![]() |
(16.02.08) Manchester United - Arsenal Londyn 4:0! - Wersja do druku +- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl) +-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Dział: Archiwum ogólne (/forumdisplay.php?fid=32) +---- Wątek: (16.02.08) Manchester United - Arsenal Londyn 4:0! (/showthread.php?tid=518) |
- GargiAFC - 17-02-2008 02:25 Chłopaki wielki szacun dla waszego zespołu. Wasza drużyna wyraznie dominowała i zmiażdżyła Arsenal! Jak sobie pomyśle , że jeszcze raz w lidze na OT trzeba zagrać to łapie się za głowe... