Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Manchester United 2-2 West Brom (16.10.2010)
premislav Offline
Member
***

Liczba postów: 244
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 0
Post: #46
Re: PL: Manchester United 2-2 West Brom (16.10.2010)
W tym meczu widać było dwa zespoły Manchesteru. W pierwszej połowie cisnęli, weszły dwie bramki, powinny wejść 3 albo 4. A po przerwie daliśmy dupy i to w tak prosty sposób że dramat. Dwie bramki z dupy, przy pierwszej jeszcze rozumiem, piłka się odbijała, rykoszety zmyliły, trudno, wtedy powinni się chłopaki obudzić i zacząć napierdzielać tego beniaminka. A tu zonk, zespół stanął jakby pogodził się z tym że remis to przynajmniej nie przegrana...Brak woli walki, brak tego ciśnienia. Ale może przynajmniej po takiej serii frajerskich meczów ubędzie trochę sezonowców... Smile Każdemu zespołowi zdarzają się gorsze momenty, oby te ostatnie mecze z dupy dały nam do myślenia, bo na razie wygląda to fatalnie (oczywiście z małymi wyjątkami). Cytując kumpla: "przynajmniej jesteśmy wyżej niż Liverpool", jak dla mnie to małe pocieszenie. Mam nadzieję, że wszystko się odwróci i zaczną znowu grać swoje.

M.U.F.C.
Not arrogant
Just better...
18-10-2010 17:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika
premislav Offline
Member
***

Liczba postów: 244
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 0
Post: #47
Re: PL: Manchester United 2-2 West Brom (16.10.2010)
Heh, no właśnie...
Faktem jest to, że jeśli nie wygrywamy z WBA to ciężko będzie powalczyć z wyżej ustawionymi zespołami jeśli coś się nie zmieni, jak się nie obudzą i zaczną walczyć do końca.

M.U.F.C.
Not arrogant
Just better...
18-10-2010 17:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Jaceks_21 Offline
Member
***

Liczba postów: 200
Dołączył: Feb 2010
Reputacja: 1
Post: #48
Re: PL: Manchester United 2-2 West Brom (16.10.2010)
Co Ja się nawkurzałem na tym meczu to moje. Oczywiście nie dziwią mnie pomeczowe wypowiedzi SAFa, bo co innego miał powiedzieć? Jednak i tak mnie to dosyć mocno wpieniło. Na OT dać sobie wbić 2 gole? I to kto? Beniaminek! Ok, są wysoko, mają dobrą passę, ale przyjechali na OT i powinni wyjechać z bagażem 4 goli w plecy.

Co do poszczególnych graczy - nie mam nic do zarzucenia VDS. Akurat przed meczem myślałem sobie:'Kiedy to Edwin popełnił błąd?... Chyba 2 lata(!) temu z Newcastle'. A tutaj klops. Ale 2 lata. Cały poprzedni sezon bez większych zastrzeżeń. I to w sezonie kiedy piłka zeszła na drugi plan(wiemy z jakich powodów) i kiedy leczył kontuzję na początku sezonu. Dla mnie to jest gość, i będę szczery - będę za nim płakał. Bo nie jestem pewien czy szybko znajdziemy zastępce na poziomie. Być może czeka nas kolejna era Howardów, Carrollów, i kartofli a'la Barthez. Stoję za Edwinem murem. Nawet przez 0,01s nie przeszła mi myśl aby w następnym ligowym meczu bronił Tomek, bo VDS puścił babola.

Co do innych graczy - w pierwszej połowie większość na plus, druga wiemy. Ale, ale. Carrick-Anderson. Nie mogą grać następnym razem w pierwszej 11. Nie mogą. Anderson to chyba pierwszy do ostrzału, przez 4 lata rzadko kiedy pokazywał swój 'wielki' kunszt, spasł się i ogólnie jest słaby. Szkoda, bo bardzo go lubię, widać że w szatni i w drużynie jest postacią wesołą, która potrafi rozluźnić atmosferę. Ale na boisku zupełnie inaczej. O ile z Valencią zagrał dobrze, o tyle przedwczoraj beznadziejnie, jak część spotkań w koszulce United. Szkoda jego kariery, szkoda by się marnował, niech przejdzie do słabszego zespołu, gdzie będzie częściej grać. Może coś z niego będzie... Carrick jako rezerwowy - tak. Ale nie do pierwszego składu, zagrał beznadziejnie i chyba też można powiedzieć że powoli jego czas się kończy. A tak fajnie grał w sezonie 06/07.

Z przodu też lekka lipa. Berba skuteczność jak w poprzednim sezonie, groszek nie widoczny. Grunt że pierwszy raz ukuł na OT. Do przewidzenia było, że Ryan nie wytrzyma 90 min., więc patrząc na ławkę myślałem że ktoś pominął nazwisko Bebe/Obertan. Nie! Ich tam nie było! Ani jednego skrzydłowego, który nie mógłby zmienić 37 latka, który wraca po kontuzji. Awantgarda w futbolu. I znowu nie mieliśmy lewego skrzydła i wszystko cisnęliśmy Nanim. I jak tutaj być nieprzewidywalnym? Brak lewego skrzydła, środek nie istnieje, tylko Nani. Z góry jasne jak będzie atakować. Aha, Gibson - szkoda kariery, niech ucieka stąd, jest po prostu za słaby. 'Przyszły Scholes' który nie potrafi podać do przodu? Dobre sobie.

SAF po raz enty zaczynać tracić kontrolę nad zespołem. Dziwna ławka, dziwny środek pola, brak lewego skrzydła. Nadal nie potrzebujemy wzmocnień?
18-10-2010 18:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości