Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: United - sezon 2010/2011
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Zdzichu, jak zwykle z Tevezem bajki opowiadasz. Ja wiem, że nawet po przejściu Argentyńczyka mówiłeś, że to wina Fergusona, a Tevez nic nie zawinił, ale nie dorabiaj jakichś spiskowych teorii. Tevez w lidze strzelił raptem 5 bramek, a w LM raptem 2. Nie miał w tamtym sezonie żadnych serii bramkowych, nawet jeśli grał parę meczy z rzędu. Jedyne co pamiętam to hat-trick w CC i po tym meczu rzeczywiście usiadł na ławie w lidze. Również statystyka minuta/bramka również wypadała na korzyść Bułgara.

Nie można przede wszystkim zbyt dużych nadzieji pokładać w Hernandezie. Ma niewątpliwie talent, jest szybki i ma nosa do strzelania bramek, ale to jest Manchester United. Nie tacy piłkarze nie wytrzymywali presji u nas (vide Forlan, Veron), więc trzeba uważać, żeby chłopak nam się nie spalił Smile

EDIT:
@panopticum rzeczywiście coś mi się pojebało ;p Wakacje są, wybaczcie Tongue
panopticum napisał(a):Nie wiem co w tym gronie robi Berbatow.

Trochę jednak na to wyróżnienie zasłużył, nie tyle słabą grą, co chujowo skonstruowaną psychiką. Berba po wpadce na początku meczu ma bardzo wiele problemów, by później się ogarnąć, a jeśli już, to trwa to długo. W ogóle widać po nim, że nie jest specjalnie pewny siebie, a to źle.

Imo gdyby Ferguson dał Bułgarowi rozegrać cały sezon w 4-4-2 obok Rooneya, to też by było inaczej. A nagonka na niego bierze się stąd, że Dimitar grając w podstawie pełni rolę łącznika między pomocą a atakiem, ew. cofniętego napastnika gdzie sobie spokojnie rozgrywa, czasem strzeli/asystuje - jak wejdzie po przerwie lub nagle ma zastąpić Rooneya, to zostaje przesunięty na szpicę i ładować gole. Ja tam do niego pretensji nie mam, ale wielu ludzi tak i w sumie się nie dziwię, bo SAF trochę z nim przekombinował. Tj. albo umawiamy się, że Bułgar to coś na kształt rozgrywającego, albo snajper. Ciężko być na zmianę raz tym, a raz tym, zwłaszcza w tak trudnej lidze.
Zależy jak na to patrzeć. Dla mnie Berbatov jest świetnym grajkiem i bardzo użytecznym członkiem pierwszego zespołu, a to, że niektórzy wolą patrzeć przez pryzmat pieniędzy na niego wydanych i oczekują niewiadomo czego to już inna sprawa.
Ja czegoś nie rozumiem. Rooney w końcu znalazł swoja pozycję na boisku, w końcu gra na miarę swojego talentu jako ten najbardziej wysunięty napastnik. Będziemy go cofać specjalnie po to, żeby zadowolić przeciwników Berbatova, którzy widzą w Hernandezie szansę na zbawienie? Meksykanin to przecież typowy wysunięty napastnik, zawodnik grając w linii z obrońcami rywala, zawodnik szukający wolnych przestrzeni.
Ferguson mówił że Hernandez może grać obok Rooneya. Inna sprawa że Rooney nie zagra w każdym meczu w sezonie po 90 minut..
Według mnie duet Rooney-Hernandez nie zdałby egzaminu. To są zawodnicy o takiej samej charakterystyce i pewnie gdyby regularnie grali ze sobą, Wayne wróciłby do starych nawyków, znów zacząłby się cofać, rozgrywać, czyli wypełniać obowiązki Berbatowa, a sam zespół dużo by na tym stracił. Co do samego Bułgara, to jeśli solidnie popracował z psychologiem, poukładał sobie w głowie, to możemy być świadkami jego najlepszego sezonu w United.
Minh napisał(a):Zdzichu, jak zwykle z Tevezem bajki opowiadasz. Ja wiem, że nawet po przejściu Argentyńczyka mówiłeś, że to wina Fergusona, a Tevez nic nie zawinił, ale nie dorabiaj jakichś spiskowych teorii.
Nie mówie, że Tevez nic nie zawinił. Mówię, że jego zachowanie nie jest tak dziwne, bo sam nie został potraktowany lepiej. Ale nie ma co rozpoczynać od nowa tej dyskusji.
Tak czy siak, trochę nie rozumiem zachwytów nad Berbą, bo ok, wnosi sporo do drużyny, pracuje w ataku itd. ale chyba każdy oczekiwał po nim czegoś więcej niż to, co pokazywał choćby w drugiej połowie ostatniego sezonu. A Hernandez w razie czego (np kontuzji Roo) faktycznie może być lepszym zastępcą niż powiedzmy Macheda, który jednak na 90 minut na najwyższym poziomie chyba nie jest gotowy. W przeciwnym razie powtórzyłaby się sytuacja, że na taki Bayern wciskamy Roo na siłę :?
Ja tam uważam, że Chicharito ze swoim motorkiem w dupie i bardzo dobrą wg mnie techniką mógłby grać z Rooneyem i być troszkę za nim. Jakby trzeba było to by sobie wybiegał do przodu, jak nie to nie.Poza tym w 4-4-2 w zasadzie normalnym jest to, że 2 napastników się między sobą wymienia - raz jeden jest bardziej z przodu, raz drugi (Torres Villa w Hiszpanii, Crouch Defoe w Tottku) - ciężko jest stwierdzić, że grając w napadzie Roo z Chicharito odbieramy temu pierwszemu coś, co zdobył w zeszłym sezonie: pewność gry na wysuniętej szpicy. Ale to juz zalezy od Fergusona, czy gramy prawdziwe 4-4-2 z dwoma napastnikami, czy fałszywe 4-4-2 z Berbą jako pomoco-napadziorem.
Cytat:Nie mówie, że Tevez nic nie zawinił. Mówię, że jego zachowanie nie jest tak dziwne, bo sam nie został potraktowany lepiej.
Chętnie posłucham jak to fatalnie potraktowaliśmy Teveza.
Cytat:Jakby trzeba było to by sobie wybiegał do przodu, jak nie to nie.Poza tym w 4-4-2 w zasadzie normalnym jest to, że 2 napastników się między sobą wymienia - raz jeden jest bardziej z przodu, raz drugi (Torres Villa w Hiszpanii, Crouch Defoe w Tottku) - ciężko jest stwierdzić, że grając w napadzie Roo z Chicharito odbieramy temu pierwszemu coś, co zdobył w zeszłym sezonie: pewność gry na wysuniętej szpicy. Ale to juz zalezy od Fergusona, czy gramy prawdziwe 4-4-2 z dwoma napastnikami, czy fałszywe 4-4-2 z Berbą jako pomoco-napadziorem.
Hiszpania nie gra 442. Poza tym - u nas nie trudno dostrzec podział ról i tak jest od lat. Może dlatego, że nasze 442 to nie jest typowe 442, to jest bardziej coś na wzór 4231.
Mubinio napisał(a):Poza tym w 4-4-2 w zasadzie normalnym jest to, że 2 napastników się między sobą wymienia - raz jeden jest bardziej z przodu, raz drugi (Torres Villa w Hiszpanii, Crouch Defoe w Tottku)

Już nie raz mówiono i pisano o tym że para Villa - Torres nie potrafi grać ze sobą, co zresztą potwierdziło się w niejednym meczu. O ile Villa potrafi się cofnąć po piłkę, powalczyć i rozegrać o tyle Torres to typowy lis pola karnego 'orbitujący' wokół 16stki.
Z tymi Tottkami to też chyba lekkie nieporozumienie. nie ma się jeszcze co srać kto z kim, jak i dlaczego. Chicarito zagrał póki co niespełna dwa mecze dla United i należy rozgraniczać tourne od PL. Ja wierze w chłopaka, potencjał ma, ale mówienie już teraz, że jest w stanie stać się drugim napastnikiem MU jest lekką przesadą...
michal85 napisał(a):Hiszpania nie gra 442.

A jak gra Villa z Torresem, to jak gra Hiszpania, jak nie 4-4-2?

danieltwi napisał(a):Już nie raz mówiono i pisano o tym że para Villa - Torres nie potrafi grać ze sobą, co zresztą potwierdziło się w niejednym meczu.

W niejednym też meczu potwierdziło się, że potrafią grać ze sobą. Abstrahując od tego, ze w RPA Torres był bez formy i z kimkolwiek by nie grał w ataku, i tak wypadłoby to słabo.

Nie twierdzę, ze cały świat gra 4-4-2, bo jak wszyscy wiemy ta taktyka chyba powoli odchodzi do lamusa, nad czym osobiście bardzo ubolewam. Ale faktem też jest, że jak się gra prawdziwe 4-4-2, to niemożliwym jest, żeby jeden z napastników non stop był na szpicy, a drugi biegał za nim - muszą się od czasu do czasu wymieniać. Jak się nie wymieniają i jeden gra z tyłu a drugi z przodu, to wg mnie wyglądałoby to jak 4-4-1-1 bądź 4-5-1 czy tam 4-2-3-1.

Jasne, w LM i meczach z Ruskami czy innymi silniejszymi ekipami grajmy jednak to 4-5-1, bo tam walka toczy się głównie w środku pola. Ale nie widzę powodu, żeby z 4-5-1 wychodzić na Blackpool. Taktykę trzeba dostosowywać do przeciwnika, jedyny zespół na świecie, który wiecznie gra tak samo, to Barcelona - ale zobaczmy na 1/2 LM - granie jednym systemem we wszystkich meczach chyba jednak nie popłaca.

A co do Chicharito to ubolewam, że grając często 4-5-1 nie będzie go w podstawie. Bo Roo będzie.

Śliwa napisał(a):Swojej wartości tak naprawdę jeszcze nie potwierdził, ale czuję w kościach, że jest to strzał w 10.

Mam dokładnie to samo odczucie, obyśmy się nie mylili. Poza tym jak on może lepiej potwierdzić swoją wartość strzelając 2 gole na MŚ, w 2 meczach MU po golu, i dla Chivas też jednego na dodatek w meczu z nami?
Cytat:A jak gra Villa z Torresem, to jak gra Hiszpania, jak nie 4-4-2?

To mi wyglada bardziej na 451 z jednym napastnikiem biegającym na skrzydle.
Na MŚ jednak grał pod presją i chyba tylko raz od pierwszych minut.
Ja tam jestem optymistą pełną gębą, a dawno tak nie miałem. Poza tym strasznie sympatyczny i skromny chłopak z niego Smile
No Klose tak kocha reprę, że zrzucił 5 kilo przed turniejem. Chicharito się tak nie opierdalaSmile.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Przekierowanie