Ja pierdole. Jeżeli chcemy zdobyć mistrzostwo musimy wygrywać takie mecze. Ja rozumiem, że w Anglii z każdym na wyjeździe się gra ciężko, tym bardziej z Boltonem, który już trochę ma doświadczenia w Premier League. Ale w poprzednich sezonach potrafiliśmy wygrywać takie spotkania. Dobrze, że Chelsea nie wygrała, bo byłoby tragicznie. A tak 3 punkty straty, więc prawie nic. Choć mógł być tylko jeden.
Najlepszy w naszych barwach Nani - gol i asysta. Nie zagrał nic wielkiego, ale zagraliśmy przeciętny mecz i na tle drużyny prezentował się dobrze.
Co się stało z naszą defensywą? Czy to jest ten zespół, który bił rekordy pod względem czystych kont? Niech Ferdinand wraca do gry. Razem z Vidiciem tworzą znakomitą parę i na pewno byłoby dużo spokojniej na tyłach.
Scholes i Fletcher bez rewelacji. Scholes posłał parę fajnych piłek, ale miałem wrażenie, że linia pomocy jest zbyt daleko od linii ataku. Nie wiem czy to przez słabą grę bez piłki czy też dobre ustawianie się Boltonu. Pewnie trochę tego i tego.
Rooney i Berbatow grali dzisiaj beznadziejnie. Berbatow to wręcz chyba najgorszy w naszych szeregach - kompletnie niewidoczny. Rooney w pierwszej połowie aktywny, ale też bardzo niedokładny. Oczekuję od niego większej efektywności.
Jeśli chodzi o zmiany, to oczywiście należy pochwalić Owena za zdobytą bramkę i ogólnie za walkę. Macheda od razu zrobił świetną akcję z Berbatowem, a później niewidoczny. Park beznadziejnie.
Trzeba się trochę zastanowić nad występami w tym sezonie, bo tracimy za dużo punktów. Ale jednocześnie należy też dostrzec pozytywy. To tylko trzy punkty. Od tej pory zaczynamy grać i koniec z traceniem punktów z drużynami pokroju Boltonu. Chciałbym, żeby tak naprawdę było.
EDIT:
fasol napisał(a):Wolny jak wóz z węglem Elmander dochodzi do groznych sytuacji.
Słucham? :shock: Elmander jest dobrze zbudowany, ale nie miałem problemu, aby dostrzec, że to bardzo szybki zawodnik. A zaraz pewnie usłyszę, że szybki to jest Tevez. Bo co? Mały to szybki.