michal85 napisał(a):Ostatnimi czasy coraz częściej zastanawiam się nad pomnożeniem moich oszczędności. Póki co zarobione pieniądze w większości przelewam na rachunek oszczędniościowy, ale 4% to niezbyt dużo...
Możesz ew. lokaty bankowe (co reklamuję te Get-in-bank) tam z 7% uciułasz.
Co do giełdy - teraz trochę dupa zbita, ale parę miesięcy temu (pół roku temu) kupienie akcji wiązało się z zyskiem nawet 50 - 100% ;-) (np na bankach)
Teraz giełda też będzie raczej szła do góry, ale nie wiadomo czy wzrosty z ostatnich miesięcy są korektą czy długotrwałym trendem.
Zdecydowanie odradzam inwestowanie w waluty (będą z tym niezłe numery). Ostatnio w tym siedzę i widzę, że spekulancie dalej swoje robią. Ba... teraz widać korektę ostatnich spadków (ostatnei 2 dni = wzrost o 2 gr) i pewnie jeszcze jutro pójdzie ciut w górę i jak przebije linie oporu na ok 4.20 to może ojro pójść w górę do nawet 4.30, ale szczerze w to wątpię
ale tak jak mówię - waluty - będą straszne jaja z tym.
Co do złota etc - pewnie to jebnie w dół za jakiś czas bo było to pompowane przez to, że ludzie bojąc się kryzysu inwestowali w (pewne) złoto podnosząc jego cenę i dając innym zarobić, ale za niedługo cena złota pójdzie w dół bo ludzie będą chcieli zrealizować zyski.
Jeszcze jest inne wyjście - jakieś fundusze inwestycyjne (jakieś zrównoważone) które inwestują na giełdzie część kasy a część w obligacie etc. - jest to bezpieczniejsze, a i zyski większe.
Tak więc... ja bym się skłaniał za funduszami/lokatami bankowymi/
A jak nie boisz się ryzyka i masz czas siedzieć często na kompie i patrzeć na notowania to giełda oczywiście. Na tym da się zarobić nawet podczas spadków ;-), ale inwestowanie w giełdę to mimo wszystko inwestycja na 2 - 3 lata a nie na np 1 rok czy pół roku. I tutaj jest zaleta lokat bo wiesz że za x czasu wybierasz kasę i wiesz ile tej kasy będziesz mieć