Swietny mecz Scholesa.Moim skromnym zdaniem był najważniejszym ogniwem w zespole.Każda akcja przechodziła przez niego, a w dodatku zaliczył mnóstwo odbiorów.Jak zwykle grał twardo i nieustępliwie, a to jedno wejście przy lini bocznej...kocham taką gre :twisted: Z tego też powodu spotkanie bardzo mi sie podobało.
Ogólnie zagraliśmy naprawde dobrze.Defensywa nie pozwalała rozwijac akcji Tevezowi i spółce, a i ofensywa stwarzała groźne sytuacje.Szkoda tylko, że nie potrafiliśmy ich wykorzystać, bo już wcześniej mogliśmy prowadzić.
Na minus na pewno torhce gra Giggsa, próbował, ale mu nie wychodziło.Gibson-pokładałem w nim duże nadzieje, bo z Bayernem zagrał bardzo dobrze, a tu wczoraj kompletnie niewidoczny.I jeszcze Rooney.Słabizna, wiem, że wrócił po kontuzji, ale w drugiej połowie był kompletnie bezproduktywny.
Na koniec jeszcze pochwale Vidicia i Evansa, żeby nie było.Zagrali bardzo pewnie, a drugi z nich gra już na wybitnym poziomie, co pozwala nie martwić się o te pozycje w przyszłości.
Nic tak nie smakuje jak wygrana z City w doliczonym czasie po bramce weterana