panopticum napisał(a):Nie jest, ale jak cała drużyna zjebie, to wybierany jest kozioł ofiarny.
Nie robię kozła ofiarnego z Dymitra, kozłem ofiarnym jak dla mnie jest cała drużyna, a konkretnie zupełny brak teamworku. Często jest tak, że nawet jak jeden czy dwóch zawodników przeżywa słabszy okres, to reszta niejako "ciągnie" ich do przodu. Ale jak cały zespół gra kiłę i mogiłę (tak jak wczoraj do momentu strzelenia pierwszego gola, potem już nawet było dość znośnie), to święty Boże nie pomoże. Co do środka pola rzecz jasna masz rację, dali ciała wczoraj.
BTW: zapomniałem pochwalić Obertana, a on akurat na to w pełni zasługuje. Co by nie mówić, parę razy pociągnął grę do przodu. No i pecha miał, bo Friedel ma dużą łysą głowę, która przyciąga piłki.