku, a wg innych
znających się na rzeczy dziennikarzy nawet drużyną wszechczasów, a sam Leo przerasta Diego (przypuszczam, że jest to szeroko traktująca tę sprawę ironia, i tak naprawdę chodzi im o wysokość, bo naprawdę, żeby tak się ośmieszać publicznie, to trzeba być odważnym) - to chyba dodawanie sobie jednego trofeum jak tupeciku nikomu nie zaszkodzi w takich czasach, gdzie styl jest ważniejszy od wyniku ... :roll:
No dobra, trochę popierzyłem, nie ma co dłużej OTa robić.
Ostatecznie powiem, że nie czuję aby mnie piłkarze zawiedli tego środowego wieczoru. Zrobili kawał genialnej roboty przez te kilka miesięcy, a tym meczem sprowadzili nas na ziemię, że jednak nie są
bogami (patrząc przez pryzmat
półbogów z Katalonii) i, że trzeba na pełnej kurwie zabrać się do przyszłego sezonu. Co nas nie zabije to nas wzmocni.