Wytrzymałem tylko pierwszą połowę. Na początku drugiej zaczęły mi się oczy zamykać, ale z tego co widzę po skrócie (oprócz bramek nie ma żadnych akcji) nie mam czego żałować.
Cieszy postawa Berbatowa. Wyglądał bardzo świeżo, był szybki w porównaniu do tego co mogliśmy przez jego dwa lata gry oglądać. Miejmy nadzieję, że to dobry prognostyk przed nadchodzącym sezonem. Chciałbym, żeby Bułgar w końcu zaczął odgrywać ważniejszą rolę i robił różnicę.
Całkiem dobrze także Diouf. Myślałem, że to piłkarz, który nie potrafi grać w piłkę, a tylko czeka w polu karnym niczym typowy sęp. Jednak widać, że umie się cofnąć, dośrodkować czy zagrać dwójkową akcję.
Mnie się bardzo podobał Scholes. Kapitalne długie podania. I rodzi się pytanie: po co robić po kilkadziesiąt podań jak Barcelona skoro można rzucić długą piłkę na skrzydło, wykorzystać szybkich skrzydłowych i prostym środkiem zdobyć bramkę?
A jeśli bracia da Silva w dalszym ciągu będą grać tak frajersko w obronie to nie wróżę im kariery. Fakt, robią różnicę w ofensywie, ale zadaniem obrońcy jest przede wszystkim bronienie. Obaj gubili krycie, popełniali błędy w ustawieniu, w asekuracji, a do tego w pojedynkach jeden na jeden wchodzili "na raz", a żeby tego nie robić to uczyli nawet mnie w juniorach IV ligi
Jeśli chodzi o Smallinga, spisał się całkiem dobrze. Trochę sfrajerzył przy karnym, ale ogólna postawa (w 1 połowie) była na plus. Przypomina mi Pique, stylem poruszania się, sylwetką, a także ustawianiem się na boisku. Nie wiem czy zauważyliście, ale wczoraj przy wyprowadzaniu ataku pozycyjnego, razem z Evansem ustawiali się daleko od siebie, na całej szerokości boiska. Brzmi znajomo. To charakterystyczny element gry pary Puyol-Pique. Szczerze mówiąc, nigdy nie rzuciło mi sie w oczy coś takiego w wykonaniu naszych obrońców.