Liga Europejska 2010/2011

[Czary]

Mecz meczowi nie równy. My też swojego czasu przegrywaliśmy z Burnley, żeby później pokonać Pool i nie widzę tutaj żadnego powodu, żeby Lecha przekreślać z tego powodu, że męczyli się w eliminacjach do CL. Na pewno o jakiekolwiek punkty będzie ciężko, jednak coś mogą ugrać. Jeśli nie będą zdobywać punktów, to niech chociaż pokażą się z jak najlepszej strony.

[ZasadKG]

Mówie to przy każdej okazji kiedy rozmawiam z kimś o LE - Lech nie mógł lepiej trafić. Z taką grą nie wyszedłby z żadnej grupy, a tak to pogramy z naprawde silnymi druzynami europejskimi, pojedziemy na stadiony europy, stadion Lecha sie zapełni, a co dopiero bedzie jak Lech wyjdzie jakimś cudem z grupy

[Mata]

Każdy punkt będzie na wagę złota. Ale czy są wstanie zdobyć choć jeden? Śmiem wątpić. Przynajmniej spora kasa wpłynie za spotkania domowe, o komplet można być spokojnym, ale ceny będą wyśrubowane do granic możliwości.

[Czary]

Mata napisał(a):ale ceny będą wyśrubowane do granic możliwości.

Dziwisz się?

[daniel]

Lech ma chyba lepszą publikę od samej drużyny, stadion będzie pełny, tzn. na pewno te trybuny, które już są i te które do tego czasu zostaną oddane do użytku.

[Mata]

Czary napisał(a):

Mata napisał(a):ale ceny będą wyśrubowane do granic możliwości.

Dziwisz się?

nie :mrgreen:

danieltwi napisał(a):Lech ma chyba lepszą publikę od samej drużyny,

jak 3/4 polskich drużyn ;]

[Lasq]

Śliwa napisał(a):Kibice w Polsce to fanatycy, którzy przy okazji każdego meczu robią sobie fetę. Bawić się można, ale w granicach rozsądku, bo według mnie pierdolnięcie kogoś butelką dla zabawy podczas spotkania jest kurewsko nieodpowiednim zachowaniem. W obawie przed takimi atrakcjami na mecze nie chodzę i myślę, że duża część osób, chcących sobie na spokojnie popatrzeć na mecz, również.

To odróżniaj ultrasów od chuliganów. Co w tym złego, że kibice "robią fetę" - wolałbyś żeby na trybunach siedziały pikniki? Chyba, że przez "fetę" chodzi Ci o bójki czy chuliganizm w innej postaci - takie zachowania oczywiście należy tępić ale wspierać kibiców robiących doping i oprawy. Niestety ludzie, którzy biorą się (nieudolnie notabene) w Polsce za robienie porządków na stadionach zwykle nie odróżniają tych dwóch postaw nie wiedzieć czemu.

[Lisu]

No i mamy niespodzianke w Turynie. Lech remisuje z Juventusem 3:3 po świetnym meczu. O dziwo od początku przeważali i zdobyli dwie brameczki. Później niestety szkoda tych błędów. Kotorowski powinien lepiej się zachować przy stratach bramek. Kiepski mecz tego bramkarza a szkoda, bo można było nawet wygrać ten mecz. No i na koniec cudna bomba Rudnevsa
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym wynikiem. Nie spodziewałem się aż tak słabej gry Juve, a zarazem tak dobrej gry Lecha. Do boju Kolejorz

[Janek Turoń]

po 1. Lech nie przeważał nawet przez 5 minut meczu.
po 2. Tak jak pisze Lisu, szkoda błędów Kotorowskiego i słabej gry przy stałych fragmentach.
po 3. Ten mecz nieco zamglił wszystkim oczy. Przez dobry wynik i świetny mecz nie dajmy sobie wybić z głowy tego, że je polski futbol jest po prostu słaby.

Ale, ale. I tak jest świetnie. Dawno tak dobrze się nie bawiłem oglądając jakikolwiek mecz polskiego zespołu. Dawno nie widziałem takiego happy endu w wykonaniu polskiego zespołu. Oby Lech nie poprzestał na tym meczu i dalej nas zadziwiał

[Tomek91]

Coś czuję, że za rok, dwa Rudnevs przeniesie się do Bundesligi, czy innej silnej ligi. Wczorajszy wyczyn na pewno odbił się echem po całej Europie, a do tego jest stosunkowo młody (22 lata). Jest materiał na solidnego napastnika.

[Lasq]

Świetny mecz Lecha. Wiadomo, że nie obyło się bez błędów (ale ze strony Juve też) natomiast zaskoczyło mnie takie nastawienie na ofensywę, nawet przy wyniku 2:0 Lech nie skupiał się jedynie na kontrach. Do tego gryzienie trawy przez cały mecz co w Polsce jest raczej niespotykane i mamy niespodziankę. Wyglądało jakby to nie grała drużyna z naszego kraju a to już duży komplement

I jeszcze te miny kibiców Juve (kilku było w pubie w którym to oglądałem) przy golu na 2:0 - bezcenne

[Lukas]

To mnie Lech zaskoczył przyznam szczerze. Gdzieś kilka dni przed meczem czytałem wypowiedź trenera Zielińskiego i mówił, że takie spotkanie z Juventusem to będzie fajna przygoda. Wyglądało to jakby nie myślał za bardzo o grze i wyniku, ale wyszło, że było to takie "mind games"

Na sport.pl jest tekst z La Gazzetta dello Sport odnośnie wczorajszego spotkania:

Cytat:- W pierwszej połowie Juventusu nie dało się oglądać. Był zbyt słaby, by to mogła być prawda. Mały polski klub w błękitnych koszulkach przypominał Chelsea, ale to był Lech Poznań.

[Janek Turoń]

Lukas napisał(a):Gdzieś kilka dni przed meczem czytałem wypowiedź trenera Zielińskiego i mówił, że takie spotkanie z Juventusem to będzie fajna przygoda. Wyglądało to jakby nie myślał za bardzo o grze i wyniku, ale wyszło, że było to takie "mind games"

Zielińskiego bym nie posądzał o "mind games", trochę nie ten poziom

ps. Lucasie, popraw sobie opis podtekstowy. Bo brakuje Ci chyba jednego słowa w nim

[Mata]

Śliwa napisał(a):Wie ktoś, czy sprzedaż biletów na mecz z Juve w grudniu będzie prowadzona on-line? Na stronce jest napisane, raz że tak, a raz, że nie i w końcu nie wiem, jak to się zawsze odbywa. Teraz stronka bilety.lechpoznan.pl w ogóle jest zahasłowana.

jak nie masz biletu na najbliższe spotkanie ligowe amici, to zapomnij o bilecie na mecz zJuve, w sumie i bardzo dobrze

[Mata]

Śliwa napisał(a):Ja nie na Lecha chcę jechać, tylko na stadion.

Spoko śliwka, jak nie idziesz na ligówkę, to masz tylko teoretyczne szanse, po za tym, jak nie kibicujesz lechowi, to czego szukasz na meczu z juve? szczęścia? -,-' <śpi>