Tak nie mam za bardzo koncepcji, co o tym meczu napisać. Miałem pisać, że znów błędne decyzje Fergusona, znów graliśmy bez lewego skrzydła i znów na siłę wciskany był Giggs, ale daruję sobie, bo odnieśliśmy zwycięstwo dające mnóstwo radości. To właśnie przypominanie Shitty, że dalej są małym klubikiem sprawia mi największą przyjemność
Oceny:
VDS - solidnie, ale ten jeden błąd mógł nas słono kosztować.
Neville - dobre zawody Gaza. Widać było, że szybkościowo odstawał od Bellamy'ego, ale radził sobie.
Evans/Vidić - panowie profesorzy, świetne zawody tego duetu.
Evra - w końcówce parę razy dał się ograć, lecz poza tym dobrze.
Gibson - mało widoczny, a gdy już się go ujrzało, to chciało się, żeby znowu zniknął najlepiej na ławkę rezerwowych.
Fletcher - w defensywie tradycyjnie, lecz znów trochę słabiej z tyłu.
Scholes - w pierwszej połowie wszędzie było go pełno, dobrze kierował naszą grą. W drugiej części trochę słabiej, ale ta bramka w takich okolicznościach, piękne.
Valencia - bez fajerwerków, ale solidnie.
Giggs - słabe zawody, mam nadzieję, że Fergie to zauważył.
Rooney - tylko mi się zdawało, że Wayne przytył? Poza tym poniżej swoich możliwości i mi to nie wyglądało na niedoleczony uraz, tylko brak ogrania.
Rezerwowi: OK.
MANCHESTER IS RED!