M4nCh napisał(a):Co do meczu nie oglądałem nie było mnie. Więc za dużo nie moge na ten temat powiedzieć słyszałem że stadion się śmiał z Berby co mnie denerwuje, bo wy myślicie zasłużył... a ja myślę że nie ma słabnszy sezon co już mówiłem to pewne, ale jak go to musiało sfrustrować jak się z niego stadion śmiał.
Wypowiadasz się, że nie widziałeś a jednak twardo zabierasz sie za jego obronę...myśle, że Berba do granic możliwości sfrustrował nie tylko mnie. Stadion sie śmiał może dlatego, że mecz był rozgrywany w Sunderlandzie a nie na OT <gafa>
Po tym meczu /wykluczam szerszą perspektywę i odnoszenie sie do całego sezonu/ nachodzą mnie 2 refleksje:
1. Potrzebujemy napastnika! Nie wierze w to, że Bułgar po tym co 'pokazał' dzisiaj miałby pozostać na kolejny sezon. Nie przekonują mnie też te tezy i teorie jakoby miał bajeczną technikę i potrafi dobrze dogrywać piłkę...mówimy o napastniku, napastniku który reprezentuje barwy /obiektywnie/ jednego z najlepszych /subiektywnie/ Najlepszego klubu piłkarskiego na świecie, powinno się więc wymagać od niego nieco więcej a niżeli bramek z potęgami pokroju Hull, Wigan czy Bolton. Od rozgrywania piłki i podań otwierających drogę do bramki jest zazwyczaj ofensywny pomocnik a nie jak w tym przypadku 'ni to napastnik ni to pomocnik'. Szkoda tylko, że Twat jest Twatem bo z Roo rozumieli się bardzo dobrze, transfer Berby skomplikował sytuacje i kosztem Bułgara OT opuścić musieli najpierw Saha potem Tevez...
2. I tu też refleksja tyczy sie zawodnika, konkretnie Pana 'nic nie wnosze do gry' Michaela Carricka. Dzisiaj zmienił kolejnego pro super stara Berbe i podobnie jak jego kolega kasztanił co sie tylko dało skasztanić, nie wiem jaki jest sens dalszego trzymania go w składzie. Ogólnie dzisiejsze zmiany były przedziwne, czas chyba mocno zastanowić sie nad tym czy Phelan spełnia się w roli asystenta :?
PL: Sunderland AFC 0-1 Manchester United (02.05.2010)
