Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: (13.04) Manchester United - Arsenal Londyn 2-1
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
No i wygraliśmy po pełnym emocji meczu. Nie ma co ukrywać chyba każdy z nas przeżywał ten mecz w domu, grunt że Go wygraliśmy.

Co do samego meczu to naprawdę nie przypuszczałem że będzie tak trudno fakt że graliśmy z Arsenalem ale jednak myślałem że pójdzie nam troszke łatwiej a tu mieliśmy dreszczowca. Chyba każdy widział i zgodzi się ze Mną że gola dla Arsenalu nie powinno być gdyż futbolówke Adebayor wepchnął ręką, później karny dla nas słusznie podyktowany i kolejna bramka Ronaldo, no i piękny gol Owena z rzutu wolnego Lehman nie miał szans i wygraliśmy. Popełnialiśmy kilka błędów nie ma co ukrywać gdyby VDS nie wybronił strzału Ferdinanda i Browna to byłoby po zawodach. Najważniejsze jednak jest to że to My jesteśmy bliżej Mistrzostwa i to o wiele.
Bylo ciezko, ale wszystko skonczylo sie szczesliwie. Mecz praktycznie wyrownany, jednak to my zadalismy te 2 ciosy. Bramke strzelil oczywiscie Cris, ale to nie jest dla mnie dziwne. I Owen po prostu cudo. Wywalczyc co najmniej punkt w Chelsea i mistrzowstwo juz praktycznie jest nasze Smile
PS: $^ZegZ^$- zmniejsz avka
Po pierwsze... to chyba ktos tu przesadzil z avatarem Big Grin
Po drugie to... naleza sie brawa naszym pilkarzom Smile Moze nie zagrali rewelacyjnie, ale swoje zrobili. Sam mecz stal na dosc wysokim poziomie, duzo sie dzialo i ciekawie sie to ogladalo Big Grin
Adebayor to gola strzelil chyba reka ? W kazdym razie jakos dziwnie to wygladalo. A gol Owena potwierdzil tylko ze z bliskiej odleglosci to on powienien strzelac a nie Ronaldo Wink

Co do najslabszych na boisku to wypada sie tylko zgodzic z wiekszoscia. Slabo zagrali Scholes i Park. Od poczatku powinien zagrac Anderson. Chlopak ma fantastyczny sezon i nie ma sie co tu patrzec na jego wiek. Jest w formie = powinien grac.
Jak myślicie kto graczem meczu???

Edit by redKolejny raz nie odrobiłes zadania domowego - w dziale ManUtd.pl jest głosowanie na gracza meczu - tam wszystko jest wyjasnione
Druga połowa była już zupełnie inna,o niebo lepsza niż pierwsza część spotkania.Kapitalne zmiany dali Tevez i Anderson.Znakomicie w bramce spisywał się Edwin,kilka razy ratując nas przed utratą gola.Na wielkie brawa zasługuje Wazza,który w pierwszej połowie ciągnął do przodu naszą grę.

Sędzia chyba miał u Adebayora dzisiaj jakiś dług wdzięczności i to spory
-liczne pyskówki i gestykulacje = żółta karta
-gol = być nie powinno
-faul na Brownie (chyba) = ewidentna czerwona kartka ! od tyłu,z premedytacją i dwoma nogami

UNITED !
Mi sie wydaje że najlepszy na boisku był Edwin Van Der Sar gdyby nie on to byśmy nie wygrali to jest moje zdanie. Pierwszej połowy nie widziałem niestety :cry: A z tego co pisze WoLaK to musiała byc słaba :wink: :wink: :wink:
mecz bardzo zaciety, Arsenal w pewnych momentach gral bardzo dobrze a Manchester United lekko sie gubil...najwazniejsze sa 3 pkt i coraz blizej obrony tytulu...Glory ManUtd


gracz meczu to bez watpienia Van der Sar
WoLaK napisał(a):-faul na Brownie (chyba) = ewidentna czerwona kartka ! od tyłu,z premedytacją i dwoma nogami

To byl faul na Andersonie, po tym jak Brazylijczyk po meskiej walce odebral mu CZYSTO pilke. Zawodnik Arsenalu nie wytrzymal i dal upust swojej frustracji.

W pierwszej polowie zagralismy dosyc slabo. Masa niewymuszonych bledow, niecelnych podan, szczegolnie po odzyskaniu pilki, kiedy pierwsze podanie jest najwazniejsze. Slabiutko Scholes i Park. Na pochwale zasluguje dzisiejszy solenizant Anderson i oczywsicie VdS.
Narzekacie na 4-5-1 i macie prawo, bo nie graliśmy dobrze. Zastanawiam się jednak, czy nie stracilibyśmy większej ilości bramek przy 4-4-2, ale to tylko gdybanie.

Samo ustawienie też nie miało kluczowego wpływu na naszą postawę. Kluczowy wpływ miało defensywne usposobienie tego ustawienia, nastawienie piłkarzy przede wszystkim na obronę. Po stracie bramki, zanim jeszcze nawet przeszliśmy na 4-4-2, ruszyliśmy do przodu i od razu były efekty. Niemniej jednak, taktyka 4-5-1 w dzisiejszym wydaniu się jednak nie za bardzo sprawdziła.

Tevez i Anderson - szczególnie ten pierwszy grał cudownie. Andy, tak jak pisałem wcześniej, powinien był zagrać w podstawowym składzie w miejsce Scholesa.

P.S. Kocham Gallasa :mrgreen:
Uffff.... mało brakowało a byłoby nieciekawie. Zagraliśmy przeciętny mecz żeby nie powiedzieć słaby , ale liczą się 3 punkty. Van der Sar uratował nam tyłek. Świetna zmiana Scholes - Anderson. No to co robił ten chłopak to masakra.Mimo że grał tak mało to pokazał się ze świetnej strony: biegał, wybijał, konstruował, zawodnicy z Arsenalu odbijali się od niego jak od ściany, a te zastawienia: mistrzostwo. Mimo że Ronaldo rozegrał słabiutki mecz to wielki szacunek dla niego: za to że 2 raz strzelił karnego przy takim wyniku i za to że kiedy mu nie szło, przy wyniku 1:1, najlepszy strzelec, kiedy chce coś wszystkim udowodnić oddaje takiego!!!! wolnego. Strzał Owena tak jak postawa MU w tym sezonie mistrzowska.
Glory, Glory Man United!!!!
Arsenal sobie dzisiaj pograł w ręczną troszeczkę, raz niekorzystnie dla nas, bo Adebayor strzelił bramkę nieprawidłowo, no ale później po zagraniu ręką Gallasa zamieniliśmy karnego na bramkę. Ogólnie UNITED zagrało dość przeciętnie, w pierwszej połowie była słaba gra, w drugiej już nieco się ożywiło, głównie za sprawą Tevez, który dał bardzo dobrą zmianę, Anderson także fajnie się wprowadził. Mieliśmy też trochę szczęścia, gdy m.in. Rio próbował zaskoczyć... Van der Sara i gdy Brown chciał zrobić to samo... Arsenal po tym jak Hargo strzelił na 2:1 przeważał, jednak my też coś próbowaliśmy. Nie udało się tym razem dobrze zagrać 4-5-1, widać było poprawę, gdy zdecydowane się przejść na tradycyjne 4-4-2 Wink

Ważne są 3 punkty, nieważne w jakim stylu, teraz liczą się tylko zwycięstwa.

UNITED!
Wszyscy pewnie cieszą się z tych 3 punktów, bo jest z czego. W tamtym mistrzowskim sezonie potrafiliśmy wygrywać grając słabo, dzisiejsze spotkanie takie wlaśnie było. Ale to cecha prawdziwych mistrzów, wygrywać nawet, gdy się ma slabszy dzień. Arsenal mógł nas powieźć, slabiutko dziś zagrała obrona. Goście zasluzyli sobie na przynajmniej jedną bramkę, ale nie w takich okolicznościach w jakich strzelił Adebayor.

Dopiero bramka na 0:1 obudziła United, bo pierwsza połowa, mimo stworzonych okazji, nie była dobra, w drugiej lepiej, ale ogólnie w porównaniu z poprzednimi spotkaniami, cieniowaliśmy wyraźnie.

Najważniejsze 3 cenne punkty :twisted:
Trzeba przyznać że Arsenal postawił nam dziś dość niespodziewanie trudne warunki,dlatego tym bardziej należy się cieszyć z tego zwycięstwa.

Co do poszczególnych zawodników to można powiedzieć że już tradycyjnie,Ronaldo jak zwykle w takich meczach nie pokazał nic wielkiego ale zrobił swoje wykorzystując karnego a Wayne Rooney,zmarnował kilka dogodnych sytuacji.Po za tym bardzo zawiódł dziś Scholes,były reprezentant Anglii w niczym nie przypominał tego zawodnika który tak genialnie kierował naszą grą w Rzymie czy w konfrontacji ze scousersami na Old Trafford,słabo też Park,Ferguson zrobił błąd nie wystawiając w tym meczu Giggsa,Walijczyk przebywał na boisku jakieś pięć minut a zdążył pokazać więcej dobrych zagrań niż Park i Scholes przez prawie godzinę,zresztą Ryan już w meczu z Romą zaprezentował znakomitą formę i jego brak w podstawowej jedenastce w tym spotkaniu był dla mnie sporym zaskoczeniem.


Gracek_11 napisał(a):Najważniejsze 3 cenne punkty Twisted Evil

Właśnie :twisted:
Fakt kapitalnie nie zagraliśmy, ale ja się bardzo cieszę. Przy 0-1 powiedziałem sobie, że jak wygramy ten mecz to udowodnimy, że na mistrzowski tytuł zasługujemy, tak jak udowodniliśmy rok temu na Goodison Park. Brawo United

Całe widowisko świetne, bo było chyba najwięcej emocji w tym sezonie - taki zwycięstwa cieszą. Dobre zmiany dali Tevez i Anderson - ahhh i to bezcenne "And he shits on Fabregas" na trybunach :wink: .

Pozwolę też zauważyć, że w spotkaniu z Blackburn byłbym za zdjęciem Browna, bo chłopak się wypalił, potrzebuje koniecznie odpoczynku. Myślę, że nie zawiódł też Pique - dobry zmiennik.

Motm - Rio Smile
Wszyscy czepiacie się Parka, ale jak dla mnie to na tle kolegów nie zagrał aż tak źle.

Co do tego, że Pique nie zawiódł - bramki nie zawalił, ale mecz w jego wykonaniu ogólnie słaby.

Brown rzeczywiście powinien dostać odpoczynek (wydaje mi się, że najwięcej spotkań rozegrał w tym sezonie, a jak nie to na pewno w czołówce) - O'Shea chyba byłby lepszy.
Stron: 1 2 3 4 5
Przekierowanie