Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
ryszard Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 0
Post: #46
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
michal85 napisał(a):Trzeba też uczciwie przyznać, że kiedy Arse grał prostą piłkę to obrona się gubiła.

To mnie najbardziej zaskoczyło !
Generalnie to do momentu, kiedy Arsenal grał swój football tj. miliony podań, które dzisiaj rozbijały się jak o skałę od naszej defensywny, zagrożenie z ich strony było znikome. Dopiero kiedy "przełączyli" się na taktykę a'la kick and rush, straciliśmy bramkę i umożliwialiśmy im stworzenie groźnych sytuacji.

Bardzo dobre spotkanie. Szkoda straconych szans, jednak uczciwie trzeba przyznać, że Arsenal miał swoje momenty i wynik mógłby być zupełnie inny (słowa uznania dla Arshavina za seryjne marnowanie okazji). Świetnie dziś zagrała pomoc i obrona: jedynym słabszym elementem był Brown, który nie radził sobie pod względem szybkościowym. Ale do rzeczy...

VDS - mało pracy: 80% strzałów Kanonierów przelatywało obok, lub nad bramką. Przy golu bez szans. Spokojna gra nogami jak zwykle. 7/10

Rafael - Szacunek ! W defensywie zagrał dziś chyba swoje najlepsze zawody. Już po środkowym meczu z City można było zauważyć różnicę w jego poczynaniach obronnych: dziś udowodnił, że jego dobry występ w Carling Cup nie był przypadkiem. W ofensywie mało go było widać, jednak - jak już pisałem wielokrotnie - to pewnie kwestia rozkazów od SAF'a, żeby w meczach z silnymi rywalami się nie zapędzał. Oby tak dalej ! 8/10

Evans - Przecinak. Nie winię go za bramkę - to był odruch, nad którym pewnie bardzo nie panował. Poza tym niefortunnym zagraniem, wycinał wszystko równo z trawą. Jestem przekonany, że za 2-3 lata (jeśli nie trafią nie kontuzje, tfu tfu) będzie w czołówce światowych stoperów. 8,5/10

Brown - Najsłabsze ogniwo dzisiejszego kolektywu. Na plus można zaliczyć wybicia głową, jednak w pozostałych elementach sprawiał wrażenie niepewnego. 6,5/10

Nani - Moja reakcja po pierwszej bramce: :shock: Ośmieszył kilkakrotnie obrońców Arsenalu i zaliczył świetną asystę. Cofał się też często do defensywy, jednak widać, że to nie jest jego działa: strasznie nieporadnie to wyglądało, jednak umówmy się, że skrzydłowy ma inne, ważniejsze rzeczy do wykonania na boisku. Razem z Carrickiem i Rooneyem najlepszy gracz meczu. Mam tylko nadzieję, że jak przejdzie na lewą stronę (bo to się stać musi - Valencia nie może tyle siedzieć na ławce), będzie równie pożyteczny. 8/10

Scholes - Słabsze zawody niż z City, jednak usprawiedliwieniem może być to, że zagrał 3 spotkanie w ciągu 8 dni. Jak wielu, nie wierzyłem w jego występ w wyjściowej 11. Najsłabszy z naszych środkowych pomocników, jednak nie jest to zarzutem, gdyż dziś Carrick i Fletcher po prostu rządzili w tej strefie boiska. 7/10

Carrick - Jeśli miałbym znaleźć jedno słowo, które określi sposób jego gry byłoby to słowo "inteligenty". Bardzo mądre piłki, bez pośpiechu i co najważniejsze: efektywne. Podanie przy kontrze na 3-0 było świetne. Widać SAF miał rację, twierdząc na początku sezonu, że nie jest zdziwiony słabszą dyspozycją Michaela na początku rozgrywek, gdyż przyzwyczaił się, że nasz pomocnik wolno "wchodzi" w sezon. 8/10

Fletcher - Nie dał pograć Fabregasowi. Ruchliwy, dynamiczny, zadziorny - ma wszytko to, co musi posiadać klasowy, defensywny pomocnik. I taki właśnie jest: o ile jeszcze w poprzednim sezonie nie odważyłbym się czegoś takiego pisać, to dziś z całą odpowiedzialnością jestem w stanie powiedzieć, że Fletcher stał się klasowym pomocnikiem. Niech sobie Arsen mówi na niego "dirty player" - nie zmienia to faktu, że tacy zawodnicy to niezbędny element każdej, liczącej się w świecie drużyny. 8/10

Park - Nasz piąty obrońca, który dodatkowo strzelił bramkę. Nadal się do niego nie przekonałem, jednak coś w tym jest, że na takie spotkania jak z Arsenalem, stanowi on istotny element koncepcji Fergusona. Dobry zmiennik: nie narzeka, a jak wchodzi to zostawia kupę zdrowia. 7/10

Rooney - Jak już ktoś napisał wcześniej: BESTIA. Serce mi mocno zadrżało w 2 połowie kiedy wszedł członek sztabu medycznego aby zbadać jego kolano. Jednak Rooney to Rooney, więc miejmy nadzieję, że to nic poważnego (chyba nie było to nic groźnego, skoro dograł mecz do końca). Kręcił obrońcami jak chciał, jednak zawodziło to, do czego nas już przyzwyczaił Wazza w tym sezonie: celność. Mógł strzelić 3 bramki, jednak pod koniec zmęczenie dawało o sobie znać. 2 bramka to był już niezły popis w wykonaniu naszego ulubieńca. Najpierw podanie uruchamiające Naniego (podobne, choć nie tak urodziwe, jak te ze spotkania z City do Giggsa w akcji na 1-0) a później Rajd przez całe boisko zakończone klinicznym wykończeniem. Trochę mi ta bramka przypomina trafienie Ronaldo na 3-0 z półfinałowego meczu w Lidze Mistrzów z Arsenalem. Ogólnie: MOTM i obecnie - dla mnie - najlepszy napastnik świata (Broń Boże, nie mam tu na myśli jedynie statystyki strzelonych bramek: bramki to tylko dodatek do tego, co daje naszej drużynie Wazza). 9/10

Zmiennicy: Giggs bardzo słabo (dużo strat), Berbatov mało widoczny ( co zrozumiałe ze względu na moment, w którym wszedł) i Valencia, który standardowo mając przed sobą jednego obrońcę, zamiast wdać się w pojedynek, schodzi do boku i dośrodkowuje.

Ogólnie to można się pokusić o stwierdzenie, że zaczynamy łapać wiatr w żagle. Widać, że ostatnie zwycięstwo to nie przypadek, bo styl gry się bardzo poprawił. Zagraliśmy dziś w obronie bez podstawowych stoperów (a ile nam daje obecność np. Rio, o tym się mogliśmy przekonać ostatnio) a mimo to, powstrzymaliśmy drużynę, która ma w PL najwięcej strzelonych bramek. Szkoda mi jedynie Berbatova, który ostatnio siedzi na ławce ze względu na to, że graliśmy z mocnymi rywalami. Na szczęście, jestem niemal pewien, że za tydzień wyjdzie w podstawowym składzie (możliwe, że z Owenem). Po takim meczu, moralne w drużynie są wysokie, co powinno przełożyć się na styl gry w kolejnych meczach. Oglądałem wczoraj spotkanie Chelsea z Burnley i powiem szczerze, że możemy być dużymi optymistami w ocenach naszych szans na tytuł (przynajmniej obserwując to, co dzieje się obecnie). Za tydzień mecz z cyklu "wygrać wysoko", a później dwa, ciężkie wyjazdy. Niesamowicie się cieszę, że wygrywamy z mocnymi rywalami, bo pod względem mentalnym, może okazać się to kluczowe w zbliżających się starciach. Jeszcze raz, brawa za mecz dla naszych zawodników ! Takie United chce się oglądać jak najczęściej !
31-01-2010 20:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Lukas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,737
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 9
Post: #47
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
Cóż to był za mecz! Liczyłem na ciekawe spotkanie, ale nie aż tak. Dawno nie widziałem tak otwartego meczu. Na dobrą sprawę wynik mógł być dużo wyższy, gdyby swoje szanse wykorzystali jeszcze Roo czy Nani, a po drugiej stronie Arszawin.

