Premier League 2010/2011

[Foster]

Birmingham City 0-0 Liverpool

Gospodarze byli drużyną lepszą, mieli kilka sytuacji po których mogły, a wręcz powinny paść bramki. Liverpool bez wyrazu, środek pola wygląda mizernie, skrzydła nie lepiej. Birmingham od początku drugiej połowy wyraźnie przeważało. Pod koniec gdy trochę już brakowało im sił, Pool zaczął grać trochę lepiej, jednak nie potrafili sobie stworzyć dogodnej sytuacji.
Wielka szkoda, bo gospodarze powinni wygrać to spotkanie. Podoba mi się Birmingham, grają bardzo walecznie i mądrze. Brakuje im tylko wykończenia, jednak po raz kolejny będą bardzo trudnym przeciwnikiem na własnym terenie.
Podobał mi się dzisiaj Ben Foster. Był bardzo spokojny i pewny. Zbyt wiele pracy nie miał, jednak obronił dwa strzały Torresa i wyłapał kilka dośrodkowań. Widać, że grając w klubie, w którym nie ma ogromnej presji, Ben radzi sobie naprawdę dobrze.