Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Manchester City 0-1 Manchester United (17.04.2010)
Tomek91 Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,434
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 2
Post: #31
Re: PL: Manchester City 0-1 Manchester United (17.04.2010)
No i pięknie, idealny scenariusz dla United miał wczoraj miejsce, prezent od Tottenhamu i wygrana w derbach rzutem na taśmę. Sezon nie jest jeszcze skreślony.

Edwin-świetnie przy wolnym twata, fatalnie przy rożnym, gdyby nie Vidic, do spółki z Fletcherem to City mogłoby się cieszyć ze zwycięstwa.

Neville- miazga, bałem się, że Bellamy szybkościowo nie da Gary'emu szans, a było zupełnie inaczej. Rzadko udawało się Craig'owi dojść do dogodnych pozycji. Twarda gra w obronie okazała się na niego sposobem.
Evans-po takich meczach wierzę, że za parę lat to będzie jeden z najlepszych stoperów świata, nie pękł przed Tevezem i Adebayorem i do spółki z Vidicem świetnie zatrzymywali ataki gospodarzy
Vidic-jak wyżej, albo nie. Jeszcze lepiej Wink
Evra-asysta Smile Ponadto dobre spotkanie, ma ktoś gifa z jego zwodem z pierwszej połowy, jak minął Adebayora pod polem karnym City? Wink

Valencia- w pierwszej połowie dużo lepiej niż w drugiej.
Fletcher-na swoim wysokim poziomie.
Scholes-główka, która wprawiła pół Manchesteru w ekstazę, a drugą w smutek. No i oczywiście ucieszyła nas Big Grin Poza tym zagraniem było ok w ofensywie i zaskakująco dobrze w destrukcji
Gibson-nie był to jego najlepszy mecz, ale najlepsze jeszcze przed nim.
Giggs-powinien strzelić chociaż jedną bramkę. Na skrzydle przeciętnie w środku nieco lepiej.

Rooney- po kontuzji przyszła obniżka formy. To nie był ten Wayne sprzed urazu, ale kilka dobrych zagrań pokazał. Parę razy rywale mocno go skopali i bałem się, żeby uraz się nie odnowił.

atenats napisał(a):Odgwizdywał takie same faule United na City, których nie odgwizdywał w wypadku przewinienia na graczu Red Devils.

Zgodzę się, ale raz sędzia zachował się bardziej na korzyść United. W 1. połowie po stracie Fletchera Rooney kopnął ewidentnie w nogi bodajże de Jonga i mu się upiekło(w sensie bez kartki). W drugiej połowie za podobne zachowanie, któryś z niebieskich dostał już żółtko.


City spadło na 4 miejsce, ale może szybko tam wrócić, bo liczę że Tottenham straci punkty za tydzień. Jednak w walce o małe mistrzostwo Anglii i tak zadecyduje raczej starcie bezpośrednie Kogutów i City.
18-04-2010 09:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Ruuuuuuuuuud Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,083
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 48
Post: #32
Re: PL: Manchester City 0-1 Manchester United (17.04.2010)
Swietny mecz Scholesa.Moim skromnym zdaniem był najważniejszym ogniwem w zespole.Każda akcja przechodziła przez niego, a w dodatku zaliczył mnóstwo odbiorów.Jak zwykle grał twardo i nieustępliwie, a to jedno wejście przy lini bocznej...kocham taką gre :twisted: Z tego też powodu spotkanie bardzo mi sie podobało.
Ogólnie zagraliśmy naprawde dobrze.Defensywa nie pozwalała rozwijac akcji Tevezowi i spółce, a i ofensywa stwarzała groźne sytuacje.Szkoda tylko, że nie potrafiliśmy ich wykorzystać, bo już wcześniej mogliśmy prowadzić.
Na minus na pewno torhce gra Giggsa, próbował, ale mu nie wychodziło.Gibson-pokładałem w nim duże nadzieje, bo z Bayernem zagrał bardzo dobrze, a tu wczoraj kompletnie niewidoczny.I jeszcze Rooney.Słabizna, wiem, że wrócił po kontuzji, ale w drugiej połowie był kompletnie bezproduktywny.
Na koniec jeszcze pochwale Vidicia i Evansa, żeby nie było.Zagrali bardzo pewnie, a drugi z nich gra już na wybitnym poziomie, co pozwala nie martwić się o te pozycje w przyszłości.
Nic tak nie smakuje jak wygrana z City w doliczonym czasie po bramce weterana Big Grin

"Saha looks lively, Rooney is always a danger, Giggs is evergreen, and Scholes is linking it all up... Chelsea? Who are they?"
18-04-2010 13:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Czary Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,964
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #33
Re: PL: Manchester City 0-1 Manchester United (17.04.2010)
Nic nie jest lepsze od wygranej z lokalnym rywalem na ich stadionie przy komplecie publiczności, po golu prawdziwego Diabła z krwi i kości! Mecz nie był jakimś wybitnym spotkaniem, trzeba jednak przyznać, że zasłużyliśmy zdecydowanie bardziej na to zwycięstwo od przeciwnika. Wielu przed meczem obawiało się występu od pierwszych minut trzech weteranów, a oni jednak nie zawiedli (chyba, że Giggs).

Van der Sar - świetnie obroniony wolny twata i fatalny błąd przy rzucie rożnym po którym mogliśmy stracić bramkę. - 6,5
Neville - kilka razy Bellamy mu uciekł, ale na przekroju całego spotkania Gaz grał dobrze. Kilka razy fajnie podłączył się do akcji ofensywnych i kilka razy przerwał groźne akcje rywali. - 7
Evans - świetnie! Evans już teraz jest jednym z najlepszych obrońców na świecie i nie mam co do tego wątpliwości. Świetnie zastąpił Ferdinanda. Praktycznie nie do przejścia. - 8
Vidić - jeszcze lepiej od Evansa! Serb był zbyt dobrym przeciwnikiem dla Adebayora i twata. Pokazał prawdziwą klasę i to on zasłużył na miano MOTM tego spotkania! - 9
Evra - wyśmienita asysta, super gra do przodu, z tyłu Johnson zupełnie nie dawał sobie z nim rady. Po wejściu Phillipsa, miał trochę więcej problemów ale poradził sobie wyśmienicie. - 8
Giggs - na skrzydle zagrał słaby mecz, jednak po wejściu do środka wyglądało to już całkiem dobrze. Miał dwie konkretne okazje na zdobycie bramki, jednak nie udało mu się jej zdobyć. 6,5
Gibson - najsłabszy na placu. Dobrze, że Fergie go zmienił, bo zupełnie nie mieliśmy żadnego pożytku z jego gry. - 6
Fletcher - znakomicie wywiązał się z roli DM i za to go głównie powinniśmy rozliczać, a nie za grę w ofensywie (a i tam grał nieźle). - 8
Scholes - cudowny gol, dobre rozgrywanie i gra w defensywie. Jakby nie patrzeć bohater czerwonej części Manchesteru. - 8,5
Valencia - pierwsza połowa lepsza od drugiej. Ogólnie miałem większe oczekiwania co do jego występu. - 6,5
Rooney - to nie ten sam Rooney co przed kontuzją. Przeciętne spotkanie w wykonaniu Wayne'a. - 6,5

Berbatov - ładnie uderzył z głowy, kilka razy dobrze wyprowadził akcje z naszej połowy. - 6,5
Nani - próbował, ale coś nie bardzo wychodziło. Musi zaczynać od początku. - 6,5
Obertan - miał swój udział przy bramce. - 6,5

Jesteśmy nadal w grze o mistrza! Manchester is RED! :twisted:

"Kto parę razy dostał po ryju i wie, że nie jest ze szkła, ten czuje że żyje. Dopiero wtedy, gdy balansuje na krawędzi."
18-04-2010 13:52
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
atenats Offline
Member
***

Liczba postów: 102
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 0
Post: #34
Re: PL: Manchester City 0-1 Manchester United (17.04.2010)
Ruuuuuuud napisał(a):Swietny mecz Scholesa.Moim skromnym zdaniem był najważniejszym ogniwem w zespole.Każda akcja przechodziła przez niego, a w dodatku zaliczył mnóstwo odbiorów.Jak zwykle grał twardo i nieustępliwie, a to jedno wejście przy lini bocznej...kocham taką gre(...)

Ja też kocham taką grę, lecz nie lubię gdy przeradza się to w kopaninę. Tak było przez większość akcji(kilku piłkarzy leżało na sobie, lub się kopało).

Moje oceny są podobne do waszych, więc nie będę się zbytnio rozpisywał. Szkoda tego remisu z Blackburn, bo bylibyśmy już liderem :/

"Nie należy mylić prawdy z opinią większości. "
18-04-2010 14:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika
matys Offline
Reputacja: 1000
*****

Liczba postów: 3,225
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 7
Post: #35
Re: PL: Manchester City 0-1 Manchester United (17.04.2010)
Cytat:Man Utd boss Ferguson: Rooney tried to make sure Kompany not sent off


Manchester United boss Sir Alex Ferguson revealed Wayne Rooney moved to make sure Vincent Kompany wasn't sent off in yesterday's dramatic derby win.

Rooney was back after an ankle injury and United carved out a number of chances but were unable to convert any of them until Paul Scholes struck.

The England striker looked frustrated and was replaced in the second half by Dimitar Berbatov. That came shortly after he was left rolling on the floor following a challenge from Vincent Kompany, which saw the City player booked.

Rooney suddenly recovered, then raced away and Ferguson said: "I asked him why he got up.

"He said it was because he thought Kompany was getting sent off so he jumped up. Then the crowd booed. It's a cruel world."

Ferguson added: "We wanted to keep a clean sheet because we know if we get back to zero against it gives us a chance. One-nil wins have played a big part in our title wins and 1-0 today shows that's true.

"Derbies are derbies and the way we have won has given our supporters great excitement. To do it that way on City's own ground is a great result for us."
Really? :lol:

SAF też jest udany.

My mate told me that I just don't understand irony.

Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
18-04-2010 18:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości