Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Anders Lindegaard
sebos_krk Offline
Szeryf
*******

Liczba postów: 3,982
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 42
Post: #31
Re: Anders Lindegaard
Pewny jest. Lubię takich. Coś mi się wydaje, że z całej gromadki bramkarzy, którym płacą na OT, duńczyk ma największy posłuch wśród defensorów.


Fan United od 1992 roku
22-12-2011 11:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika
kaka Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 652
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 24
Post: #32
Re: Anders Lindegaard
Pewnie się niektórym narażę tym co teraz napisze, ale moim zdaniem to właśnie Lindegaard powinien być numerem jeden w naszej bramce. Bardzo podoba mi się jego spokój i pewność w interwencjach między słupkami. Zgadzam się również z tym co napisał wyżej sebos, ma posłuch wśród innych, widać to. Gdy oglądam DDG to mam dziwne wrażenie wahania, zwątpienia w jego zachowaniach. Takie trochę dziecko we mgle, a Anders to w moich oczach pewny punkt. Liczę więc na to, że Duńczyk będzie dostawał więcej szans i naprawdę mnie to nie interesuje, że za Hiszpana zapłaciliśmy więcej. Nazwisko i pieniądz nie grają.
22-12-2011 14:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika
panopticum Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,648
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 6
Post: #33
Re: Anders Lindegaard
Ja mam problem, bo jak gra Lindegaard, to wolę Lindegaarda, ale jak między słupkami stoi De Gea, to też pokazuje klasę. Ale Anders ma lepiej brzmiące nazwisko, nie trzeba się gimnastykować żeby wypowiedzieć je poprawnie, na dodatek można powiedzieć, że już ono budzi respekt. O ile Davidowi zdarzają się klopsy, to u Andersa sobie żadnego nie przypominam. Jeśli De Gea nie przekształci się w superbramkarza, to wiemy, że nie trzeba szukać alternatywy. A może wygra rywalizację w tym sezonie? Liczę, że Fergie da mu pograć w Lidze Europejskiej.

“I don’t think this team ever loses. It just runs out of time.”

Blog klasy B <- mój fajny blogasek.
22-12-2011 14:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
BeBaD Offline
Member
***

Liczba postów: 191
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #34
Re: Anders Lindegaard
De hea w czym się tutaj gimnastykować ? Mnie właśnie martwi ta rotacja w lidze. Jak doi cholery David ma czuć się pewnie skoro nawet po dobrym meczu trener stawia go na ławie, potem wpuszcza znowu go wpuszcza i presja jest jeszcze większa. Do duńczyka nic nie mam, niech w pucharach ale w lidze numerem uno powinien być hiszpan. Tyle w temacie... Bramkarzami się nie rotuje, nikt tak nie robi tylko SAF.
22-12-2011 16:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #35
Re: Anders Lindegaard
BeBaD napisał(a):Bramkarzami się nie rotuje, nikt tak nie robi tylko SAF.

Bo nikt nie ma dwóch równorzędnych zawodników na tą pozycję.

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
22-12-2011 16:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika
BeBaD Offline
Member
***

Liczba postów: 191
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #36
Re: Anders Lindegaard
RedLucas napisał(a):Bo nikt nie ma dwóch równorzędnych zawodników na tą pozycję.

Bo po co komu tacy ? był VDS i Kuszczak .. w ilu meczach grał polak ? to samo w innych klubach. Popatrz na Arsenal... grał Fabiański, doznał kontuzji gdzie świetnie zastąpił go Szczęsny. Czy Wenger dał szanse powrotu między słupki Fabianowi ? nie olał go konkretnie. Bramkarz to jedyna pozycja gdzie nie zmienia się na niej zawodników co 2-3 mecze, to jest zwyczajna głupota. Jak taki David ma nabrać pewności siebie kiedy po dobrym meczu siedzi na ławce ?
22-12-2011 16:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #37
Re: Anders Lindegaard
BeBaD napisał(a):
RedLucas napisał(a):Bo nikt nie ma dwóch równorzędnych zawodników na tą pozycję.

Bo po co komu tacy ? był VDS i Kuszczak .. w ilu meczach grał polak ? to samo w innych klubach. Popatrz na Arsenal... grał Fabiański, doznał kontuzji gdzie świetnie zastąpił go Szczęsny. Czy Wenger dał szanse powrotu między słupki Fabianowi ? nie olał go konkretnie. Bramkarz to jedyna pozycja gdzie nie zmienia się na niej zawodników co 2-3 mecze, to jest zwyczajna głupota. Jak taki David ma nabrać pewności siebie kiedy po dobrym meczu siedzi na ławce ?

Bo może SAF nadal nie wie, kto będzie jego numerem jeden i siłą rzeczy, aby się o tym przekonać musi dawać szanse jednemu i drugiemu. Linda też nie gra mecz w mecz, a jest dużo pewniejszy, niż DDG.

Co do Arsenalu, to Szczęsny po prostu wygrał rywalizację z Fabianem. Łukasz nie grał bezbłędnie, szansę dostał Wojtek i prezentuje się dużo lepiej, więc Fabian stał się numerem dwa i gra tylko w pucharach. U nas po prostu jeszcze niewiadomo, kto ma być tym numerem 1 i 2. Gdy to się rozstrzygnie, to na pewno będzie tak, jak w innych klubach.

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
22-12-2011 16:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika
mucha Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,322
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 3
Post: #38
Re: Anders Lindegaard
Boże, czy zawsze musi znaleźć się ktoś, kto na siłę szuka problemów? De Gea ma 20 lat, więc cała kariera przed nim. Nie zmienia to faktu, że i tak jest naszym podstawowym bramkarzem, więc w czym problem? Przecież dobrze wie, dlaczego siada na ławce w niektórych meczach. Lindegaard też potrzebuje gry - po pierwsze dlatego, żeby w razie konieczności być gotowym do gry. Po drugie, bramkarz musi czuć się potrzebny w drużynie. Na koniec sezonu ma świadomość, że jednak dołożył tę cegiełkę do sukcesu drużyny. To pogląd z punktu widzenia Duńczyka. Jeśli chodzi o De Geę, to on doskonale sobie zdaje sprawę, że nie siada na ławce za karę. Ma świadomość, że gra w najważniejszych meczach, że rozgrywa większość meczów. Dlaczego ma nie być pewny siebie? Lindegaard broni bardzo dobrze, więc dlaczego ma nie otrzymywać szans? Spokojnie, De Gea ma 20 lat, trzeba go wprowadzać stopniowo, a już Ferguson doskonale wie jak postępować z młodymi piłkarzami. Wydaliśmy na niego spore pieniądze, Ferguson cały czas powtarza, że to wielki talent, że wiąże z nim ogromne plany na przyszłość. I to, że Lindegaard raz na jakiś czas zajmie miejsce między słupkami ma sprawić, że Hiszpan straci pewność siebie?! Błagam...

Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
22-12-2011 16:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Jaroldz Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,903
Dołączył: Oct 2008
Reputacja: 10
Post: #39
Re: Anders Lindegaard
RedLucas napisał(a):
BeBaD napisał(a):
RedLucas napisał(a):Bo nikt nie ma dwóch równorzędnych zawodników na tą pozycję.

Bo po co komu tacy ? był VDS i Kuszczak .. w ilu meczach grał polak ? to samo w innych klubach. Popatrz na Arsenal... grał Fabiański, doznał kontuzji gdzie świetnie zastąpił go Szczęsny. Czy Wenger dał szanse powrotu między słupki Fabianowi ? nie olał go konkretnie. Bramkarz to jedyna pozycja gdzie nie zmienia się na niej zawodników co 2-3 mecze, to jest zwyczajna głupota. Jak taki David ma nabrać pewności siebie kiedy po dobrym meczu siedzi na ławce ?

Bo może SAF nadal nie wie, kto będzie jego numerem jeden i siłą rzeczy, aby się o tym przekonać musi dawać szanse jednemu i drugiemu. Linda też nie gra mecz w mecz, a jest dużo pewniejszy, niż DDG.

Co do Arsenalu, to Szczęsny po prostu wygrał rywalizację z Fabianem. Łukasz nie grał bezbłędnie, szansę dostał Wojtek i prezentuje się dużo lepiej, więc Fabian stał się numerem dwa i gra tylko w pucharach. U nas po prostu jeszcze niewiadomo, kto ma być tym numerem 1 i 2. Gdy to się rozstrzygnie, to na pewno będzie tak, jak w innych klubach.

Należy jednak pamiętać, że Linda grał w meczach z teoretycznie łatwiejszymi przeciwnikami( Benfica, Norwich, Otelul, Sunderland, Aston Villa, Fulham FC), a DDG zaliczał mecze z Chelsea, LFC, Man City czy chociażby Arsenalem. Wczoraj np. Duńczyk miał w kilku sytuacjach sporo szczęścia, że piłka nie leciała w światło bramki, bo inaczej wpuściłby coś. Także ja z porównywaniem obu bramkarzy wstrzymałbym się do czasu, kiedy Lindegaard zagra z kimś z samego topu.

Manchester United champions of England for the 19th time!

"We'll keep the red flag flying high, couse Man United will never die"
22-12-2011 16:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika
BeBaD Offline
Member
***

Liczba postów: 191
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #40
Re: Anders Lindegaard
mucha napisał(a):Ma świadomość, że gra w najważniejszych meczach, że rozgrywa większość meczów. Dlaczego ma nie być pewny siebie?
Bo takie mecze jak z Fulham mogą mu dodać jeszcze więcej pewności siebie. Niech się chłopak uczy komunikacji z obrońcami która wciąż stoi na niskim poziomie. Z kim ma nabierać takiego doświadczenia ? z City, Chelsea i innymi tuzami ? potem zawsze jest tak jak np po meczu z Basel gdzie przy pierwszym golu znowu nawaliła współpraca na linii bramkarz obrona.
22-12-2011 16:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #41
Re: Anders Lindegaard
Jaroldz napisał(a):Należy jednak pamiętać, że Linda grał w meczach z teoretycznie łatwiejszymi przeciwnikami( Benfica, Norwich, Otelul, Sunderland, Aston Villa, Fulham FC), a DDG zaliczał mecze z Chelsea, LFC, Man City czy chociażby Arsenalem. Wczoraj np. Duńczyk miał w kilku sytuacjach sporo szczęścia, że piłka nie leciała w światło bramki, bo inaczej wpuściłby coś. Także ja z porównywaniem obu bramkarzy wstrzymałbym się do czasu, kiedy Lindegaard zagra z kimś z samego topu.

No i? Pewność siebie taką wrodzoną, albo się ma, albo się nie ma? Z QPR DDG wyglądał pewniej, niż z Chelsea, City?

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
22-12-2011 17:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika
panopticum Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,648
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 6
Post: #42
Re: Anders Lindegaard
BeBaD napisał(a):De hea w czym się tutaj gimnastykować ?
De Heja z tego co słyszałem. Ale też mówię De Hea, bo co się będę gimnastykował.

“I don’t think this team ever loses. It just runs out of time.”

Blog klasy B <- mój fajny blogasek.
22-12-2011 17:29
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Hubson Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,275
Dołączył: Jul 2011
Reputacja: 12
Post: #43
Re: Anders Lindegaard
Tu to w ogóle jest cyrk. Hiszpan jak grał w lidze hiszpańskiej mówili De Gea. Jak przeszedł do angielskiej to sobie wymyślili, że będą mowić tak jak się rzekomo powinno. Dla mnie to De Gea i żadnego h tam nie widzę i nie wypowiadam.

Co do kwestii gry to w sumie byłem za tym, żeby De Gea grał częściej, ale mucha mnie przekonał. Przede wszystkim proporcje 28:10 to nie jest mała przewaga. A tak to przynajmniej Linda dostanie medal i będzie czuł, że dołożył właśnie tą cegiełkę. Po drugie De Gea i tak gra w większości spoktań i w tych ważniejszych, więc nie ma powodu, żeby być rozczarowanym. Po 3 Lindegaard jest w klubie pół roku dłużej i jednak duńczykowi łatwiej się odnaleźć niż hiszpanowi z racji chociażby poprzednich klubów czy ogólnie krajów z których pochodzą.

Jest jeszcze taka teoria, że De Gea nie może grać w każdym meczu, ponieważ rzekomo pracuje nad tym, żeby być trochę tęższy, no bo jak by porównać Edwina z Davidem to Hiszpan zmieściły się dwa razy w strój Holendra.

Co do wczorajszego meczu Duńczyka to nie można odmówić mu szczęścia. Jednak mówienie, że pewność to jego mocna strona to nie wiem. Raz Johnson miał taki strzał, że tylko fart sprawił, że po odbiciu się piłki od rąk Duńczyka piłka wyszła na róg. Więc taki pewny to on nie jest, albo po prostu źle to technicznie zrobił. I nie czepiam się i nie piszę tego jako obrońca De Gei.
22-12-2011 18:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Lasq Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,917
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 23
Post: #44
Re: Anders Lindegaard
Hubercik napisał(a):Tu to w ogóle jest cyrk. Hiszpan jak grał w lidze hiszpańskiej mówili De Gea. Jak przeszedł do angielskiej to sobie wymyślili, że będą mowić tak jak się rzekomo powinno. Dla mnie to De Gea i żadnego h tam nie widzę i nie wypowiadam.

Kto mówił tak? Polscy komentatorzy? Wiesz, niektórzy z nich mówili też "Puziol" Wink Raczej tym bym się nie kierował, a Hiszpańscy raczej tak nie mówili

http://www.youtube.com/watch?v=EkIN2jYmSGI

Dawid de Heja - nie wiem co tu trudnego

Hubercik napisał(a):Co do wczorajszego meczu Duńczyka to nie można odmówić mu szczęścia. Jednak mówienie, że pewność to jego mocna strona to nie wiem. Raz Johnson miał taki strzał, że tylko fart sprawił, że po odbiciu się piłki od rąk Duńczyka piłka wyszła na róg.

Tzn. ustawiał ręce tak żeby wpadła do bramki ale wiatr zepchnął ją na róg czy co? Bo nie bardzo rozumiem jak tylko fart sprawił, ze po jego obronie piłka wyszła na róg.

"Miarą twoich sukcesów jest liczba twoich wrogów."
22-12-2011 19:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika
samcro Offline
Banned

Liczba postów: 1,291
Dołączył: Sep 2009
Post: #45
Re: Anders Lindegaard
Lasq napisał(a):Dawid de Heja

http://en.wikipedia.org/wiki/Ed_de_Goey Ten koleś jak trafił na "dobrego" komentatora to było śmiesznie;>
22-12-2011 19:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości