Lukas
Posting Freak
Liczba postów: 1,737
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 9
|
Re: CL: Bursaspor 0-3 Manchester United (02.11.2010)
Plan wykonany: pewne zwycięstwo 3:0 i 3 punkty zgarnięte, szkoda tylko że musiało się to odbyć kosztem Naniego i Fletchera.
Jak widać Ferguson po raz kolejny miał rację wystawiając tak silny skład. Bursaspor nie przypominał tego przestraszonego zespołu jaki widzieliśmy na Old Trafford. U siebie czuli się zdecydowanie pewniej i śmiele przypuszczali ataki na bramkę VDS. Szczególnie widoczne było to w pierwszej połowie, która była wyrównana. Na szczęście po przerwie szybko udało nam się strzelić bramkę i gra coraz bardziej nam się układała co przełożyło się na kolejne trafienia.
Co do poszczególnych graczy to bardzo podobała mi się gra naszych środkowych pomocników, mam tutaj na myśli Scholesa i Carricka. Pierwszy z nich był reżyserem naszej gry, on rozpoczynał każdą akcję i rozprowadzał piłki. Michael znakomicie w destrukcji, do tego spokój i opanowanie przy wyprowadzaniu akcji. Obertan przyzwoicie (piękna bramka) choć początkowo w ogóle niewidoczny.
Obrona również bardzo pewnie i solidnie, no może za wyjątkiem Evry, który zaliczył przynajmniej jednego poważnego klopsa, za to na drugiej stronie bardzo dobrze radził sobie Rafael.
Co do Berbatowa to mam problem, bo o ile w pierwszej połowie prezentował się całkiem dobrze, brał udział w akcjach, celnie podawał, strzelał, tak w drugiej kompletnie niewidoczny- kilka strat, niedokładnych podań, łapanie na spalonych. Zdecydowanie nie był to jego dzień. Miejmy nadzieję, że szybko wróci do formy z początku sezonu.
Nikt i nic na świecie nie wywołuje u mnie tyle emocji co Manchester United.
I za to kocham ten klub.
|
|
03-11-2010 11:53 |
|