![]() |
(04.03) Manchester UNITED vs Olympique Lyon 1:0 - Wersja do druku +- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl) +-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Dział: Archiwum ogólne (/forumdisplay.php?fid=32) +---- Wątek: (04.03) Manchester UNITED vs Olympique Lyon 1:0 (/showthread.php?tid=521) |
- Fiend - 05-03-2008 00:13 Po dzisiejszym meczu cieszyc moze tylko wynik. Znowu Fergie ustawil super tatyke 4-5-1, ktora chyba specjalnie tam w studio zinterpretowali jako 4-3-3 co by nas kibicow nie dolowac ![]() Rooney wg mnie zrobil co mogl zrobic przy tym ustawieniu... czyli przechwytywal trudne pilki grane na niego i przekazywal je na srodek pola ![]() W 2 polowie nasi grali calkowicie nieporadnie. Nie wiem jak mozna zmarnowac tyle kontr i miec tyle niedokladnych podan. Cieszyc sie mozna tylko z dobrej gry w defensywie, no ale nie oszukujmy sie... taka gra LM nie wygramy. - C.RONALDO (7) - 05-03-2008 13:27 Eeee!!! Bardzo ladnie gralismy, ale trzeba przyznac, ze C.RONALDO mial jednak troche szczescia w tym uderzeniu! No ale jak to sie mowi: "SZCZESCIE SPRZYJA LEPSZYM" - spalacz - 05-03-2008 14:29 Trzeba pochwalić dwóch zawodników. Ronaldo i Carrcik zaliczyli świetne zawody. Szczerze mówiąc obawiałem się trochę o Evrę. Po pierwszej żółtej kartce nie przestał grać faul, a to mogło się skończyć drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartką i osłabieniem drużyny. Ronaldo grał dobrze, ale... te wolne. Mecz we Francji pod tym względem wyszedł mu dużo lepiej. Miał dwie świetne sytuacje z odległości 25 metrów i dwa razy piłkę posłał prosto w mur. I jeszcze jedno. Jak zobaczyłem ustawienie United przed meczem to się trochę przeraziłem. Praktycznie cała linia pomocy wyglądała inaczej niż się spodziewałem. Po świetnym meczu z Fulham SAF nie dał szansy od pierwszych minut Hargreaves'owi, Scholes'owi i Tevez'owi. Kompletną już pomyłką (tak mi się wydawało przed meczem) było wystawienie w pierwszym zespole Fletcha. Później okazało się, że jednak nie zagrał tak źle. Najważniejsze, że jesteśmy w ćwierćfinale. Marzeniem byłoby trafić na Fener lub kogoś z pary Shalke/Porto. - bela - 05-03-2008 14:33 spalacz napisał(a):Trzeba pochwalić dwóch zawodników. Ronaldo i Carrcik zaliczyli świetne zawody. Chyba nie ten mecz ogladalem w takim razie ... Jesli Ronaldo zagral swietne zawody to Rooney zagral jakos fenomenalnie ? Wlasnie Rooneu... gramy z jednym zawodnikiem na szpicy i 3 na srodku pomocy i? Rooney cofa sie na srodek boiska zeby odebrac pilke ! To jest zadanie pomocy rozumiem jakby bylo 2 napastnikow to jeden moze wykonywac to co Rooney ... Doping nienajlepszy ale tak juz bywa w spotkaniach LM jak na trybunach duzo jest ,,kibiców'' ktorzy przychodza sobie popatrzec i wypic piwo czy co tam sprzedaja ![]() - spalacz - 05-03-2008 14:43 bela napisał(a):Rooney cofa sie na srodek boiska zeby odebrac pilkeJeżeli mówisz, że Rooney zagrał super mecz tylko dlatego bo cofał się po piłki do środka boiska, to w takim razie Żurawski przez całe eliminacje grał świetnie! W każdym meczu się cofał po piłki i wogóle. bela napisał(a):gramy z jednym zawodnikiem na szpicyChyba zapominasz o Ronaldo. Przez cały mecz włączał się do ataku i robił to z powodzeniem - w końcu strzelił bramkę. - Danny93 - 05-03-2008 15:58 Najważniejsze że awansowaliśmy,jednak gra średnia,spodziewałem się lepszego meczu w naszym wykonaniu,przede wszystkim denerwująca była nasza nieporadność przed polem karnym,szczególne w drugiej połowie.Fergie znów nas zaskoczył ze składem,w tej chwili chyba łatwiej trafić szóstkę w totolotka niż wytypować podstawową jedenastkę United.Po meczu z Fulham byłem pewny że od pierwszych minut zobaczymy Scholesa,tak samo byłem przekonany że wyjdziemy ustawieniem 4-4-2 z Tevezem i Rooneyem w ataku,tymczasem Ferguson wymyślił ustawienie 4-3-3 z Rooneyem na szpicy oraz Nanim i Ronaldo na skrzydłach,czyli praktycznie znów graliśmy ustawieniem 4-5-1...,moim zdaniem Sir Alex przesadza z tą rotacją,rozumiem że chce wygrać potrójną koronę i chce by wszyscy gracze byli wypoczęci pod koniec sezonu,no ale na Boga czy Tevez lub Scholes nie są w stanie zagrać dwóch czy trzech spotkań z rzędu?z Lyonem się jeszcze udało,ale kto wie jak będzie w ćwierćfinale gdy trafimy na trudniejszego przeciwnika?mam nadzieję że Ferguson w końcu skończy z tymi eksperymentami i zaczniemy w tej LM grać jak prawdziwe Czerwone Diabły i nie jakieś potulne baranki. - Kuba_^^ - 05-03-2008 16:34 spalacz napisał(a):Szczerze mówiąc obawiałem się trochę o Evrę. Po pierwszej żółtej kartce nie przestał grać faul, a to mogło się skończyć drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartką i osłabieniem drużyny Grał w sumie normalnie jak na obrońce przystało, a że sędzia odgwizdywał praktycznie każde dotknięcie przeciwnika no to już nie jego wina. Oczywiście były sytuacje, kiedy trzeba było odgwizdać przewinienie, no ale czasami arbiter przesadzał... - Pejter - 05-03-2008 17:23 Przestańcie już narzekać na ustawienie (nieważne, czy to było 4-5-1 czy 4-3-3), bo we wczorajszym meczu zagraliśmy ofensywną, otwartą piłkę, szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej połowie trochę się cofnęliśmy, Lyon bardziej przycisnął, ale na pewno nie było temu winne ustawienie. Słabo grał Ronaldo (chyba miał jakiś drobny uraz, albo udawał, żeby zatrzeć złe wrażenie ![]() Miałem wrażenie, że Fergie trzyma na boisku Ronaldo tylko dlatego, że w przypadku wyrównania przez Lyon, mógłby liczyć na pojedynczy przebłysk geniuszu Portugalczyka. Dla mnie, nadawał się do zmiany jako pierwszy. - Ciampel - 05-03-2008 17:52 Ferguson chciał najwidoczniej przejść do ćwierćfinału najmniejszym nakładem sił, a choć wynik był stosunkowo niski, to i tak bez wątpienia zasłużyliśmy na zwycięstwo. Jeśli UNITED grało bezbarwnie, to dla Lyonu chyba brakuje określenia, spodziewałem się po nich czegoś znacznie "mocniejszego". Tym niemniej wczoraj przed telewizorem zasiadłem przede wszystkim po to, żeby zobaczyć nasz triumf, a nie pasjonujące widowisko - po prostu styl "europejski" w wykonaniu MUFC to nadal coś topornego, co prawda na Old Trafford bywa zwykle inaczej, ale przed kilkunastoma godzinami "Diabły" nie zachwyciły ![]() - KanT - 05-03-2008 17:56 Wojtek3 napisał(a):modlmy sie o Porto czy tam Schalke, bo jak bedzie inna ekipa to, to wiecie co.. Grunt to wiara :roll: ... Wojtek nie przesadzaj. Ja byłbym zadowolony z pary vs Liverpool na przykład. Cytat:Doping nienajlepszy ale tak juz bywa w spotkaniach LM jak na trybunach duzo jest ,,kibiców'' ktorzy przychodza sobie popatrzec i wypic piwo czy co tam sprzedaja Kopnij sie w czoło :lol: ... na LM przeważnie jest dobry doping, na pewno lepszy niż w Premiership na OT Cytat: Marzeniem byłoby trafić na Fener lub kogoś z pary Shalke/Porto. Schalke/Porto owszem, ale w Turcji byłby duży kocioł i ciężki mecz. - Ciampel - 05-03-2008 18:04 Wojtek3 napisał(a):Nie ma co juz pieprzyc, 1/4 - modlmy sie o Porto czy tam Schalke, bo jak bedzie inna ekipa to, to wiecie co.. Sęk w tym, że dupy dajemy z zespołami spoza Anglii/Wysp Brytyjskich, zupełnie nie wiem, gdzie leży tego przyczyna, ale bez dwóch zdań pod Arsenal Ferguson ustawiłby się inaczej niżeli, załóżmy, pod Real Madryt. I w gruncie rzeczy wolałbym trafić na któregoś ze starych znajomych, bo mielibyśmy mecz jak z boisk Premiership, a o te w naszym wykonaniu naprawdę rzadko kiedy się obawiam. - Wojtek3 - 05-03-2008 19:06 Kantona napisał(a):Grunt to wiara ... Wojtek nie przesadzaj. Ja byłbym zadowolony z pary vs Liverpool na przykład. :lol: Kantona napisał(a):Kopnij sie w czoło ... na LM przeważnie jest dobry doping, na pewno lepszy niż w Premiership na OT Dobrze, ze napisales dobry.. Pejter napisał(a):Przestańcie już narzekać na ustawienie (nieważne, czy to było 4-5-1 czy 4-3-3), bo we wczorajszym meczu zagraliśmy ofensywną, otwartą piłkę, szczególnie w pierwszej połowie. Jesli bedzie grac ofensywna pilke takim ustawieniem jak wczoraj to LM na pewno nie wygramy. - Morgan - 05-03-2008 20:06 Wojtek3 napisał(a):Kantona napisał(a):Grunt to wiara ... Wojtek nie przesadzaj. Ja byłbym zadowolony z pary vs Liverpool na przykład. Zagraliśmy dobrą ofensywną piłkę która kończyła się na lini pola karnego, grając jednym napastnikiem nie potrafimy oddać groźnego strzału na bramkę :shock: ani Rooney ani Tevez nie są piłkarzami którzy lubią grać na szpicy - on muszą tworzyć duet inaczej nasza piękna gra jest o kant tyłka rozbić bo pożytku z niej nie ma żadnego - Wojtek3 - 05-03-2008 20:08 Morgan napisał(a):Zagraliśmy dobrą ofensywną piłkę która kończyła się na lini pola karnego, grając jednym napastnikiem nie potrafimy oddać groźnego strzału na bramkę ani Rooney ani Tevez nie są piłkarzami którzy lubią grać na szpicy - on muszą tworzyć duet inaczej nasza piękna gra jest o kant tyłka rozbić bo pożytku z niej nie ma żadnego Dokładnie. Wystarczy spojrzeć jak wyglądała gra z przodu po wejsciu Tevez'a, odrazu zaczął z Rooneyem tworzyc ciekawe wymiany pilek, akcje. Odrazu cos sie dzialo, pomijajac to, ze Lyon powoli sie juz " odsłaniał " z tyłu... - Pejter - 05-03-2008 21:25 Dziwne, że w spotkaniu z Arsenalem udawało nam się oddawać wiele strzałów i do siatki wpadło kilka z nich :wink: |