Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Pytania i odpowiedzi
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Dzięki, szukałem trochę na stronie worldcup, ale nie udało mi się znaleźć, dzięki jeszcze raz :mrgreen:
Czy kara za czerwoną kartkę (np.: Naniego) obejmuje także Tarczę wspólnoty?
No ale przecież kartka z tamtego sezonu nie może się liczyć na sezon kolejny. A jeśli tak, to w meczu o tarcze nie zagra.
Dlaczego nie? Tak się liczą kartki chociażby w LM Tongue
Podręcznik Premier League na sezon 2007/2008 :arrow: W środku jest zakładka 'rules'. Tylko że te 'rules' mają kurwa ponad 300 stron :/ Poszperam, może co znajdę na temat kartek...
ja mam pytanie odnosnie układów i zgód Manchester United. Widziałem mecz LFC - Crewe i kibice Crewe mieli szaliki United. Ktoś coś wie na ten temat ?


Po pierwsze nie używaj zwrotu "Man.U" po drugie przed napisaniem posta zastanów się, gdzie go piszesz.- sebos
Wydzielono z <!-- l -->we-are-united/posmiejmy-sie-z-przeciwnikow-t179.html<!-- l -->
kamil_utd napisał(a):ja mam pytanie odnosnie układów i zgód Manchester United. Widziałem mecz LFC - Crewe i kibice Crewe mieli szaliki United. Ktoś coś wie na ten temat ?

Zgody w Anglii nie istnieją, gdzieś to już ktoś pisał w We are United!.
Ja tam akurat widziałem co innego. Kiedyś czytałem na przykład o Blue Brothers ( czy tam Blue coś innego )

Chelsea, Rangers i chyba Millwall.
Chelsea i Rangersi faktycznie cos maja ze sobą. Choc to jest takie dziwne troche. Bo wszyscy fani rangersow trzymaja kciuki za chelsea w meczach, przynajmniej ci szkoci ktorych mialem okazje poznac. Ale jednoczesnie kazdy z nich mowi: pierdolic anglie, chelsea i caly swiat - liczy sie tylko rangers Wink
Blues Brothers

Rangers - Chelsea - Linfield Belfast

Korzeni tej przyjaźni należy szukać w latach 60-tych kiedy to na Stamford Bridge pojawiły się pierwsze oznaki sympatii dla The Gers. Chelsea jako klub była ostoją brytyjskiego patriotyzmu, na jej mecze uczęszczało sporo żołnierzy i weteranów. Ze względu na dużą liczbę domów dla kombatantów w okolicy stadionu The Blues byli nazywani także The Pensioners, a odznaczony medalami żołnierz znajdował się nawet w klubowym herbie. W następnej dekadzie probrytyjskie i unionistyczne akcenty uległy radykalizacji ze względu na popularność National Front, dla którego trybuny Stamford Bridge były wówczas znanym miejscem werbunku działaczy i sympatyków. W latach 70-tych sympatia dla Rangers znacznie wzrosła po serii zamachów bombowych IRA w Londynie i North Surrey, skąd wywodziła się znaczna liczba kibiców Chelsea. Działania irlandzkich terrorystów zapoczątkowały nienawiść do wszystkiego co związane z irlandzkimi republikanami, a więc także to Celticu. Naturalnie więc sympatyzowano z Rangers, choćby dlatego by pokazać fanom The Bhoys, że organizacja, którą wielbią w swoich piosenkach nie jest delikatnie mówiąc mile widziana w Anglii.Lata 70-te i 80-te to także czasy rozwoju chuligaństwa na brytyjskich stadionach. W tej dziedzinie kibicowskiego rzemiosła Chelsea Headhunters należeli do ścisłej czołówki. Wielu fanatyków The Blues odbywało wówczas służbę wojskową w Ulsterze. Po jej zakończeniu walczyli na trybunach i ulicach, nawiązując kontakty i współpracę z lojalistycznymi organizacjami z Ulsteru. Kontakty kibiców Chelsea i Rangers z czasów armii przerodziły się w dobra komitywę i wzajemne wizyty na meczach obu klubów, a przyczyny tych wizyt były rózne. Jedni chcieli po prostu wspólnie wypić piwko i pośpiewać, inni jechali razem dołożyć Aberdeen Soccer Casuals. Potem, gdy angielskie kluby zostały odsunięte od europejskich pucharów więcej fanów The Blues zaczęło jeździć na mecze do Glasgow oraz na mecze Rangers w Europie, zarówno dla mocniejszych wrażeń jak i koleżeńsko-alkoholowych, w czasach gdy sztama coraz lepiej się rozwijała. Za przełomowy uznaje się mecz towarzyski pomiędzy Chelsea a Rangers w 1985 roku w Londynie. Miejscowi przywitali kibiców The Gers wiązanką skierowaną w stronę Celticu. Fanatycy ze Szkocji zrewanżowali się bluzgami na Tottenham. Potem tysiące fanów wspólnie biesiadowały, także przed i po rewanżowym spotkaniu towarzyskim, które odbyło się 9 miesięcy później na Ibrox. Czasy się zmieniły, brytyjskie stadiony uspokoiły się ale dobre kontakty kibiców obu drużyn utrzymały się. Podtrzymywane są najczęściej przy okazji częstych meczów towarzyskich Linfield - Rangers na Windsor Park w Belfaście, gdzie docierają także fani Chelsea. Dobrą liczbą The Blues wspomagali ostatnio Szkotów także w 2004 na meczu Fulham - Rangers. W 2006 roku kibice Rangers i Chelsea opanowali Barcelonę przy okazji meczów obu drużyn w Hiszpanii.

[Obrazek: bluesb2.bmp]

Źródło: http://www.chelsealondyn.pl/blues_brothers.php
Autor: Red Hand Poland (rangerspoland.home.pl).
ciekawe, ciekawe...
Człowiek uczy się przez całe życie Smile

Dzięki za info nt. tekstu. //paolo
Tomassen napisał(a):No to ja mam pytanie, którym zagiął mnie dziś kumpel: z kim United ma/miało zgody?

Ja w pół żartem pół serio:
jest taka piosenka: United Rule więc tam są wymienieni ludzie i kluby Smile

Tu masz tylko kawałek :
Fuck Barcelona and fuck Real Madrid
I've loved United since I was a kid
Fuck Bayern Munich and AC Milan
Fuck Deportivo and Vasco De Gam

Fuck Kevin Keegan and fuck Brandon Lee
Fuck Steve McClaren and fuck Man City
Fuck Everton and fuck you Liverpool

Mam nadzieje że małe dzieci nieznają ang Smile
gandalfblu napisał(a):Fuck Steve McClaren and fuck Man City

Steve McManaman ;] Wiesz kim jest Steve McClaren?
Wiem Wink

Trochę długo kibicuje MU były asystent SAFy, szkolenioweiec min. Middlesbrough FC i reprezentacji Anglii. Ale wiesz nie ja tą piosenkę układałem Wink
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Przekierowanie