Cieszy zwycięstwo, poziom jaki zaprezentowaliśmy i zabójcze kontry jakie wyprowadzaliśmy; martwi to o czym już wspomniał fidain, a mianowicie o tych przestojach w grze, kiedy prowadziliśmy już 3-0 i pozwalaliśmy Arsenalowi na łatwe konstruowanie i dochodzenie do sytuacji podbramkowych, niepotrzebna nam taka nerwówka.

Co do graczy to nie mam zastrzeżeń do nikogo oprócz Parka- niewiele dobrego pokazał Koreańczyk, ale udało mu się jakoś strzelić gola Tongue. Przyznam się, że jak widziałem go biegnącego na bramkę Almunii to darłem ryja by komuś podał, bo byłem przekonany, że zwali. Słabą zmianę zanotował też Giggs, ale trzeba było odciążyć Scholesa.

Co do najlepszych zawodników to wielkie brawa dla Naniego i Roo. Pierwszy z nich po raz kolejny zanotował świetne spotkanie: 80% pierwszej bramki + wspaniała asysta, dodatkowo doskonale śmigał na skrzydle. Do pełni szczęścia zabrakło bramki, a była ku temu ogromna szansa. Dobrze go widzieć w takiej formie i oby tak dalej.
Co do Anglika to już czasami brak słów (w pozytywnym znaczeniu) co wyczynia na boisku. Jest w gazie, strzela bramki, męczy obrońców, generalnie miażdży wszystkich w chwili obecnej :twisted:

Mając takich pomocników i grając 433(451) nie straszna nam żadna drużyna.
Brawo i jeszcze raz brawo. Chyba maszynka Fergiego wreszcie zaskoczyła 8-)
mucha napisał(a):Scholes - nie obyło się bez kartki
Ja kartki nie widziałem

Nikt i nic na świecie nie wywołuje u mnie tyle emocji co Manchester United.
I za to kocham ten klub.
31-01-2010 20:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika
mucha Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,322
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 3
Post: #48
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
Hmmm, rzeczywiście coś mi się pomyliło. Jestem jednak pewien, że była sytuacja, w której ostro faulował. Później gwizdy kibiców i ujęcie na Scholesa. Wszystko wskazywało na kartkę Tongue

Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
31-01-2010 20:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika
luki123 Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 5
Dołączył: Jan 2010
Reputacja: 0
Post: #49
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
Bardzo ciekawy mecz w którym bezsprzecznie najlepiej grał Nani, który swoją grą potwierdził, że powinien grać w 1 składzie lub przynajmniej otrzymywać więcej szans na grę.
Byłem niemal pewien że W.Rooney strzeli bramkę, no bo cóż ostatnimi czasy przyzwyczaił nas do regularnego zdobywania goli. Wink
Ha nie dość jeszcze, że nie zobaczyliśmy Rio Ferdinanda ani N.Vidicia, naszych kluczowych obrońców to i tak stać nas było na efektowne poniżenie Arsenalu na ich własnym stadionie 3:1.
Coś pięknego!
31-01-2010 21:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Szymcio Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 510
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 13
Post: #50
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
Nigdy bym nie przewidział takiego rezultatu. Jak zobaczyłem skład, to zacząłem psioczyć na Fergusona, że chyba zwariował, że co to za ustawienie, że czemu gra Park... No ale teraz znów mogę się tylko bić w piersi, powtarzać "mea culpa" i dziękować niebiosom, że MU prowadzi właśnie Szkot.

Ograniczę się do ocen:
Van der Sar - 8 - Świetny występ Holendra, bardzo pewny, spokojny.
Rafael - 6,5 - Jak zwykle sporo chaosu w grze da Silvy, ale braki taktyczne nadrabia walecznością i zadziornością.
Brown - 7 - Parę razy Arszawin nim zakręcił jak chłopcem, ale w powietrzu Wes dominował i z każdą kolejną chwilą był coraz pewniejszy.
Evans - 8 - Znakomity mecz Jonny'ego! Owszem, to po jego "błędzie" padł gol dla gospodarzy, ale na przeciągu całego meczu czyścił co się dało i po prostu był wszędzie.
Evra - 7 - W ofensywie nie tak widoczny jak zawsze, ale na tyłach wykonał naprawdę kawał brudnej roboty.
Nani - 8,5 - To, co robił w pierwszej połowie zasługuje na oklaski na stojąco. Niesamowita akcja zakończona samobójem Almunii + wyborne podanie w tempo do Rooneya. No, panie Nani, jeśli masz pan zamiar tak grać, to o ho ho!
Fletcher - 6,5 - Zawiódł. Nie radził sobie zbyt dobrze z pomocnikami Arsenalu, kilka razy został ośmieszony. To nie jest forma z początku sezonu i to nie był mecz Darrena.
Scholes - 7 - Starał się rozgrywać, był nieustępliwy, jak zwykle inteligentny, ale widać było zmęczenie materiału po kilku meczach z rzędu.
Carrick - 7,5 - Kapitalnie się ustawiał, był zawsze tam, gdzie być powinien, regulował tempo, uspokajał grę, no i ta wyborna asysta!
Park - 7 - Pobiegał, powalczył, zanotował kilka niezłych zagrań i wykazał się olbrzymim spokojem przy trafieniu na 3:0. Nie spodziewałem się po nim tak dobrej gry.
Rooney - 8,5 - Szarpał, biegał, walczył, był niesamowity. Akcja z Nanim i zakończenie jej golem była wprost zdumiewająca. Był dziś trochę samolubny, ale można mu to wybaczyć.

Giggs - 5 - Nic specjalnego nie pokazał.
Berbatow - 5,5 - Pokazywał się, miał swoją okazję, ale niestety kąt był zbyt ostry.
Valencia - bez oceny - pokazał, że szybki jest jak strzała i to się ceni.

Mogliśmy wygrać zdecydowanie wyżej, bo i Rooney miał ze dwie doskonałe okazje na podwyższenie wyniku, i Nani po błędzie Almunii. Trzeba jednak się cieszyć z tego co mamy. A mamy ładną, efektowną grę i przede wszystkim skuteczną. Nie chcę zapeszać, ale chyba w końcu piłkarze MUFC przypomnieli sobie, jak grać, żeby wygrywać z najlepszymi.
Naprawdę mamy powody do radości. Glory, Glory!

- And what will you give me in return, Severus?
- Everything.
31-01-2010 21:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika
michal85 Offline
diabeł wcielony
*****

Liczba postów: 2,667
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 41
Post: #51
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
Brown ponoć grał z infekcją wirusową. Respect 8-)

Nie rozumiem jak można móić, że Park zagrał słąbo. Był niezwykle pożyteczny w obronie, strzelił bramkę, a przy golu Rooney'a też wykonał inteligentny ruch, który umożliwił Roo wejście w wolną strefę.

Ignorowani:
  • under

Programuję w codeigniter przede wszystkim dla strony internetowe brzesko, ale również dla innych
31-01-2010 21:36
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
sir_matt Offline
Member
***

Liczba postów: 183
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #52
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
Nie myślałem, że przyjdzie mi to napisać, ale moim zdaniem Nani MOTM Wink Mam nadzieję, że częściej będziemy widywać tak świetnie grającego Portugalczyka. Zresztą dyspozycja całej drużyny napawa optymizmem.

