PL: Manchester United 3-2 Fulham (25.08.2012) - Wersja do druku +- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl) +-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Dział: Sezon 2012/2013 (/forumdisplay.php?fid=53) +---- Wątek: PL: Manchester United 3-2 Fulham (25.08.2012) (/showthread.php?tid=1275) |
Re: PL: Manchester United 3-2 Fulham (25.08.2012) - Hubson - 25-08-2012 21:23 Jak dla mnie największym problemem jest Rooney. Wchodzi Anglik i nagle same problemy. Bo Wayne'i nie może grać z przodu, bo nie ma formy do grania z tyłu... Piłkarzem jest znakomitym, problemem są jego fochy i brak formy. Ja nie wiem czemu w ogóle korzystamy z niego jako jakiegoś zbawcę środka. To był napastnik i gra tam wychodziła mu najlepiej. Odkąd zaczęło się cofanie gościa to typ gra coraz gorzej poza momentami w których mu coś wyjdzie. Co do meczu to jak wychodziłem po 1-szej połowie i liczyłem, że jak będę czytał relację z drugiej połowy to będzie opisane to co widziałem w pierwszej. Dobrze, że weszły 3 pkt za ten mecz, dobrze, że Robin i Shinji strzelili po bramce. Fajnie, że Rafael wrócił, szkoda, że znów nie zaliczylismy czystego konta. Ale to dopiero początek. Re: PL: Manchester United 3-2 Fulham (25.08.2012) - RedLucas - 25-08-2012 21:29 Hubercik napisał(a):Jak dla mnie największym problemem jest Rooney. Wchodzi Anglik i nagle same problemy. Bo Wayne'i nie może grać z przodu, bo nie ma formy do grania z tyłu... Piłkarzem jest znakomitym, problemem są jego fochy i brak formy. Ja nie wiem czemu w ogóle korzystamy z niego jako jakiegoś zbawcę środka. To był napastnik i gra tam wychodziła mu najlepiej. Odkąd zaczęło się cofanie gościa to typ gra coraz gorzej poza momentami w których mu coś wyjdzie. Ja nie wiem co to w ogóle za tworzenie teorii spiskowych... A co to, sam Rooney zdecydował, że chce grać na szpicy? Na pewno nie. Zapewne było to głupie, bo głupie, ale zalecenie SAFa. I jaki znowu zbawca środka? W środku pola to on zagrał dosłownie kilka meczów, jak już nie było kim grać w poprzednim sezonie. A tak przez cale życie gra cofniętego napastnika, z wyjątkiem jednego sezonu. Re: PL: Manchester United 3-2 Fulham (25.08.2012) - Hubson - 25-08-2012 21:34 I tych 2 w Evertonie. Poza tym co innego grać cofniętego bądź co bądź napastnika a co innego grać ofensywnego bądź co bądź pomocnika. Re: PL: Manchester United 3-2 Fulham (25.08.2012) - Kosma - 25-08-2012 21:55 Hubercik napisał(a):I tych 2 w Evertonie.Litości. Kiedy miał 17-18 lat. Fletcher i w późniejszym wieku biegał jeszcze na skrzydle :roll: Re: PL: Manchester United 3-2 Fulham (25.08.2012) - Tomek91 - 26-08-2012 00:50 Niezłą huśtawkę nastrojów przyszło nam oglądać na Old Trafford, szybki gol gości, przejęci inicjatywy i 3 bramki, co sugerowało, że już po meczu, aż w końcu głupio stracona bramka i nerwówka w końcówce, nudno nie było. Zacznę od bramek straconych - winnym 1. gola jak dla mnie przede wszystkim chwalony pod niebiosa przez komentatorów C+ Rafael. Najpierw niecelnie podał -> piłka oddana niepotrzebnie piłkarzom Fulham, potem kiedy już odebrał z powrotem futbolówkę za daleko sobie ją wypuszcza i od razu traci. Dalej już faul Carricka, wolny, Duff, gol. Oczywiście jakby Young nie zgubił krycia to może gola by nie było, ale co tu gdybać. Przy trafieniu samobójczym Vidica zawiodła moim zdaniem przede wszystkim komunikacja między Serbem, a de Geą. Obaj wyszli do piłki, między nimi znalazł się Petric i jakimś trafem piłka wtoczyła się do bramki po nodze Nemanji, a nawet gdyby przeszła to za wyżej wymienioną trójką czaił się bodajże Duff. W samej już końcówce też się chyba Hiszpan z Serbem nie dogadali, kiedy Vidic blokował piłkę z nadzieją, że David po nią wyjdzie, za to ten stał na linii. Dawno ze sobą nie grali, więc może stąd te problemy. Miejmy nadzieję, że szybko znajdą wspólny język, bo współpraca stoperów z bramkarzem to podstawa, tym bardziej że zbliża się mecz z siłowo grającym w ataku Southampton. Pomijając ten błąd de Gea popisał się kilkoma dobrymi interwencjami (szczególnie ta podwójna pod koniec pierwszej połowy), jednak drybling niech zostawi kolegom z pola, bo gdyby powtórzyła się sytuacja z Gran Derbi to nie byłoby nikomu do śmiechu. I tak pół biedy, że komplet punktów został ostatecznie na Old Trafford to ten błąd w ostatecznym rozrachunku nie okazał się aż tak kosztowny. Ostatni akapit, w którym narzekam. Boczni obrońcy może i fajnie radzili sobie z przodu (gol Rafaela, który naprawdę nieźle mieszał z przodu i pierwsza od marca asysta Evry), jednak z zadań defensywnych nie wywiązywali się za dobrze. Kacaniklic kilka razy ograł bez problemu Rafaela, poza tym to właśnie piłki z jego sektora boiska przyniosły bramki gospodarzom, Evra zaś też dał kilka razy się ograć i kolejny raz gubi pozycję, zirytowało mnie bardzo, kiedy Pat zamiast lecieć za rywalem z piłką schodzi do środka i stoper musi go asekurować. Nie podobało mi się też to, że po stracie 2. bramki nie przejęliśmy inicjatywy, żeby oddalać zagrożenie od bramki. No i wejście Welbecka i Rooneya jakoś średnio się sprawdziły. Niemniej pierwsze punkty w tym sezonie zdobyte, w pierwszej połowie naprawdę fajnie to momentami wyglądało. Cieszą bramki nowych nabytków, tego im trzeba było. Van Persie uderzył niesamowicie, Kagawa wykazał się przytomnością umysłu i nosem Naprawdę dobre zawody w wykonaniu Cleverleya, jak dla mnie gracz spotkania. Podobała mi się też współpraca na prawej flance Rafaela i Valencii w pierwszej połowie, w drugiej już nieco mniej, tak jak cały zespół. Re: PL: Manchester United - Fulham (25.08.2012; 16:00) - Lasq - 26-08-2012 01:15 allfanmu napisał(a):Co do Rafaela, to druga bramka jak najbardziej nie jest jego winą. Druga bramka nie jest jego winą aż tak bardzo jak pierwsza (tu wszystko opisał już Tomek), ale jednak miał przy niej swój niemały udział. Specjalnie oglądałem ją jeszcze w MOTD żeby utwierdzić się w tym przekonaniu. W skrócie wrzuconym w tym temacie niestety akcja nie jest pokazana od początku, ale też warto zobaczyć żeby przekonać się o czym mówię (minuta 4:00, post FBHL). Po naszym ataku Rafael truchcikiem biegnie sobie w stronę naszego pola karnego podczas gdy za biegnącym skrzydłem Dembele musi gonić, mający znacznie większą drogę do pokonania Valencia. Ostatecznie jest lekko spóźniony i nie ma jak przeszkodzić w dośrodkowaniu. Co w tym czasie robi Rafael? Kryje powietrze w polu karnym. Oczywiście dośrodkowanie było jakich dziesiątki są w meczu i bramka wpaść nie powinna - główna winę ponoszą de Gea z Vidićem to nie ulega wątpliwości, ale Brazylijczyk mógł i powinien się zachować lepiej w tej akcji. Co do RvP to on w Arsenalu bardzo często zamieniał się pozycjami w ataku czy to ze skrzydłowymi czy cofał do środka, więc mówienie że on może grać wyłącznie na szpicy jest trochę niedorzeczne. Mnie właśnie cieszy w naszych transferach to, ze zarówno van Persie jak i Kagawa to piłkarze wszechstronni, którzy moga się wymienić pozycjami w ataku z każdym co pozwoli nam jeszcze zwiększyć wymienność pozycji z przodu. Inna sprawa, ze chłopaki muszą to jeszcze dograć bo parę razy w meczu byłą taka sytuacja, że Robin schodził na skrzydło albo cofał się do pomocy, a w pole karne nikt nie wchodził i robiła się luka w ataku. Re: PL: Manchester United 3-2 Fulham (25.08.2012) - Cepilek - 27-08-2012 19:06 Ufff mecze ściągnięte i obejrzane. Mam nadzieje że ten mecz pokazał co niektórym o czym mówiłem wspominając o Dembele że jest lepszym piłkarzem od swojego rodaka, który też w meczu z nami nieźle zresztą grał. Ten zespół będzie grał jeszcze lepiej w piłkę, kombinacyjnie. Sprowadzenie Kagawy i Van Persiego ma to dać i daje. Nie sądziłem że Clev jest aż tak dobry, środek Carrick-Tom-Kagawa z Rvp z przodu może miażdżyc. Re: PL: Manchester United 3-2 Fulham (25.08.2012) - 02karol - 27-08-2012 19:52 Tomek91 napisał(a):y. Rafael na plus, ale tylko jeśli weźmiemy pod uwagę ofensywne poczynania Brazylijczyka, bo w defensywie aż nadto go brakowało. Dobrze, że przeciwnikiem było Fulham, które nie posiada typowego ''wiatraka'' w swoim składzie, bo lepsza drużyna widząc postawę Rafaela momentalnie przestawiłaby się na grę jego stroną. Na pewno ''dzięki'' Rafaelowi na niższą notę zapracował Valencia, ale on musiał łatać tą dziurę na skrzydle, która powstawała przy wejściach Brazylijczyka. Natomiast Evra niczego nowego już zespołowi nie da, gra podobne od lat schematy, robi się coraz bardziej przewidywalny, w defensywie coraz łatwiejszy do przejścia. Dziwie się Menadżerowi Diabłów, że widząc coraz niższą formę Pata zdecydował się na pozyskanie nieopierzonego, i co gorsze, niesprawdzonego na tak wysokiem poziomie Buttnera, który nie daje za grosz gwarancji na solidność, a raczej może dołączyć do grona tych niespodziewanych, ale i jednocześnie nietrafionych transferów. Wielkie słowa uznania dla Cleverleya. Widząc Toma w pierwszym składzie byłem pełen obaw o jego formę, a tymczasem niesamowicie dyrygował drugą linią. Kiedy było trzeba potrafił idealnie przyspieszyć akcję, zaliczył kilka fajnych odbiorów wynikających z jego dobrego ustawiania się. Znakomicie współpracuje z Kagawą i oby to była zapowiedź tego, co czeka nas w najbliższych sezonach, bo nie ukrywam, że chciałbym przez lata widzieć środek pola w Manchesterze obsadzony nazwiskami Cleverley-Kagawa |