Redcafe.pl - Manchester United Forum
PL: Bolton 0-1 Manchester United (17.01.2009) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2008/2009 (/forumdisplay.php?fid=35)
+---- Wątek: PL: Bolton 0-1 Manchester United (17.01.2009) (/showthread.php?tid=641)

Strony: 1 2


Re: Bolton 0-1 Manchester United (17.01.2009) - Foster - 18-01-2009 09:56

Powiem szczerze, że już nie chce mi się rozpisywać na temat naszej gry, bo ona cały czas wygląda tak samo, dlatego dziś ograniczę się do oceny poszczególnych graczy:

VDS - połapał sobie parę piłek...

Gary - dwa poważne błędy w obronie, ogólnie nie było źle

Vidic - już nie grał tak fenomenalnie jak w ostatnich meczach, co nie zmienia faktu, że znów był jednym z najlepszych na boisku...

Evans - bardzo dobry mecz, bezbłędny, widać że Jonny jest coraz pewniejszy

O'Shea - zdecydowanie lepiej niż w meczu z Wigan, w obronie dobrze. Coraz częściej podłącza się do akcji ofensywnych

Fletcher - nie grał źle, szkoda tylko, że był ustawiony nie na swojej pozycji....

Carrick - miał kilka świetny piłek, sporo przechwytów, jednak bywało tak, że przez pewien okres nie miał pomysłu na rozegranie piłki

Anderson - na początku katastrofa, później było lepiej. My jednak wiemy że Predatora stać na więcej

Ronaldo - z rzutów wolnych jak nie trafia w murek, to strzela nie dość że po ziemi to jeszcze prosto w bramkarza... Im bliżej końca meczu tym grał lepiej, jednak ogólnie średni mecz

Tevez - tak na prawdę to przez 89 min nie pokazał nic, na szczęście 90 min mogliśmy ujrzeć prawdziwego Carlosa, który poradził sobie z dwoma obrońcami i wspaniale dośrodkował do Bułgara, który zrobił swoje

Berbatov - mimo, że strzelił bramkę to jestem rozczarowany jego występem, wprawdzie miał jak zawsze kilka genialnych piłek, ale to nie było to. Najważniejsze jednak, że zaczął strzelać, teraz przynajmniej nikt nie będzie marudził...


Scholes & Giggs - starali się rozciągnąć mur obronny gości...

MOTM - hmm... mimo, że nie grał najlepiej to jednak mój głos idzie na niego, w końcu to on nam załatwił 3pkt, więc... Dymitar Berbatov

Są 3 pkt, mamy lidera - z tego się można cieszy, bo reszta....


Re: Bolton 0-1 Manchester United (17.01.2009) - panopticum - 18-01-2009 12:50

Jakobos, United nie kupiło Teveza, a on sam nie mówił wcale że chciałby odejść. Wręcz przeciwnie, zarzekał się że uwielbia ten klub. Zdaję sobie sprawę że takie wypowiedzi nie muszą być szczególnie prawdziwe, zwłaszcza że miał już parę ulubionych klubów, ale Carlos przynajmniej nie gwiazdorzy. Cały czas chodzą ploty że chce go Real, Inter, ostatnio że Barcelona. A on nic, mówi że chce grać dla United. Szacunek za profesjonalizm i niedenerwowanie fanów.

Asysta Teveza była bardzo ładna i zdobyliśmy ją między innymi dzięki usposobieniu El Apache. Przewrócili go dwaj obrońcy, a on wyskoczył z tych kleszczy, pobiegł za akcją i świetnie wyłożył piłkę Berbatowowi.


Re: Bolton 0-1 Manchester United (17.01.2009) - Lukas - 18-01-2009 17:04

Jedyną rzeczą z jakiej można być zadowolonym po tym spotkaniu to to że zdobyliśmy 3 punkty i wreszcie jesteśmy liderem. Ale styl jaki prezentowaliśmy był bardzo słaby: szczególnie pierwsza połowa była dla mnie jako kibica męczarnią: nie widać była zaangażowania, polotu i fantazji- brak koncepcji na jakieś ciekawe rozegranie i ta pieprzona niedokładność. Ile w tym meczu było niedokładnych podań to wręcz nie zliczę.
W pewnym momencie miałem odczucie że tak naprawdę nikt z Diabłów nie chce strzelić bramki- gdy dochodzą do pola karnego to zamiast czasami porządnie huknąć to bawią się nie wiadomo po co.
Druga połowa już trochę lepiej, ale wraz nie jest to to czego oczekują kibice a nawet sam SAF.

Co do graczy:
to środek obrony bez zarzutu, Neville też poprawnie chociaż raz zwalił z ofsajdem, O'Shea nie najgorzej choć Evra robi różnicę
pomoc- Fletcher jak dla mnie bardzo mało widoczny, Andi cieniutko-słabe przerzuty, Carrick trochę lepiej od partnera, ale nie był dzisiaj liderem w środku pola, brak pomysłu na rozegranie- stać go na dużo więcej- nie widziałem u niego masterclass jak to michal85 się wyraził, Ronaldo w pierwszej połowie jakiś taki nie swój, jakby myślami gdzieś indziej, ale w 2 połowie przypomniał sobie jak radzić sobie z obrońcami i co ważne po raz kolejny w tym sezonie gra bardziej zespołowo Smile
atak- jestem zawiedziony zarówno postawą Berbatova jak i Teveza- ten pierwszy wprawdzie trochę lepiej, ale miał kilka sytuacji gdzie mógł się lepiej zachować- brawa za bramkę; a Argentyńczyk w czasie przerwy Rooneya powinien pokazać pełnię swoich możliwości a tak nie pokazał nic szczególnego, nie odnalazł sie w tym meczu- chociaż asysta mu się ładna udała.

We wtorek moment na zrehabilitowanie się- liczę wreszcie na ładny futbol z naszej strony Wink