What a friend we have in Jesus ?
He's a saviour from afar
What a friend we have in Jesus ?
And his name is Cantona
31-01-2010 21:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #53
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
Takiego wyniki zapewne nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści. 3-1 na bardzo trudnym terenie robi wrażenie. To już drugi mecz z rzędu wygrany mecz, w którym gramy systemem 4-5-1, a co najważniejsze gramy naprawdę dobrze.
Druga linia w zestawieniu Carrick - Scholes - Fletcher wygląda bardzo dobrze. Mam nadzieję, iż forma całej drugi utrzyma się na obecnym poziomie, bądź jeszcze nieco wzrośnie.
Co do zawodników:

Edwin - bez zarzutu

Rafael - ten chłopak w ostatnim czasie poczynił bardzo duże postępy. Czasem jeszcze popełnia błędy, jednak widać u niego znaczny progres jeśli chodzi o grę w defensywie. Szkoda tylko, że ostatnio nieco zaniedbuje ofensywę, ale wymagajmy od młodego chłopaka niewiadomo czego.

Brown - parę razy dał się objechać Ruskowi. Ogólnie jednak przyzwoicie.

Evans - Jonny w końcu wrócił do swojej optymalnej formy. W dzisiejszym meczu błędów się nie ustrzegł, jednak zaliczył wiele ważnych interwencji.

Evra - ostatnio taki trochę niemrawy. Wydaje mi się, że w następnym meczu z Pompey powinien odpocząć. Dobrze w defensywie, gorzej niż zwykle w ofensywie.

Nani - bardzo dobry mecz Portugalczyka. Widać, że regularna gra dobrze wpływa na jego formę. Piękna asysta przy pierwszej bramce. Oby tak dalej. Ciekaw jestem czy po drugiej stronie wyglądałby równie dobrze

Carrick - jak dla mnie MOTM. Świetnie regulował tempo gry, kiedy należało zwolnił, uspokoił, a kiedy zaszła taka potrzeba przyśpieszył grę podaniem z pierwszej piłki. Michael idealnie nadaje się do systemu 4-5-1/4-3-3. Jak zwykle bardzo dobrze w defensywie.

Scholes - nieco słabiej niż ostatnio, momentami było już widać u niego zmęczenie. Co jednak nie zmienia faktu, że Paul po raz kolejny rozegrał naprawdę dobre spotkanie.

Fletcher - ileż on serca włożył w ten mecz. Wykonał kawał dobrej roboty w środku pola. Nie zawiódł - jak zawsze w tego typu meczach.

Park - ważna bramka, a do tego całkiem dobra gra. Ładnie popracował w defensywie, w ofensywie parę razy ładnie namieszał.

Rooney - Wayne kocham Cię! Smile Takiego Rooneya chcemy oglądać. Owszem mógł jeszcze strzelić jedną czy dwie bramki, ale wtedy kiedy tego potrzebowaliśmy trafił. Do tego bardzo dobra, waleczna gra. Anglik coraz lepiej radzi sobie jako osamotniony napastnik.


Giggs - słabizna...



Mój Blog: Pod presją czasu
31-01-2010 22:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
paolo Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,984
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #54
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
Jeden z ważniejszych meczów w sezonie, co by nie mówić wypadł znakomicie. Obawiałem się o wynik nawet ze świadomością, że zagra Vidic z Valencią, a gdy przed pierwszym gwizdkiem zobaczyłem nasz skład, to aż mnie strach obleciał. Ale po raz kolejny się przekonałem, że warto ufać SAFowi, który codziennie ma okazję widzieć w jakiej dyspozycji jest dany zawodnik i kogo wystawić w pierwszej jedenastce. W pierwszej połowie Kanonierzy zmarnowali kilka dogodnych sytuacji i Nani to pomścił. Smile Po zdobyciu pierwszego gola było już z górki. Wyraźnie zaczęliśmy przeważać nad słabym Arsenalem. Dobra kontra i rozpędzony od własnego pola karnego Rooney pakuje z pierwszej piłkę do siatki. Trzecie trafienie to znowu kontra i samotny rajd Parka, który ogólnie nie wypadł tak tragicznie jak to przewidywaliśmy. Ze środkowych pomocników najlepiej dziś Carrick, który wypracował gola Koreańczyka. Już w poprzednim meczu popisał się ładną asystą i golem, więc jest good. W defensywie solidnie, najbardziej wyróżniał się Evans. No i King Rooney.

Luty nadchodzi, coraz bliżej do pojedynku z Milanem. Moje słowa sprzed kilku tygodni się spełniły. Nabraliśmy wiatru w żagle i stanowimy ogromne zagrożenie dla Chelsea. IMO przełomowy był remis z Birmingham 9 stycznia, po którym chłopaki ostro wzięli się za robotę, czego efekty były natychmiastowe: 3:0 z Burnley, 4:0 z Hull, 3:1 z Arsenalem oraz porażka i zwycięstwo w CC. Z każdym meczem nabieraliśmy pewności siebie, skuteczność stawała się coraz lepsza itd. Będzie jeszcze lepiej. UNITED!

Który ze mną w konkury na mój słowotok?
31-01-2010 22:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika
ryszard Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 0
Post: #55
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
michal85 napisał(a):Brown ponoć grał z infekcją wirusową. Respect 8-)

Nie rozumiem jak można móić, że Park zagrał słąbo. Był niezwykle pożyteczny w obronie, strzelił bramkę, a przy golu Rooney'a też wykonał inteligentny ruch, który umożliwił Roo wejście w wolną strefę.
1. Jeśli to prawda, to faktycznie tłumaczy to w części jego słabszą postawę. Inna sprawa, że Vidic znów wypadł w ostatnim momencie, więc jest sporo okoliczności usprawiedliwiających słabszy występ Browna. Miejmy nadzieję, że znów nam Vida nie wypadnie na 2-3 tygodnie.

2. Z Parkiem w dzisiejszym meczu to był IMO taki problem, że po1. był bardziej obrońcą, niż typowym skrzydłowym. po 2. 90% akcji szła przez prawe skrzydło, gdzie dziś rządził Nani. Nie ma wątpliwości, że był to najlepszy występ Koreańczyka w tym sezonie. Nie zmienia to jednak faktu, że mając do dyspozycji Naniego w obecnej formie i Valencię, Park może spełniać jedynie rolę zmiennika i człowieka na specjalne okazje (tj. mecze z ciężkimi rywalami). Na plus niewątpliwie jest to, że nie płacze z tego powodu w mediach tylko wybiega na boisko i ciężko pracuje. I nawet jeśli charakter tej pracy nie jest typowy dla skrzydłowego, to i tak w takich meczach jak dziś przydaje się niesamowicie. Ogólnie rzecz biorąc, nasza pomoc była dziś najsilniejszą formacją, a słabsze noty dla Parka czy Scholes wynikają głównie z racji świetnego występu pozostałych kolegów z drużyny.
31-01-2010 22:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Czary Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,964
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #56
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
Arcycholernie ważne zwycięstwo United. Nie na darmo piłkarze i trenerzy mówili, że to jedno z najważniejszych spotkań w sezonie. Wygraliśmy na bardzo trudnym terenie (wydaje mi się, że na Emirates jeszcze w EPL nie wygraliśmy). Zagraliśmy po raz kolejny bez dwóch podstawowych środkowych obrońców, a mimo to gra naszych w defensywie wyglądała dzisiaj dobrze. Zbliżyliśmy się do Chelsea i odskoczyliśmy AFC. W następnej kolejce mecz CFC - AFC, w którym liczę na stratę punktów The Blues.

Edwin - bez jakichkolwiek zarzutów. To co mógł to wybronił. Kilka ważnych wyjść do piłek. Pewna gra nogami. - 7
Rafael - nawalczył się dzisiaj. Początek pierwszej połowy to były ciągłe ataki Kanonierów stroną Rafałka, który dzisiaj zagrał bardzo solidnie. Kilka błędów, ale też kilka ważnych interwencji. - 7
Brown - nie był to może najlepszy występ w sezonie Wesa, ale biorąc pod uwagę info o tej infekcji od Michała, to trzeba przyznać, że spisał się dobrze. - 6,5
Evans - zdecydowanie lepiej od Wesa. Kilka bardzo ważnych interwencji i wygranych pojedynków. Wraca do wysokiej dyspozycji. - 8
Pat - pierwsza połowa słaba, w drugiej już zdecydowanie lepiej. Słabo w ofensywie. - 7
Carrick - grał najbardziej z tyłu z trzech naszych CMów i wywiązał się ze swoich zadań po prostu wyśmienicie. Świetna asysta do Parka. Gdyby nie Rooney dostałby MOTMa. - 8,5
Scholes - jednak udało mu się wystąpić. Kolejny dobry mecz w jego wykonaniu. - 7,5
Fletcher - ile on się dzisiaj nabiegał. Mnóstwo serca włożył w ten mecz. Dobre spotkanie w wykonaniu Darrena. - 7,5
Nani - wywalczył pierwszą bramkę (jego indywidualna akcja, to po prostu cud, miód...) i zaliczył asystę przy golu Wayne'a. Pierwsza połowa zdecydowanie lepsza od drugiej. - 8,5
Park - dobrze w defensywie. Z przodu nie było już tak dobrze, ale mimo wszystko zdobył bramkę. Chyba jego najlepsze spotkanie w tym sezonie. - 7
Rooney - co on bierze, że gdy inni w 90 minucie biegają z wywalonym jęzorem, to on gra jak gdyby spotkanie dopiero się rozpoczęło :shock: MOTM - 9,5 - Wayne proszę Cię trzymaj tę formę jak najdłużej. Strzelony gol był jego setną bramką w EPL! Gratulujemy!

Giggs - niestety nic pozytywnego nie wniósł do naszej gry. Same straty - 5
Antek, Berba - ok.

Najważniejsze jest, że 3 punkty jadą do Manchesteru.

United!!!

"Kto parę razy dostał po ryju i wie, że nie jest ze szkła, ten czuje że żyje. Dopiero wtedy, gdy balansuje na krawędzi."
31-01-2010 23:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
ryszard Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 0
Post: #57
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
Cytat:Wygraliśmy na bardzo trudnym terenie (wydaje mi się, że na Emirates jeszcze w EPL nie wygraliśmy)
Dobrze Ci się wydaje. Dziś był pierwszy raz Smile

Co ciekawe, na dzień dzisiejszy, zgromadziliśmy więcej punktów w spotkaniach z big 4 (6), niż w poprzednim sezonie (5), a mamy jeszcze spotkanie z Poolem i Chelsea.
31-01-2010 23:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika
matys Offline
Reputacja: 1000
*****

Liczba postów: 3,225
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 7
Post: #58
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
Motd - wycięty fragment z całości, skrót i analiza meczu

Co Clichy zrobił przy trzecim golu :shock:

My mate told me that I just don't understand irony.

Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
01-02-2010 15:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika
ryszard Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 0
Post: #59
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
matys napisał(a):Co Clichy zrobił przy trzecim golu :shock:
dał ciała po całości, chociaż jeśli miałbym szukać usprawiedliwienia to byłoby nim to, że w pewnym momencie był jeden na 3 graczy United: Parka, Rooneya i Naniego. Nie wiedział po prostu co robić, bo z jednej strony biegnie Park z piłką, a z drugiej niepilnowani Nani i Rooney, za którymi nie nadążyła reszta obrońców.
Prawda jest jednak taka, że obrońca powinien w takim momencie wyczuć chwilę, kiedy Park wypuszcza piłkę przed siebie i wyciąć wszystko równo z ziemią. Ale to nie nasze zmartwienie, chociaż po meczu z Arsenalu z AV, kiedy widziałem jak Young obracał lewym obrońcą Kanonierów, spodziewałem się podobnej postawy w meczu z United - dobrze, że się nie zawiodłem.
01-02-2010 16:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika
matys Offline
Reputacja: 1000
*****

Liczba postów: 3,225
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 7
Post: #60
Re: PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)
Mi bardziej chodziło o to, że nie trzyma linii z pozostałymi obrońcami. Potem to już było po ptokach, nie jego wina, że reszta wracała jakby nie zjedli śniadania. Clichy zachował się jak amator przy tym trzecim golu:

[Obrazek: clichy.jpg]

Normalnie Park byłby na metrowym spalonym, no ale...

My mate told me that I just don't understand irony.

Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
01-02-2010 16:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości