Ankieta: Kto był najlepszym graczem w meczu z Arsenalem?
Ankieta jest zamknięta.
Ben Foster 4.76% 1 4.76%
John O'Shea 0% 0 0%
Wes Brown 0% 0 0%
Nemanja Vidić 0% 0 0%
Patrice Evra 0% 0 0%
Ryan Giggs 0% 0 0%
Michael Carrick 0% 0 0%
Darren Fletcher 71.43% 15 71.43%
Antonio Valencia 4.76% 1 4.76%
Wayne Rooney 14.29% 3 14.29%
Nani 4.76% 1 4.76%
Ji Sung Park 0% 0 0%
Dymitar Berbatov 0% 0 0%
Razem 21 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
Kuba-chan Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 9
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #31
Re: Manchester United - Arsenal FC (29.08.2009; 18:15)
Moim zdaniem bramka Arszawina była w 90 % nie do wyjęcia. Ja dziś grałem mecz z legią '96. Przegraliśmy co prawda 12:0, ale zostałem zawodnikiem meczu. Jak to bywa zwykle w takich meczach, że bramkarz zostaje. Obroniłem rzut karny i kilka ciężkich sytuacji.
29-08-2009 20:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Mata Offline
why duck donald
*****

Liczba postów: 2,982
Dołączył: May 2008
Reputacja: 11
Post: #32
Re: Manchester United - Arsenal FC (29.08.2009; 18:15)
Emocje przeogromne , sięgnęły wręcz zenitu. To co działo się w końcówce , coś niebywałego. Obie drużyny szły na wymianę ciosów , jeden , ten ostatni mógł zakończyć się dla nas tragicznie. Gallas na szczęście był na spalonym i gol Van Persiego prawidłowo został nieuznany. Mecz stał na wysokim poziomie , ogólnie wymiana ciosów, mało bronienia. 4-5-1 w obecnej sytuacji kadrowej naszego zespołu jest złem totalny, brak nam dwóch środkowych pomocników. Flech śmiem twierdzić dzisiaj zagrał na poziomie klasy światowej. Giggs i Carrick co najwyżej w połowie dorównywali mu. Valencia ehhh brak słów. Brown na środku padaka. Dobra teraz kilka słów o każdym piłkarzu.

Foster-może i mógł obronić strzał Arshavina ale nie obronił , kapitalna interwencja przy strzale RvP, ale znów jak ustawił się przy strzale też Holendra z rzutu wolnego to uratowała go poprzeczka, strzał z narożnika pola karnego w środek bramki , 5cm niżej i byłby gol... [6]
O'Shea- solidnie , włączał się do akcji ofensywnych, dobry poprawny występ, nie zachwycił , nie dał też ciała , jest ok [6]
Brown- RedLucas miał trochę racji, narzekając tak na niego w szołcie przed meczem, strasznie niepewny, padake grał, jak już ma grać to tylko na prawej stronie bądź w rezerwach... [5]
Vidic - cóż, stać go na więcej, nie pewnie czasami, miał trochę szczęścia jak cała drużyna [6.5]
Evra- klasa w sobie, aktywny w ofensywie i dobry w obronie, cały czas trzyma równy bardzo dobry poziom, nic nie zapowiada spadku formy i bardzo dobrze, przynajmniej o lewa flankę nie musimy się martwić [7]
Valencia - padaka , trochę mam już go dość , na szybkość nie da się przejść obrońców całej ligi... może po spotkaniach reprezentacyjnych obudzi się , 2 tyg przerwy teraz [5]
Flecher- MoTM [8]
Giggs - padaka, jakim cudem wytrwał praktycznie do końca meczu to ja nadal nie wiem, denerwował mnie strasznie, mimo wszystko asysta na plus [5]
Carrick- za mało czasu spędził na trybunach, zagrał hmm dość przeciętnie, gra słabo , a i tak ciężko znaleźć jakąś alternatywę dla niego[5.5]
Nani - wystep na spory plus, w końcówce mógł wprowadzić stadion w ekstazę, jeśli będzie robił postępy tak jak w tym sezonie i nie zapomni przypadkiem ruszać głową na boisku to okaże się tym który załata dziurę po CR [7]
Rooney - white Pele , uwielbiam tego gracza, druga połowa bdb [7]
Park- [5.5]

„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno
29-08-2009 20:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #33
Re: Manchester United - Arsenal FC (29.08.2009; 18:15)
Nie ma co ukrywać, zagraliśmy słabo. Zwycięstwo zawdzięczamy zawodnikom Arsenalu (Alumina i Diaby), ogromnemu szczęściu i mimo wszystko Fosterowi, który w kapitalny sposób obronił strzał Robina.
Nadal mamy problem w środku pola, nie mamy tak zawodnik, który byłby mózgiem tej drużyn i kierował jej poczynaniami. Carrick w dalszym ciągu gra mówiąc delikatnie słabo. Na szczęście jednak mamy Fletchera. Szkot bez dwóch zdań jest naszym najlepszym pomocnikiem, ba śmiem twierdzić, że obecnie jest naszym najlepszym zawodnikiem.
Druga sprawa, mamy tylko jednego skrzydłowego. Tak jak mówiłem przed sezonem United to chyba nie ten rozmiar kapelusza dla Valenci, owszem Antonio rozegrał tylko kilka meczy, ale ja nie widzę praktycznie żadnych pozytywów w jego grze. Park bez formy. Zostajemy tylko z jednym Nanim i módlmy się aby formę, którą obecnie prezentuje utrzymał do końca sezonu.
Dobrze, że teraz jest przerwa na mecze reprezentacji, może co poniektórzy przemyślą swoją grę i w końcu wezmą się do roboty.

Foster - jednego fatalne wyjście przy rzucie rożnym, no i ta stracona bramka. Wydaje mi się, że strzał ten był do wybronienia. Jednak przy strzale Anglik był zasłonięty przez Vidica, a do tego uderzenie było mocne, mimo wszystko uważam, że strzał był do obrony. W II połowie kapitalnie obronił strzał Van Persiego. Po raz kolejny Ben dobrze pewnie grał nogami. Nie dał plamy, ale też nie zachwycił.

O'Shea - ok

Brown - nigdy więcej Wesa w środku. Mam nadzieję, że SAF w końcu przejrzy na oczy i zobaczy, że Brown się nie nadaje do gry w środku.

Vidic - parę mniejszych błędów, ogólnie jednak było dobrze

Evra - mógłby poprawić te wrzutki... obronie jak już wcześniej zauważył RedLucas dał się ze dwa razy łatwo ograć

Valencia - bezproduktywny - te słowo chyba najlepiej podsumuje jego dzisiejszy występ

Carrick - w dalszym ciągu bez formy

Fletcher - bez dwóch zdań MOTM. Chłopak jest praktycznie wszędzie, świetnie pracuje w obronie, do tego coraz lepiej idzie mu w rozgrywaniu. Reszta pomocników powinna się zacząć przyglądać jego grze.

Nani - nie był to jakiś oszałamiający występ, jednak po raz kolejny dobrze się zaprezentował.

Giggs - w pierwszej połowie nie dało się na niego patrzeć, w II już było trochę lepiej

Rooney - dobry występ i co najważniejsze kolejna bramka. Pewnie wykorzystał karnego.


Berbatov - w dalszym ciągu nie potrafię pojąć jak on mógł zmarnować tę sytuacje...

Park - nic specjalnego...



Mój Blog: Pod presją czasu
29-08-2009 20:37
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Kwas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 974
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 12
Post: #34
Re: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
Dawno nie przeżywałem takich emocji podczas spotkania United. Mimo, że mecz nie stał na najwyższym poziomie, to dawki adrenaliny było co nie miara.

Zwycięstwo niezasłużone, ale kogo to teraz obchodzi ? Trzy punkty są i o to chodziło. Niestety SAF już na samym początku utrudnił sobie życie. Wprawdzie wszyscy wiemy jaką siłą Arsenal dysponuje w drugiej linii, co było widać w tym spotkaniu, ale uważam, że grając w naszym 4-4-2 wyszlibyśmy na tym o wiele lepiej. Zwłaszcza jeśli na boisku nie byłoby Carricka... Tak naprawdę to nikt mnie specjalnie w ofensywie nie oczarował. Jedynie można wyróżnić Naniego. Chłopak się bardzo starał i te starania nie szły na marne, bo zespół coś z tgo miał, czego nie można powiedzieć o Valencii. I jeszcze Fletcher. Aboslutny lider środka pola.

Dużo niedokładności, akcje się nie zazębiały, wyglądało to bardzo słabo. Strasznie mnie Manchester rozczarował, ale kto tam będzie pamiętał o stylu w jakim wygraliśmy ? Liczy się przerwanie passy Arsenalu i kolejne zwycięstwo w lidze.
29-08-2009 20:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #35
Re: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
Cytat:Oceny - "Sky": Foster 8 - O'Shea 7, Brown 7, Vidić 7, Evra 6 - Giggs 7 (Berbatov 4), Carrick 7, Fletcher 8 - Valencia 0 (Park 6), Rooney 8, Nani 8
Na uwagę zasługuje 0 dla Valenci, pytanie teraz czy to pomyłka czy Sky bardzo trafnie oceniło występ Ekwadorczyka? :?
Cytat:Oceny - "MEN": Foster 7 - O'Shea 5, Brown 8, Vidić 6, Evra 7 - Giggs 5 (Berbatov 4), Carrick 5, Fletcher 8 - Valencia 5 (Park 5), Rooney 6, Nani 5
Dodałem jeszcze oceny MEN, dlaczego? Brown 8 Vidic 6 - ano dlatego, gdzie oni mają oczy?



Mój Blog: Pod presją czasu
29-08-2009 20:52
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Damian91 Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 253
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #36
Re: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
Foster26 napisał(a):Na uwagę zasługuje 0 dla Valenci, pytanie teraz czy to pomyłka czy Sky bardzo trafnie oceniło występ Ekwadorczyka? :?

nie no to na pewno pomyłka. Jakby miało trafnie ocenić to by dostał 3, 2 ale nie 0.

Foster26 napisał(a):Brown 8 Vidic 6

tutaj to naprawdę przesadzili. Jeżeli by było odwrotnie to jeszcze bym sie zgodził.
29-08-2009 21:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika
michal85 Offline
diabeł wcielony
*****

Liczba postów: 2,667
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 41
Post: #37
Re: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
Cytat:nie no to na pewno pomyłka. Jakby miało trafnie ocenić to by dostał 3, 2 ale nie 0.
To Giggs pewnie by dostał -2.

Brown może i zagrał słabo, ale przy golu nie zawinił. Vidić i owszem.

Ignorowani:
  • under

Programuję w codeigniter przede wszystkim dla strony internetowe brzesko, ale również dla innych
29-08-2009 21:38
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Miko Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,615
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #38
Re: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
Foster26 napisał(a):Na uwagę zasługuje 0 dla Valenci, pytanie teraz czy to pomyłka czy Sky bardzo trafnie oceniło występ Ekwadorczyka? :?

Prawdopodobnie eksperci nie wiedzą jaką ocenę, tak naprawdę dać Ekwadorczykowi. Jutro z rana pewnie dadzą 5. Dziś nawet dośrodkował z lewej nogi, co mnie zaskoczyło.

W pierwszej połowie to były prawdziwe męki, strzał Arszawina nie do wyjęcia jednak, co szybkość to szybkość. Dla Fletchera powinniśmy znaleźć nowego partnera do środka pomocy, bo takowego on, my potrzebujemy. Nani po raz kolejny udany występ, powinien się rozkręcać coraz bardziej, na tle Arsenalu wypadł obiecująco więc na spotkania z B4 możemy od niego oczekiwać coraz lepszych gier.

Arsenal dziś wystąpił w roli św.Mikołaja, chcieli odebrać nam prezenty w końcówce ale było już za późno.
29-08-2009 21:52
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Kuba-chan Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 9
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #39
Re: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
Dobrze mówisz, przydał by mu się środkowy dobrze rozgrywający pomocnik. Typu Beckham, bardzo dobry zawodnik.;] mógł by wrócić do Manchester United
29-08-2009 22:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika
sir_matt Offline
Member
***

Liczba postów: 183
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #40
Re: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
No i jest wygrana, ale w beznadziejnym stylu :/ Obrona dziurawa, Valencii nie było, podobnie jak Giggsa. Carrick powinien iść do kąta przemyśleć swoje zachowanie. I dlaczego SAF wcześniej nie wpuścił Berbatova ?! 3 punkty cieszą, jednak szczęście wiecznie dopisywać nie będzie. Za tydzień kolejny ciężki mecz z Tottenhamem i trza będzie spiąć poślady żeby wygrać.

What a friend we have in Jesus ?
He's a saviour from afar
What a friend we have in Jesus ?
And his name is Cantona
29-08-2009 22:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Szymcio Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 510
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 13
Post: #41
Re: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
No i ślicznie. Oglądałem to spotkanie razem z przyjacielem który jest kibicem Arsenalu, więc emocje były tym większe. Sam mecz stał na naprawdę wysokim poziomie, niekiedy jedna akcja napędzała drugą. Przyznam, że bardzo się bałem przed pierwszym gwizdkiem sędziego, gdy zobaczyłem skład w którym był Giggs, Brown i Carrick a zabrakło Paula Scholesa. Jednak jakby wbrew sobie powtarzałem, iż na pewno wygramy. Nie pomyliłem się Smile

Na plus na pewno można zaliczyć fantastyczną wolę walki piłkarzy prowadzonych przez sir Alexa. Nie poddawali się, gryźli trawę, nie odpuszczali. Gol Arszawina jeszcze ich zmobilizował a po trafieniu Rooneya nastąpiło kompletne trzęsienie ziemi. Wreszcie ruszyliśmy do ataku jak na tak znakomity zespół przystało. Mogliśmy wygrać więcej, ale mogliśmy też przegrać, bo mecz był naprawdę wyrównany. Szkoda mi Diaby'ego, bo postawą w całym meczu nie zasłużył na miano antybohatera.

Moje oceny:
Foster - 6,5 - Zawalił przy trafieniu Arszawina, ale też znakomicie obronił uderzenie van Persiego. Widzę coraz większą pewność w jego grze, ale nadal popełnia proste błędy, które po prostu nie powinny mu się przydarzać. Miejmy nadzieję, że po przerwie reprezentacyjnej będzie jeszcze lepszy.
O'Shea - 6 - W defensywie nie popełniał zbyt wielu błędów, za to zbyt rzadko oglądaliśmy go w natarciach na bramkę rywali. Powinien bardziej pomagać Valencii, bo ten w pojedynkę nie potrafił poradzić sobie z silną lewą stroną Arsenalu.
Vidic - 7,5 - Póki co przypomina Ferdinanda. Nie tylko pod względem sportowym, ale też podoba mi się to, iż skleja całą obronę, trzyma ją razem i jako ostatni odpuszcza.
Evra - 8 - Po słabszym meczu z Wigan tym razem Patrice zanotował świetne zawody. Angażował się w niemal każdą akcję ofensywną United, pewnie dzięki temu, że nie miał na głowie Walcotta. Motor napędowy wielu ataków. Pod względem techniki użytkowej przewyższa Cristiano Ronaldo.
Valencia - 5,5 - Kiepski występ Antonio. Nie umiał robić tego, czym popisywał się w ubiegłej kolejce. Ewidentnie brakowało mu na skrzydle kogoś pokroju Evry, z kim mógłby rozegrać piłkę i popisać się szybkością.
Fletcher - 8 - Po raz kolejny Darren udowadnia, że jest znakomitym piłkarzem. Żelazne płuca; nie pamiętam akcji w której by odpuścił. Hasał jak szalony od początku do końca notując mnóstwo odbiorów. Gracze Arsenalu unikali go jak ognia. Dla mnie - piłkarz meczu.
Carrick - 6 - Po raz kolejny bardzo przeciętnie. Początek tragiczny, później trochę się rozkręcił i starał się naśladować w działaniach szkockiego kolegę. Kiepsko mu to wychodziło, widać gołym okiem, że nie ma formy i potrzebny mu odpoczynek.
Nani - 7,5 - Kolejny udany występ Portugalczyka. Bardzo mądrze drybluje, ma świetną smykałkę do rozgrywania akcji i rozrywania defensywy rywali. Jest niesamowicie błyskotliwy i miejmy nadzieję, że jeszcze nie raz to pokaże.
Giggs - 5 - Nie wiem, dlaczego Ryan dziś zagrał. Przez całą pierwszą połowę grał beznadziejnie, poniżej wszelkiej krytyki. W drugiej było ździebko lepiej; to po jego wrzutce Diaby wpakował piłkę do własnej bramki. Mimo wszystko, przy szybkich graczach Arsenalu wychodził na jaw jego brak odpowiedniej szybkości, problemy z szybkim podejmowaniem decyzji. Znowu grał na tej pozycji gdzie w meczu z Barceloną, czyli... nigdzie. Ani na skrzydle, ani w środku ani w ataku. Był tam, gdzie mu podano...
Rooney - 7,5 - Czwarta bramka w czwartej kolejce, coś niebywałego. Cieszmy się póki możemy, że Wazza utrzymuje tak znakomitą formę. Dziś po raz kolejny gryzł trawę, walczył, ale był też tam, gdzie napastnik być powinien. Bez niego zginiemy.

Park - 5 - Nic specjalnego. W swoim stylu pobiegał i powalczył, ale nie brał udziału w żadnej akcji godnej uwagi.
Berbatow - brak oceny - Trudno oczekiwać od napastnika wchodzącego na dziesięć minut by błyszczał, ale dziś Dimitar powinien strzelić gola. Niestety, nie trafił czysto w piłkę, co wyglądało naprawdę komicznie. Później nie potrafił opanować prostej piłki. Naprawdę słabiutko. Ale nie od dziś wiemy, że Bułgar zawsze potrzebuje troszkę czasu by wejść odpowiednio w meczu...

Przyznam, że po nieuznanym golu van Persiego niemal nie umarłem z przerażenia i poczucia niesprawiedliwości. Na szczęście, moja trauma nie trwała zbyt długo. Ale trwogi której się najadłem szybko nie zapomnę. Jednak widok Wengera najpierw szalejącego z radości, a potem machającego z dezaprobatą ręką rozśmieszył mnie niemal do łez. No i jeszcze do wyjście na trybuny w sam środek zgrai fanów Manchesteru, którzy robili wszystko, by Francuz wiedział, że nie jest wśród swoich Big Grin

MUFC OUR RELIGION!

- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
29-08-2009 23:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika
michal85 Offline
diabeł wcielony
*****

Liczba postów: 2,667
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 41
Post: #42
Re: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
Sorry Szymcio, ale z kilkoma kwestiami się nie zgodzę.

Cytat:Sam mecz stał na naprawdę wysokim poziomie, niekiedy jedna akcja napędzała drugą.
Wynikało to tylko z masy niedokładności i jednych i drugich. Nie powiedziałbym, że był to wysoki poziom...

Cytat:Vidic - 7,5 - Póki co przypomina Ferdinanda. Nie tylko pod względem sportowym, ale też podoba mi się to, iż skleja całą obronę, trzyma ją razem i jako ostatni odpuszcza.
Skleja całą obronę? Na pewno nie dzisiaj bo była dziurawa. Co Serb zrobił przy bramce Arshavina? Mógł mu jeszcze przyklasnąć...

Ignorowani:
  • under

Programuję w codeigniter przede wszystkim dla strony internetowe brzesko, ale również dla innych
29-08-2009 23:39
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Szymcio Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 510
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 13
Post: #43
Re: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
michal85 napisał(a):Wynikało to tylko z masy niedokładności i jednych i drugich. Nie powiedziałbym, że był to wysoki poziom...

Powiadają, że gdy obrońcy dwóch ścierających się ze sobą drużyn nie są w najwyższej formie a napastnicy tak, to można liczyć na widowisko. I dzisiaj tak było, przynajmniej dla mnie. Mecz był szybki, żywiołowy - a ten cały chaos tylko zwiększał napięcie, bo wszyscy wiedzieli, że jeden mały błąd powoduje błyskawiczny kontratak. Obiektywnie patrząc był to naprawdę ciekawy mecz, na pewno lepszy niż ostatnie starcie obu tych ekip w Premiership.

michal85 napisał(a):Skleja całą obronę? Na pewno nie dzisiaj bo była dziurawa. Co Serb zrobił przy bramce Arshavina? Mógł mu jeszcze przyklasnąć...

Dziury były, ale nie można ich było uniknąć przy mnogości kombinacji akcji ofensywnych Arsenalu i składzie jakim dysponowaliśmy. O'Shea i Brown nie zagrali dziś meczów życia, więc Vidic musiał robić co się tylko dało by ich ubezpieczać i - po raz kolejny, moim zdaniem - wywiązał się z tego zadania bardzo dobrze. A co do gola Arszawina - to samo moglibyśmy powiedzieć o Fletcherze, który zamiast być na środku stał z lewej strony nie podbiegając (tym razem) do gracza Arsenalu będącego przy piłce.

- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
30-08-2009 00:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Tomek91 Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,434
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 2
Post: #44
Re: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
Mnie oprócz nie najlepszej gry, postawy co niektórych oraz braku solidnego drugiego solidnego skrzydłowego zmartwiły 2 rzeczy.

1) Formacja- 4-5-1 miało zapewne za zadanie sprawić, że to United będzie rządzić w środku pola, ale sam jak jedynie Fletcher jest w formie to po co aż tak zagęszczać środek pola? W grze Giggsa zauważyłem głównie podejmowanie błędnych decyzji, albo zbyt długie czekanie z podaniem (mam tu na myśli kilka akcji w pierwszej połowie). Ktoś wspomniał, że w rolę Walijczyka na pewno mógłby się wcielić Berbatov. No i jeszcze skrzydła, do Naniego nic nie mam, w duecie z Evrą idzie im naprawdę dobrze, ale Valencia powinien się ogarnąć. Rooney na szpicy tym razem dał radę, ale mając w pamięci Ronaldo jako jedynego napastnika to Anglik, jednak jest w tej roli słabszy.

2) stracony gol- nie wiem, czy tylko mi przypominał on sytuację z Burnley. A mianowicie, akcja przeciwnika, przejęci piłki w polu karnym (jak dla mnie Fletcher chyba faulował Arshavina) i zamiast wybicia daleko przed siebie krótkie podanie, strata na 35 metrze (albo bliżej, miarki w oku nie mam Wink ) i chwilę później akcja bramkowa rywala. Coś tu jest nie tak.

Te rzeczy trochę mnie martwią, oby na Tottenham wszystko wyglądało lepiej. Zastanawiam się co chciał zrobić Diaby przy samobóju, podać do Almunii, czy wybić na róg. No i jak już na chłodno oglądałem skrót spotkania to reakcja Wengera przy nieuznanym golu Kanonierów- bezcenna. Już hop hop hip hip hura, ale czemu flaga jest w górze? Big Grin

No i wypowiedź kibica/"kibica" Arsenalu na portalu o "sóper" poziomie wypowiedzi:

Cytat:Fart. Nurkowaniem Rooneya Fa się nie zajmie oczywiście tak jak Uefa DUDU. A faulou na arshavinie w polu karnym nie bylo skadze znowu przywidzialo mi sie. Gdyby zawsze byli wobec nas sprawiedliwi w ciągu tych 5 lat 2 puchary byłyby nasze. Liga i Lig mistrzów

Szczególnie tekst o tryumfach w LM i PL mnie rozwalił
30-08-2009 07:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika
mucha Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,322
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 3
Post: #45
Re: Manchester United 2-1 Arsenal FC (29.08.2009)
Beznadziejny mecz w naszym wykonaniu. Nawet mi się nie chce tego komentować.

Na plus Fletcher, Vidić i Rooney. Na minus Brown i Giggs. Fletcher wiadomo - MOTM. Dużo się nabiegał, wspaniałe przechwyty, walka, bez niego nie dalibyśmy rady. Według mnie Vidić zagrał dobre spotkanie. Absolutny lider obrony. Nie uniknął błędów, ale pozytywów było znacznie więcej. No i Rooney, który jako jeden z niewielu starał sie ciągnąć naszą grę + dobrze wykonany karny w ważnym momencie.

Od jakiegoś czasu mówiłem, że Brown nie nadaje się do gry w środku obrony. Koleś jest nieodpowiedzialny, traci koncentrację w ważnych momentach. Poza mentalnymi aspektami, fizycznie również ustępuje rywalom. Mam nadzieję, że więcej go tam nie ujrzę. Co do Giggsa, to chodzi mi dokładnie o to co Michałowi. Straty w momentach, w których była realna szansa na bramkę, spowodowane złymi decyzjami.

Carrick nie najgorzej, choć do szczytu formy brakuje mu jeszcze mnóstwo. Zaliczył kilka ważnych przechwytów, jednak w ofensywie nie szło mu zbyt dobrze.

Ogólnie to chyba ustawienie 4-3-3 nie zdało egzaminu. Osamotniony Rooney nie mógł nic zrobić. Niby opanowaliśmy środek pola, na co wskazuje posiadanie piłki, ale co z tego skoro Arsenal doszedł do tylu sytuacji? Gdyby Rooney gral z przodu z Berbatowem, to potencjał ofensywny byłby większy.

Karny dla Arsenalu ewidentny po faulu Fletchera. Nie wiem, gdzie Ferguson miał oczy, uważając, że nic tam nie było. Natomiast karny na Rooneyu to już dobra decyzja sędziego. Almunia ewidentnie faulował. Od razu przypomniał mi się karny z meczu z Liverpoolem (1-4), po którym bodajże Park był faulowany przez Reinę w identyczny sposób.

EDIT:
Trochę się zagalopowałem z tym posiadaniem piłki. Według BBC Arsenal miał 53%, a przecież oglądając mecz na C+ Sport co chwila wyskakiwało aktualne posiadanie piłki, w którym mieliśmy około 62%. Ta zmiana zapewne po strzeleniu gola na 2-1. Wtedy Arsenal całkowicie nas przycisnął.

Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
30-08-2009 08:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości