Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Jak potoczą się losy Ronaldo?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Przed obydwoma stwierdzeniami jest "może" to tylko moje gdybanie. Luźna plątanina myśli.

Ja na jego miejscu nie czułabym potrzeby mówienia niczego w prasie. Poinformowałabym rodzinę, przyjaciół, agenta, SAF-a. Chyba wystarczy?

Tevez podkreśla tak samo, że chce grać w Hiszpanii i Argentynie w przyszłości. Czy ktoś po nim jeździ? Nie.
Ronaldo nie odejdzie ma kontrakt do 2012 roku i nic z nim nie może zrobić. Ferguson i Glazerowie ani myślą sprzedawać Portugalczyka. Nie ma się o co martwić. Jedyne co może martwić to to żeby nie skończył jak Ronaldinho po zwycięstwie Barcy w LM i lidze...
Cytat:First of all a little story to tell you what kind of man we are talking about. It is January 9, 2008, and in an upstairs room at Manchester United's training ground five elderly men in smart blazers are struggling with their emotions in front of a hushed audience. It is the club's media day building up to the 50th anniversary of the Munich air disaster and Sir Bobby Charlton's polite smile does not hide the fact he is trembling as he takes his seat. Bill Foulkes is straight-backed and dignified but only a couple of questions have been asked before the tears appear in his eyes and he reaches for a glass of water.

In an adjacent room Wayne Rooney has agreed to offer a modern-day perspective of that seminal day when 23 people, including eight members of Sir Matt Busby's team, were killed in the wreckage of the burnt-out BEA Elizabethan. It is not his specialist subject but he handles the occasion with dignity and more eloquence than some people might imagine. But then Cristiano Ronaldo comes through the double doors and the mood is broken.

He is wearing a white suit jacket and ripped jeans, looking every bit the boy-band hunk, but it is very obvious he is in a bad mood. He begins by berating Karen Shotbolt, the club's press officer, because he is waiting for Rooney and the event has over-run. He is banging his watch with his hand, flapping his arms and gesturing in the way that Portuguese footballers usually reserve for fussy referees and, at first, he is so animated it appears as if it might be a wind-up.

When he flounces back through the doors, cursing loudly, it is very obvious he is being deadly serious. Rooney is professional enough to carry on with his tribute but the attention is no longer exclusively on him. Thirty seconds later Ronaldo appears again, first rapping his forefinger against the glass in the door, then opening it by a fraction and starting to whistle at Rooney in the way that a farmer beckons his sheepdog.

It was such an unpleasant scene the journalists decided not to write about it because we had been invited to the training ground to cover a far more important subject and, when you have sat with men as noble as Charlton, Foulkes, Albert Scanlon, Harry Gregg and Kenny Morgans and seen the hurt in their eyes, it felt incongruous to veer off-track. But coming away from Carrington that day it was difficult not to wonder what had become of the pimply teenager with the braces on his teeth who had been photographed, in his first few weeks as a United player, holding hands with his mother, Dolores, as they crossed a busy Manchester street.

The answer, of course, is that Ronaldo has fallen in love with his own reflection and, as United are currently finding out, that ego is in danger of spiralling out of control. Nor, sadly, is this story a one-off. One member of staff at Old Trafford reports being shocked by his rudeness when sorting out his travel arrangements for a club trip last season. And then there was last season's Football Writers' Association's annual dinner when, with barely any notice, its player of the year demanded that space was made for five of his friends to attend and that he would like them all to be on the top table with him. He got his way, as superstars often do, but the organisers were unimpressed, to say the least.

This is not to say that Ronaldo is all bad. He won a court case against the Sun earlier this week after it was reported that he had been fined for breaking club rules by using his phone during training: a story that was obvious baloney to anyone who has followed the player's career. Ronaldo, in many ways, is the consummate professional when it comes to improving himself on the pitch. He is not a man for nightclubs or raucous evenings out among the Manchester glitterati and there is something deeply impressive about the way he has come from his humble beginnings, growing up in Madeira in a house so small the washing machine was on the roof, to become the most penetrative attacking footballer in the world.

And yet United's more loyal and thoughtful supporters would by now be entitled to think it would be better for Sir Alex Ferguson and the Glazer family to end this shabby saga and let the previously unthinkable happen. To them, his constant prevaricating about his future, his flirting with the Spanish media and his apparent disregard for Manchester United, must smack of a man who has started to think he is bigger than the club.

His sound bites have become increasingly strategic, as if he thinks we cannot see what he is doing, yet nobody will have been surprised that the sweat had barely dried on his brow after Portugal's defeat by Germany on Thursday before he had re-iterated his desire to leave Old Trafford - just as Real Madrid had requested. United insist they will not allow themselves to be bullied into a corner but, when a player is acting like this and would so obviously be resentful and unsettled if he is denied the transfer he craves, the question should be: what is the point in keeping him?

Guardian

Jak czytam coś takiego, to mam nadzieje, że jego losy nie będą w żaden sposób związany z OT. Choć wciąż mam iskierkę nadziei, że to nieprawda...
Losy Ronaldo na OT są już policzone nie mam do tego wątpliwości i zresztą nie wyobrażam sobie żeby po tym co powiedział i zrobił grał w Manchesterze
Normalnie wierzyłem w niego do końca, ale to co dzisiaj powiedział... lipę odwalił po prostu, ale spoko powoli mi już nie zależy i chyba kupię koszulkę diabłów ze Snejderem na plecach Smile.To co powiedział Ronaldo to nadaje się na http://www.żal.pl
Jak to dobrze, że kupując koszulkę United szybko wybiłem sobie z głowy nazwisko na plecach i tym szybciej Ronaldo "7". Jednak myślałem nad Rooneyem bo to jest człowiek, który zrobił i zrobi dla United bardzo wiele i pozostanie legendą . Mam nadzieję, że jeśli pozostanie w klubie to na trybunach zamiast "Viwa Ronaldo!" usłyszymy "FUCK YOU Ronaldo!"
Duras napisał(a):Mam nadzieję, że jeśli pozostanie w klubie to na trybunach zamiast "Viwa Ronaldo!" usłyszymy "FUCK YOU Ronaldo!"

I tak trzymać. Na pewno to doda chłopakowi otuchy, kiedy wszyscy jego kibice będą mu złorzeczyć. Jesteś po prostu genialny. Brak mi słów
Duras napisał(a):Mam nadzieję, że jeśli pozostanie w klubie to na trybunach zamiast "Viwa Ronaldo!" usłyszymy "FUCK YOU Ronaldo!"

Mimo wszystko kibice powinni mu dać mu otuchy w następnych spotkaniach. Jak tak chcesz gadać, to tylko w swoim domowym zaciszu przy okazji meczu United.

Ronaldo zamierza błagać o transfer do Realu Big Grin Czytaliście o tym?!
Miko napisał(a):Ronaldo zamierza błagać o transfer do Realu Big Grin Czytaliście o tym?!
jakieś źródło ??
Cytat:Według angielskiej prasy Cristiano Ronaldo w ciągu najbliższych godzin ma wystosować specjalne pismo do władz Manchesteru United, w którym będzie prosił o zgodę na transfer do Realu Madryt. Apel ten brytyjskie media nazywają "błaganiem".
Jak donosi osoba z otoczenia Cristiano Ronaldo, Portugalczyk w swym apelu stwierdzi, że "gra w Realu zawsze była jego największym marzeniem, a klub z Madrytu pozwoli mu na podniesienie i rozwinięcie swoich umiejętności".

Zdaniem angielskiej prasy błagalny ton apelu nic nie zmieni, ponieważ menedżer "Czerwonych Diabłów", Alex Ferguson, nie zamierza sprzedawać swojego najlepszego gracza.


onet.pl
Ja już nie wiem czy ten CR7 chce tyle szumu wokół swojej osoby i jest taki głupi czy te gazety nie mają o czym pisać. Czekam na jakiś szczegółowy komunikat ze strony zawodnika, chociaż za taki mozna uznać ostatni wywiad po meczu z Niemcami.
Czekajmy jeszcze Tongue
GW:
Cytat:Wojna o Cristiano Ronaldo odbywa się na wielu frontach. W piątkowy wieczór koledzy z zespołu zbombardowali komórkę zawodnika SMS-ami, przekonując go do pozostanie w klubie. On chce jednak spełnić indywidualne marzenie. A może to Scolari zrobił mu pranie mózgu i liczy, że łatwiej będzie mu pokonać Manchester, gdy portugalski gwiazdor zniknie z Old Trafford?

Zdesperowani piłkarze Manchesteru przez cały wieczór dzwonili i pisali do Ronaldo, namawiając go do pozostania na Old Trafford. Wściekły sir Alex Ferguson położył na szali cały swój autorytet, zapewniając, że nie pozwoli Portugalczykowi odejść. Niektórzy zawodnicy postanowili jednak wziąć sprawy w swoje ręce i delikatnie sugerują C. Ronaldo, że Manchester jest najlepszym klubem w Europie i przenosiny gdziekolwiek będą krokiem do tyłu.

Ronaldo opisał jednak przenosiny na Santiago Bernabeu jako swoje marzenie. - Muszę powiedzieć to, co chcę i co myślę - powiedział po meczu z Niemcami. - To moja opinia i nie obchodzi mnie, że ktoś się wkurzy. To moja decyzja. To jest to, czego chcę - opisuje twardo. Pokazał już Fergusonowi, że nie żartuje, przez cały turniej nie odbierając telefonów od Szkota. - Byłem w trakcie bardzo ważnych zawodów, nie mieliśmy sobie nic do powiedzenia - opisuje.

Real już złożył ofertę: 45 mln funtów plus Sneijder. Manchester utrzymuje, że nie rozpatrzy żadnej propozycji.

Manchester nigdy nie spełni marzeń Ronaldo

Cristiano Ronaldo odwraca się plecami do Manchesteru, bo wierzy, że ten może mu dać wszystko, poza największym marzeniem: tytułem piłkarza roku.

- Oczywiście, że to mój cel. Chcę być najlepszy na świecie. To po to codziennie pracuję. Bóg jeden wie, czy kiedyś dostanę tak ważną dla mnie nagrodę - powiedział Ronaldo.

Portugalczyk zapewne spojrzał na listę poprzednich laureatów i zadecydował o swoim transferze. Od 17 lat, od kiedy FIFA przyznaje to trofeum, nigdy nie zdobył go żaden piłkarz grający w lidze angielskiej. Dziewięciu grało za to w Primera Division, z czego czterech - Figo, Ronaldo, Zidane i Cannavaro - dla Realu.

- To sprawa osobista. Tego chcę i o tym marzę - wyjaśnił Cristiano Ronaldo. - To też marzenie mojej rodziny. Wszyscy już wiecie, czego chcę. Co mogę więcej powiedzieć? - pyta retorycznie gwiazdor. - Oczywiście nie będzie łatwo opuścić United. To nigdy nie jest łatwe. Nie decyduje o tym jedna osoba. To będzie jednak z korzyścią dla wszystkich. Mam swoje marzenie. Zrobić krok do przodu. Nazwijcie to jak chcecie. Dla mnie to wielka szansa. Scolari mówi, że jest tylko jedna okazja, żeby wskoczyć do przejeżdżającego pociągu. Muszę z niej skorzystać. On to zrobił. Skorzystał z szansy. Wszyscy ludzie powinni tak robić.

Takie wyznanie z pewnością jeszcze bardziej rozwścieczy Fergusona, który i tak już podejrzewał, że to nowy trener Chelsea namówił jego podopiecznego do odejścia, aby zwiększyć szanse swojej drużyny tytuł mistrzowski.

Jakoś nawet gdy zdobywał te wszystkie gole, nie umiałem gościa polubić. Ma to coś co wkurza mimo jego talentu ale miałem nadzieję, że gość dorośnie w MU.

Niech spada do Realu, dzieciuch. Widać nie umie dorosnąć. Zawsze już będzie płaczącym, przewracającym się chłopaczkiem wpadającym w samozachwyt. Tylko, że w Hiszpanii to norma, więc mniej się będzie rzucać w oczy. Tongue

Niech SAF zgarnie za niego z Realu Wesley'a Sneijdera. Chłopak ma potencjał i nie zachowuje się jak debil.
Po tych słowach gość jest już u mnie skreślony na całej linii. Mówi o tym że chce zrobić krok do przodu. W chwili obecnej jesteśmy najlepszą drużyna na świecie wiec kompletnie nie wiem co według niego oznacza krok do przodu.

Miko napisał(a):Ronaldo zamierza błagać o transfer do Realu Big Grin Czytaliście o tym?!

Czytałem, szkoda słów :/
to niech spieprza... ludzie, czy wy wciąż łudzicie się, że ostanie w klubie? Czy wy wciąż dażycie go szacunkiem i potraficie nazwaćgo Diabłem?
maju1309 napisał(a):to niech spieprza... ludzie, czy wy wciąż łudzicie się, że ostanie w klubie? Czy wy wciąż dażycie go szacunkiem i potraficie nazwaćgo Diabłem?

Tak darzę go szacunkiem za poprzedni sezon. Jet genialnym pomocnikiem, który chyba się sam zagubił w sprawie transferu do Realu Madryt.

PS: http://michalpol.blox.pl/2008/06/Sir-Al ... -nogi.html
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Przekierowanie