PL: Bolton FC 2-2 Manchester United (26.09.2010)

[ryszard]

Ciężkie spotkanie, głównie ze względu na najbliższą serię, jaka czeka United. Już w środę wyjazd do Hiszpanii, a w kolejny weekend, równie ciężki mecz z Sunderlandem (też wyjazd).
Trzeba dobrze rozłożyć siły. Na szczęście, w LM, jesteśmy dopiero na początku rozgrywek, więc ewentualna strata punktów nie będzie tragedią. Tak, czy inaczej, główna wątpliwość dotyczy lewego skrzydła. Nikt nie wie, czy wystawiając Giggsa w niedzielnym spotkaniu, automatycznie nie pozbywamy się go ze środowego składu - wiek robi jednak swoje, więc trzeba to uważnie przemyśleć. SAF wie najlepiej w jakiej dyspozycji znajdują się poszczególni zawodnicy, więc trzeba będzie mu zaufać i czekać na ogłoszenie składu. Osobiście widziałbym coś takiego:

Edwin
Neville - Vidic - Evans - Evra
Nani - Scholes - Fletcher - Obertan/Park (chociaż Park to bardziej prawdopodobna opcja, biorąc pod uwagę mecz rezerw, w których grał Francuz)
Rooney - Berbatov

O'Shea przyda nam się chyba bardziej w środę, Rio nie jest jeszcze w 100% gotowy na taki mecz (na Sunderland powinno być już OK). Wątpliwości dotyczą również Scholesa, bez którego nie wyobrażam sobie składu w środę. Mam nadzieję, że w okolicach 60 minuty wynik będzie już bezpieczny i ktoś go zmieni (Anderson/Gibson). Jeśli na lewej wyjdzie Giggs to podobne życzenie kieruje w jego kierunku tj. zmiana w okolicach 60-70 minuty (Obertan/Park). Chciałbym zobaczyć też Chicharito na pewnym etapie spotkania - strasznie mi szkoda tego chłopaka po środowym meczu w CC. Mam nadzieję, że nie będzie sfrustrowany ostatnimi spotkaniami bez bramek.
Tak, czy inaczej, mecz do najłatwiejszych nie należy, jednak nic innego poza wygraną nie wchodzi w grę. Ostatnio wygraliśmy tam 4-0 (samobój na 1-0 nam bardzo pomógł), jednak osobiście nie spodziewam się powtórki w postaci tak dużej przewagi. Każda wygrana mnie zadowoli, jednak osobiście widziałbym coś w granicach 2-0, 3-1. No i może w końcu Rooney się przełamie, strzelając bramkę z gry.