MU - okres przygotowawczy do sezonu 2010/11

[mucha]

Oglądałem tylko 1 połowę. Spodziewałem się, że w drugiej strzelimy ze 3 bramki i spokojnie wygramy. Trochę wstyd...

Pierwsza połowa nudna, graliśmy słabo i tak naprawdę nie ma co dużo pisać. Rafael grał żenadę, ogrywany niemal w każdej akcji. Nawet w ofensywnie nie nadrabiał. W dodatku bramka też raczej na jego konto, bo to on jako jedyny nie wziął udziału w pułapce ofsajdowej. Czy w ogóle była tam pułapka ofsajdowa, czy zawodnicy wyszli do przodu z przymusu, nie analizowałem, ale fakt jest faktem, to Rafael swoim złym ustawieniem spowodował, że sędzia nie miał prawa odgwizdać spalonego.

Smalling też mi się niespecjalnie podobał. Evans raczej bez większych zastrzeżeń. De Laet kompletnie niewidoczny. Jestem przeciwny graniu prawonożnym piłkarzem na lewej stronie obrony. Już kiedyś o tym wspominałem w kontekście O'Shea, że w takiej sytuacji jesteśmy ograniczeni. Ale to dobrze, że Ferguson eksperymentuje - od tego są takie mecze.

Nani nie zachwycał, ale dwie akcje w 1 połowie miał i w sumie nie mam mu nic do zarzucenia poza tym, że w trakcie sezonu liczę na dużo lepszą grę i wykorzystanie swoich indywidualnych umiejętności. Gibson kompletnie niewidoczny. Scholes średnio mi się podobał. Wczoraj na czacie wspominałem, że utrudnia trochę grę, podejmując złe decyzje i podając do piłkarzy dobrze krytych przez przeciwnika. Nie widziałem wczoraj tego Scholesa, który jednym podaniem potrafi znaleźć wolną przestrzeń i napędzać nasze ataki. Dużo lepszy był natomiast kolejny z weteranów - Giggs, który wespół z Berbatowem stanowili o naszej sile ofensywnej. Swoją drogą, wydaje mi się, że Bułgar był najlepszy na boisku (przynajmniej w pierwszej połowie). No i Diouf. Po wczorajszym meczu wiemy, że świetnie gra w powietrzu, ale ogólna postawa przeciętna. W 2 połowie zmarnował dobrą okazję po podaniu Berbatowa. A jeśli chce do siebie przekonać menedżera i kibiców, takie sytuacje musi wykorzystywać.