Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: PL: Swansea City 0-1 Manchester United (19.11.2011)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Nasza gra nie wygląda najlepiej, w ostatnich spotkaniach brakuje nam pomysłu w rozgrywaniu akcji, które są wolne i nie przynoszą pożądanego efektu. Wszystko to racja, jednak odnotujmy fakt, że mimo, nie ukrywajmy słabej gry wygrywamy bądź co bądź na trudnych terenach. Wygraliśmy na GP gdzie nigdy nie jest łatwo, nawet gdy jesteśmy w dobrej formie i wczoraj wygraliśmy Liberty Stadium, gdzie do wczoraj nikt nie potrafił odnieść zwycięstwa.
Oczywiście chce się by nasza gra wyglądała jak na początku sezonu, jednak najważniejsze jest to, że mimo braku formy u większości naszych zawodników, wciąż wygrywamy nie tracimy dystansu do czołówki. A to, że w tej chwili gra City w porównaniu do naszej wygląda jak z innego świata zupełnie nie ma znaczenia i nie będzie miała znaczenie gdy na koniec to my, a nie oni zajmiemy pierwsze miejsce w lidze. Musimy przetrzymać ten kryzys, a potem znów ruszyć z kopyta - tak jak zawsze to robimy, a o czym już parokrotnie wspominał Intel.

Co do poszczególnych zawodników. Cała obrona zagrała dobrze, Jones wydaje się najlepszy - u niego ciągle widać ogromną chęć gry i zwycięstwa, czego brakuje ostatnio u naszych gwiazdek. Najsłabiej jak to już zwykle w tym sezonie Pat, choć zagrał przyzwoite zawody.
Pomocnicy po raz kolejny bardzo zwiedli, szczególnie Nani, który od dobrych kilku spotkań gra tragicznie, a jego gra nie przynosi nam żadnych korzyści. Park waleczne, acz mało skutecznie, Giggs bardzo dużo strat i głupich zagrań. Asysta oczywiście in plus, jednak był to słaby mecz w jego wykonaniu. Musimy jednak mieć na uwadze, że był to jego pierwszy mecz po kontuzji i mieć nadzieję, że z każdym kolejnym będzie lepiej. Cieszy dobra postawa Carricka, obok której po meczu obojętnie nie przeszedł SAF. Widać, że Michał jako jeden z niewielu z naszych zawodnik obecnie jest w dobrej dyspozycji i na chwilę obecną jest zawodnikiem, od którego powinno się ustalać skład drugiej linii.
Napastnicy słabo... Rooney nawet nie wiem jak skomentować, wiecznie jakieś pretensje do każdego o coś, sam dużo fajnych akcji zepsuł. Chicharito bramkę strzelił, ale po raz kolejny przeszkodził w zdobyciu dwóch kolejnych...
daniel napisał(a):Ani nie odnoszę się do tego czy to element taktyki
<!-- l -->viewtopic.php?t=7&p=117549#p117549<!-- l -->

Przeczytaj se swoją wypowiedź.


daniel napisał(a):jednak dziwi mnie takie rozmienianie się na drobne i tłumaczenie tego stanu czy to kontuzją Toma, czy roszadami w obronie, czy taką taktyką na ten okres sezonu, czy jeszcze czymś innym. Nie ma pomysłu na grę i tyle.
Nie wiem czemu tu się dziwić. Przecież każdy zespół dopada gorszy okres, a my jak wiemy odpalamy na maksa dopiero po nowym roku.
sebos_krk napisał(a):ZasadKG napisał(a):Napisałem że na chwile obecną zjadają nas dupą bo taka jest niestety prawda


Mają tylko 5 punktów przewagi, zjedli nas raz i jadą teraz na fali. Musimy przeczekać ten okres.

Nie miąłem na myśli sytuacji w tabeli a obecny poziom gry Wink
No gra nie zachwyca, ale chyba przyzwyczaić się do tego powinniśmy już dawno. Póki są 3 punkty to jest zrobiona robota. United grać pięknie potrafi i tak grać będzie. Złapaliśmy formę, odesłaliśmy Arsenal, Tottenham, Chelsea, więc najgorsze mecze mamy za sobą. Można było spuścić z tonu i tak zrobili.

Co do Chicharito to poza bramkami nie robi nic. To czym zachwycał w tamtym sezonie znikło. SAF musi mu chyba dać odczuć, że bez czegoś więcej nie będzie grał w 1. składzie. Przyjęcia piłki są tragiczne, umie się znajść w polu karnym, ruchy tam robi bardzo inteligentne, ma to wyczucie z tym, że drużyna nie gra teraz w polu karnym przeciwnika i Chicharito gdzieś indziej jest kompletnie bezproduktywny. No i rotacja w obronie była, w ataku jej brak. Rooney co by nie zrobił gra, ok on potrafi wybuchnąć czymś w każdym momencie meczu, ale Chicharito i Welbeck to nie jedyni partnerzy do gry w przodzie a SAF jak zwykle ma tam tylko jedną koncepcje. Tevez też skończył grać jak przyszedł Berba. Bułgar zagrał najlepszy sezon i w nagrodę dostaje ławkę, bo młodzi grać muszą. Nie podoba mi się to strasznie, ale cóż zrobić. I nie trafiaja do mnie argumenty, że Berba pierdoli akcje, że nie biega i że inny chuj. Berba zasłużył strasznie na grę nie chodzi tu tylko o gole z poprzedniego sezonu ale też o to jak przyjmuje osobiste porażki. Z resztą skoro jest taka sytuacja to po co Diouf i Macheda siedzą na trybunach, skoro tylko Owen dostaje szanse do gry. Chyba, że są to zawodnicy na 5-6 meczów pucharowych i dziękuję ale od tego powinni być juniorzy, a nie goście na miarę młodych zdolnych, którzy jednak nie pokazują, że są zdolni.
Ja pierdole, gość stracił okres przygotowawczy oraz początek sezonu z powodu kontuzji, mimo to ma 5 bramek na koncie i jest drugim strzelcem zespołu, wczoraj zapewnił nam 3 pkt, a ludziom zbiera się na opierdalanie go...
Myślę, że tu nie chodzi tylko o krytykowanie Groszka. Strzelił wczoraj bramkę i chwała mu za to ale jednak jeśli popatrzy się na cały przebieg spotkania to nie zachwycił niczym więcej. Tymczasem na ławce siedzi chociażby Berbatov, który i tak nie dostaje szansy, nawet jeśli chodzi o zmianę w trakcie meczu.
Znów bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu. Nasza gra już od dawna nie porywa, nie tylko od meczu z Man City. Kryzys zaczął się już dawno temu, po zaledwie paru pierwszych meczach sezonu. Z meczu na mecz wygląda to coraz gorzej, nie stwarzamy sytuacji strzeleckich, nie ma wymienności pozycji, szybkich podań, pomysłu w rozegraniu akcji.

Wczoraj aż oczy bolały, jak oglądałem beniaminka, który prowadzi grę, a my tylko biegamy za piłką. Do tego nie zauważanie się m.in. Rooneya z Nanim.

Mamy farta, że to było tylko Swansea, bo lepszy rywal co najmniej z nami by wczoraj zremisował.

Za tydzień gramy z Newcastle United, wróci do podstawowego składy Srok już kilku kluczowych piłkarzy i jeśli zagramy tak, jak w ostatnich meczach, to przegramy z nimi.

Z naszą grą dzieje się coś złego i nie wygląda na to, aby szybko ten kryzys miał zostać zażegnany. Brakuje nam klasowego rozgrywającego, skrzydła nie istnieją, obrona dopuszcza do masy strzałów rywali i dzięki DDG straciliśmy tylko tyle goli ile straciliśmy.

Tymczasem City nadal rozbija kolejnych rywali, gra na luzie, mają głębie składu, jeśli np. Silva będzie miał słabszą formę, to wejdzie Nasri, jeśli gorzej zacznie grać Balotelli, to może wejść Dżeko itd. My takiego komfortu nie mamy i myślę, że jeśli City naprawdę nie zjebie sprawy na własne życzenie( kłótnie w szatni, konflikt z Mancinim), to mają bardzo wielkie szanse na tytuł.
W zeszłym roku Chelsea odskoczyła nam bardziej niż Shitty, a potem przyszedł kolaps i wszyscy wiemy jak się skończyło.
Co nie zmienia faktu, że pod względem czysto sportowym Shitty jest w tej chwili najlepsze i naprawdę nie widzę dla nas innej szansy, jak plaga kontuzji czy nieporozumień i kłótni w zespole szejków. Po prostu mają za długą i za dobrą ławkę, żeby nagle kolapsnąć - tak bez żadnego powodu. Najgorsze jest to, że tam nie ma wyróżniającej się postaci, której słabsza forma może spowodować masowe tracenie punktów - tam jest ich co najmniej kilka. Ale, oczywiście, wierzymy.


I cały czas jestem zdania, o czym już kiedyś pisałem, że nasza świetna forma z sierpnia/września to zasługa Cleverleya (ew. TYPU zawodnika środka pola, jakim jest Tom). Z dwoma asekurantami my naprawdę nie pogramy takiej piłki, jak wtedy, za Chiny Ludowe. Ja się cieszę z tych 1:0, bo to i tak jest lepiej, niż można by było oczekiwać.
Mubinio napisał(a):Najgorsze jest to, że tam nie ma wyróżniającej się postaci, której słabsza forma może spowodować masowe tracenie punktów - tam jest ich co najmniej kilka.

A moim zdaniem jest - Silva. Jak złapie na dłużej kontuzję to zobaczymy, czy City da sobie bez niego radę.
Pilka nozna to nie tylko umiejetnosci czysto pilkarskie, a takze zdolnosc radzenia sobie pod presja. Straca troche punktow z rzedu to zobaczymy jak zareaguja. No i nie wiadomo jak rozlozyli sily na sezon, kryzys musi ich kiedys dopasc. Nie mowiac juz o presji, ktora sie pojawi gdy bedzie koncowka sezonu a oni, nie daj Boze, nadal beda prowadzic w lidze. W takich sytuacjach naprawde poznaje sie druzyne i jej charakter. Bo jakby tylko o skilla chodzilo to City by nas w zeszlym roku juz powiozlo, a Barcelona od dwoch lat do zakonczenia kariery przez Messiego i spolke wszystko wygrywala.
Ja nie mówię, że się nie mogą potknąć. Ja mówię, że będzie ciężko o to, żeby się potknęli, a to różnica. W zeszłym sezonie to wszystko jeszcze nie chciało zatrybić, a w tym - sami widzimy, jak gra City. Na pozycji Silvy może grać Aguero, może grać Nasri, a znając życie to oni sobie jeszcze kogoś w zimie dokupią, jeżeli tym dwóm coś się stanie.

Ja tylko twierdzę, że to będzie nasza najtrudniejsza walka o mistrza od kilku sezonów.
Haha, dla mnie to jest po prostu śmieszne, szukanie miliona usprawiedliwień, byleby tylko nie zauważyć oczywistych oczywistości Wink Jak czytam co tu piszecie to nie wiem czy my oglądamy ten sam sezon ligi angielskiej Wink
Bla bla bla, sezon temu bylo to samo mowione i wyszlo po naszemu Smile
No i byliśmy jednym z najsłabszych mistrzów w historii. Smile

EDIT: Poza tym, City sezon temu nie było takie mocne Wink Wiadomo zaraz po tej wiadomości nastąpi 10 innych, że City jest dobre tylko teraz, zaraz sie posypią itp itd ; ) Póki co się nie posypali, a chciałem zauważyć że start sezonu mieliśmy podobny, z tym że my już zdążyliśmy siąść ; ) Na tą chwile pytając się neutralnego kibica kto ma większe szanse na tytuł każdy powie ci że City, City ma lepszą podstawową 11, ma lepszą ławkę, ma pomysł na grę i nie ogląda się ich jak chodzącego po boisku lasu Smile Ubolewam nad tym że tak jest, ale nie zmieni tego nawet 100x przez was napisane, że 'kiedyś muszą się posypać'. Oby tak było.. Wink
Stron: 1 2 3 4
Przekierowanie