Redcafe.pl - Manchester United Forum
CL: Olympique Marsylia 0-0 Manchester United (23.02.2011) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2010/2011 (/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: CL: Olympique Marsylia 0-0 Manchester United (23.02.2011) (/showthread.php?tid=1018)

Strony: 1 2 3 4


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - Jaroldz - 22-02-2011 13:07

Właśnie przeczytałem o tych absencjach na oficjalnej stronie.

Wydaje mi się, że w takiej sytuacji SAF wystawi Rooney'a na lewym skrzydle, a do ataku wejdzie Berbatow. Jest to chyba najlepsze rozwiązanie w obecnej chwili. Nie chcę widzieć żadnych Gibsonów czy Fletcherów na skrzydle.

EDIT:

Tak sobie teraz pomyślałem, że może spróbować by wystawić na skrzydło Hernandeza :?: Jest szybki, ma dobry balans ciała, gorszy od takiego Obertana nie będzie.


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - Foster - 22-02-2011 14:40

Edwin
Rafael/O'Shea - Smalling - Vidic - Evra
Nani - Scholes - Carrick - Fletcher - Rooney
Berbatov


lub

Edwin
Rafael/O'Shea - Smalling - Vidic - Evra
Fletcher - Scholes - Carrick - Gibson - Nani
Berbatov/Rooney


Jeszcze niby możemy wyjść 4-4-2 z Fletcher i Nanim na skrzydłach, a z Roo i Bułgarem w ataku, ale nie wydaje mi się by tak było.

Jaroldz napisał(a):Tak sobie teraz pomyślałem, że może spróbować by wystawić na skrzydło Hernandeza :?: Jest szybki, ma dobry balans ciała, gorszy od takiego Obertana nie będzie.
Chicharito już grał na skrzydle i nie wyglądało to za ciekawie...


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - RedLucas - 22-02-2011 18:55

Wbrew pozorom ciężkie spotkanie przed nami. Jest trochę tych absencji, do tego gramy na trudnym terenie i szczerze przyznam, że byłbym zadowolony z bramkowego remisu. Wówczas stawiałoby to nas w bardzo komfortowej sytuacji przed rewanżem na Old Trafford. Co do składu, to wielu możliwości nie ma. Obrona i środek pola znany, a na lewym skrzydle będziemy musieli męczyć się z Rooneyem. Cóż zrobić...


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - Mubinio - 22-02-2011 23:31

A tam, sracie- dawać Obertana, może przeciwko swoim krajanom pokaże cośkolwiek. Nie rozumiem, żeby mając lewoskrzydłowego w składzie, przesuwać tam lewego obrońcę. No ewentualnie 4-3-3 z Roo na lewym. Ale ja osobiście nie widziałem jeszcze meczu, w którym tylko przez lewoskrzydłowego drużyna przegrała. Także chyba i tak, kurde, za wiele nie ryzykujemy.


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - kojot - 23-02-2011 11:31

Mecz nie będzie łatwy, po fazie grupowej już raczej takich nie ma . Zastanawia mnie , czy Fergie wystawi Obertana , sądze , że tak , no chyba , że postawi Fletchera , a ogólnie skład to wielka zagadka .

Strzelam , że tak to mniej więcej będzie wyglądać 8-)

Van Der Sar
Rafael(?)/ O'shea - Smalling - Vidić - Evra
Nani - Scholes - Carrick - Fletcherz/Gibson - Obertan
Rooney/Berbatov


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - michal85 - 23-02-2011 12:08

Nie ma co dużo pisać. Jeśli nie wybiegniemy w wariancie pierwszym przedstawionym przez Fostera to będę mocno zdziwiony. Nie mamy innej możliwości. Zresztą szkoda by było wystawiać jakiś Obertanów, czy innych Fabiów na skrzydle, a sadzać na ławce Berbę. Bułgar pokazał, że potrafi grać na szpicy to sobie poradzi i szczerze mówiąc cieszę się na myśl, że go zobaczę dzisiaj na placu Smile


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - mucha - 23-02-2011 22:42

Tragiczny mecz w naszym wykonaniu. Żadnej 100% sytuacji do strzelenia bramki. Z trudem wymienialiśmy podania, graliśmy za wolno, ogólnie to nie dało się na to patrzeć i jeśli nie byłbym kibicem tej drużyny to chyba wolałbym sobie zagrać w pokera sam ze sobą zamiast oglądać tę żenadę. Dopiero po wejściu na boisko Scholesa i przejściu na 4-4-2 zaczęliśmy coś tam grać, ale z drugiej strony i Marsylia łatwiej się przedostawała pod nasze pole karne.

Nie mogłem patrzeć na męczarnie Carricka i Fletchera, którzy żeby obrócić się z piłką potrzebują tyle czasu ile Scholes na jej przyjęcie, spojrzenie i podanie. Gdyby mieli maski na głowach powiedziałbym, że to największe drewna z możliwych i poziom polskiej okręgówki. Wynik nie jest najgorszy, ale gra wygląda fatalnie. Nasi piłkarze wyglądają jakby po raz pierwszy ze sobą grali. Brak zrozumienia, brak wymienności pozycji i przede wszystkim tempa w rozgrywaniu akcji. To było tak wolne jak polskie pociągi. Zero dynamizmu. Sorry panowie, ale na stojąco się meczów nie wygrywa.

Na duży plus gra Smallinga, który dla mnie jest piłkarzem meczu. Niesamowity talent. Nie było pojedynku główkowego, którego by nie wygrał. Pomimo braku doświadczenia on gra jakby miał trzydiechę na karku i powoli myślał o przejściu na emeryturę. Świetny zawodnik i trzeba mu dawać jak najwięcej szans. Wyróżnienie tylko dla niego, bo nikt inny mnie nie zachwycił.


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - michal85 - 23-02-2011 22:45

Fatalnie się to oglądało, ale wynik ok.

VdS - ok [ 6 ]

O'Shea - dużo gorszy niż w meczu z City, kiepsko wychodziła mu współpraca z Nanim [ 6 ]
Smalling/Vidić - świetnie [ 7.5 ]
Evra - ładnie podłączał się do akcji ofensywnych, a do tego pewny w defensywie [ 7 ]

Carrick - niestety, ale coraz częściej grywa po prostu przeciętnie, a ja zaczynam się do tego przyzwyczajać. Niby wywiązał się z powierzonej roli bez większych zarzutów, ale stać go na więcej [ 6 ]
Fletcher - kiepsko, a wydawało się, że już wraca do formy [ 5.5 ]
Gibson - najlepszy ze środka. Kilka łądnych podań, dobrze operował piłką [ 6.5 ]

Rooney - kiedyś fajnie się go oglądało na skrzydle... [ 5.5 ]
Nani - słabszy występ musiał przyjść [ 5.5 ]

Berbatov - coś tam próbował... [ 6 ]


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - daniel - 23-02-2011 22:51

No cóż jaki mecz takie chęci do skomentowania go. Zdążyłem się już przyzwyczaić, że w tym sezonie nasza gra na wyjazdach raz, że stylem nie powala to (2) często zależy od przypadku. Przyznam, że pierwsze 20 minut napawało optymizmem, głupi uwierzyłem, że kwestią czasu jest zdominowanie całego spotkania i choćby ta jedna bramka. Siedliśmy strasznie, druga połowa była już tylko kopaniną z nielicznymi przejawami chęci zmienia moze jeszcze czegoś w tym spotkaniu. Dowód na to, że nasza ławka z pozoru szeroka nie ma w tej chwili zawodnika, który mógłby wejść i zmienić coś w naszej grze. Wynik trzeba zaakceptować i być przekonanym, że nic niespodziewanego w rewanżu na OT się nie zdarzy.


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - Jaroldz - 23-02-2011 22:54

Mecz słaby w naszym wykonaniu, ale Marsylia też nic wielkiego nie zagrała. U nas jedynie wspomniany przez Muchę Smalling zagrał bardzo dobry mecz oraz... Gibson. Cała reszta zagrała fatalnie. Nasz środek pola to był jakiś żart. Carrick, to wyglądał dzisiaj jak junior, który po raz pierwszy grał w meczu Ligi Mistrzów. Fletcher nie lepiej. Nani niby się starał, ale znów był niedokładny, co chwila się przewracał. Rooney zagrał to co zawsze, czyli wielkie nic. Nie wiem, dlaczego SAF trzymał go cały mecz, skoro nasza Primadonna znów nic nie pokazywała. Evra rzadko kiedy włączał się w akcje ofensywne.

Wynik słaby i na Old Trafford nie możemy sobie pozwolić nawet na stratę bramki, bo wtedy zaczną się nerwy i będzie trzeba wznieść się na wyżyny umiejętności, aby odwrócić losy meczu. Boję się, że teraz trener Marsylii zamuruje bramkę i trudno będzie nam cokolwiek zrobić.

Napiszę jeszcze raz to, co pisałem już kiedyś. Z taką grą nie pokazujmy się na Stamford Bridge czy Emirates, bo tylko sobie siarę zrobimy. Nasza gra na wyjazdach to jakaś parodia i tych meczów się oglądać nie da.


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - atenats - 23-02-2011 22:57

Mecz słabiutki i to Marsylia była stroną przeważającą...

Van der Sar - bezbłędnie przy dośrodkowaniach 6

O'Shea - słaby mecz, kilka błędów, jedyny + to akcja na pod koniec meczu z Fletcherem(no i może jeszcze zejścia na skrzydła, choć nie wiem, co on tam robił z tym jego "dynamizmem") 5
Smalling - MoTM w naszej drużynie. Tylko jedno głupie podanie wszerz boiska do Vidicia, a tak to bezbłędnie 8
Vidić - bez błędów 7
Evra - kilka fajnych zejść na skrzydłach, później trochę zgasł 7

Carrick - sorry chłopie ale byłeś najgorszy na boisku 4
Gibson - niewidoczny, ale błędów poważnych nie miał 5
Fletcher - dziś z denka drewienko(Darren z 2009 wróć!) 5

Nani - najlepszy z przodu(w pierwszej połowie), później gorzej, ale występ na plus 7
Rooney - jako skrzydłowy nie zbyt, ale trochę mieszał 6

Berbatov - nie miał okazji, trochę techniki pokazał 6

SĘDZIA - w drugiej połowie, to co się nie działo, to był gwizdek ==' trochę mnie wkurzał 5

Mam nadzieję, że w rewanżu będziemy wyglądać zupełnie inaczej, bo dzisiaj to się wynudziłem...


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - Tomek91 - 23-02-2011 23:00

Nieciekawy mecz w wykonaniu obu zespołów. Sytuacji podbramkowych praktycznie zero, po naszej stronie najgroźniejszy był chyba strzał Fletchera z początku spotkania. Wynik jakiś super nie jest, ale z gorszych rezultatów udało się chłopakom wyjść zwycięsko. W rewanżu będzie ważne, żeby strzelić gola jako pierwsi i nie oddać pola gry Francuzom.

Najbardziej w dzisiejszym spotkaniu widać było braki w środku, trójka środkowych pomocników nie radziła sobie dobrze. Gibson nawet dobrze, za to Michael i Darren słabo, niby w defensywie jeszcze jakoś dało się na to patrzeć, ale gra ofensywna w wykonaniu obu zawodników wołała o pomstę do nieba. Tak naprawdę to w ataku nikt nie pokazał się z dobrej strony, co innego obrona. Defensywa zagrała naprawdę dobrze, co skutkowało tym, że gospodarze nie stworzyli sobie wielu dogodnych sytuacji. Duet Vidic-Smalling kolejny rozegrał dobre zawody. Evra też całkiem nieźle, za to O'Shea bardzo nierówno, w obronie kilka bloków, ale w ofensywie to już kicha. Napastnikom grało się ciężko, miał na to zapewne wpływ, że pomocnicy nie byli w stanie kontrolować przebiegu gry w środku pola.

W pierwszej połowie nie wyglądało to źle. W drugiej, dopóki nie wszedł Scholes, było już zdecydowanie gorzej. Czasami miałem wrażenie, że poszczególne formacje były za daleko od siebie, co zmuszało obrońców do posyłania długich piłek. Przy okazji pressing ze strony gospodarzy utrudniał rozgrywanie piłki, co przy dyspozycji naszych środkowych nie dawało dużo możliwości w rozgrywaniu piłki.

Czekam z niecierpliwością na rewanż, który musi być lepszy i muszą tam paść bramki.


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - Breakthru - 24-02-2011 00:01

Kolejny mecz, po którym trudno napisać, że zasłużyliśmy na zwycięstwo.
Pomocy nie było momentami, wyprowadzenie akcji poza naszą połowę nierzadko sprawiało naszym wielką trudność.
Do tego niezrozumiała dla mnie pasywność SAFa ze zmianami, nie wiem, mieliśmy kontuzjowaną ławkę, czy uważa ją za tak tragiczną?

Przy takiej grze i strategii, nie widzę nas w strefie półfinałowej LM.
Rewanż musi być rozegrany zdecydowanie mniej asekuracyjnie.


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - michal85 - 24-02-2011 00:05

Cytat:Napiszę jeszcze raz to, co pisałem już kiedyś. Z taką grą nie pokazujmy się na Stamford Bridge czy Emirates, bo tylko sobie siarę zrobimy. Nasza gra na wyjazdach to jakaś parodia i tych meczów się oglądać nie da.

Cytat:Przy takiej grze i strategii, nie widzę nas w strefie półfinałowej LM.

Dramatyzujecie. W tym sezonie graliśmy już kilka razy z mocnymi rywalami (nie tylko na własnym boisku) i były to dobre, a czasami bardzo dobre występy. Pojechaliśmy do Francji po dobry wynik i taki osiągneliśmy. Mecz wyglądał tak, a nie inaczej, bo gospodarzom również nie zależało, żeby wyciągnąć z tego spotkania coś więcej.

PS jeśli mnie pamięć nie myli to Chelski w Marsylii poległa.


Re: CL: Olympique Marsylia - Manchester United (23.02.2011) - Breakthru - 24-02-2011 00:13

michal85 napisał(a):
Cytat:Pojechaliśmy do Francji po dobry wynik i taki osiągneliśmy.

Michal85:
Z całym szacunkiem ale w pucharach LM 0:0 na wyjeździe, to nie jest dobry wynik. 1:1 jest OK. 2:2 jest fajny, 3:3 jest dobry. 0:0 to najgorszy z możliwych remisów.

Do 1:0 w plecy brakowało bardziej wyciągniętej nogi zawodnika OL. A to już byłby wynik tragiczny.


MOTM: VDS