PL: Wigan Athletic 0-5 Manchester United (22.08.2009)

[panopticum]

Trochę dziwne wyniki ankiety. C`mon guys. Rooney strzelił bramkę otwierającą wynik, a Nani dobijał rozbite Wigan. Oczywiście, należy go za to pochwalić, ale nie róbmy z niego zawodnika meczu. Cały mecz bardzo się podobał, zwłaszcza ta kanonada na koniec. Dymitar pokazał berbaskill a Owen wylisił bramkę. Drugi gol Roo też cwany.
Fajnie że Gary i Scholes łapią lepszą formę. Tak czuję że trochę Michał pije do mnie, więc wyjaśnię że cały czas miałem nadzieję że się ogarną. Gary`ego nawet broniłem, bo swego czasu do "dobrego tonu" należało jeżdżenie po naszym kapitanie i określanie średnich występów totalną padaką. Paul czegoś takiego nie potrzebował, bo nawet w formie małośredniej ludzie uważali że jest super. Fajnie by było gdyby dobili do "Giggsy level".
Najważniejsze że im się chciało. Nawet Berbatow zapieprzał przecież równo, na chwilę porzucając swój leniwy styl (który lubię).

[michal85]

Do nikogo konkretnie nie piłem Sam nawet zacząłem już wątpić w Scholesa, a obecnie w obliczu fatalnej dyspozycji kolegów ze środka pola wygląda naprawdę solidnie.

[panopticum]

A tak swoją drogą Gibson też mi się spodobał. Kopyto ma bardzo konkretne, chciałoby się żeby wyrósł nam następny Fletcher. Swoją drogą Szkot ładnie poczynał sobie w ofensywie.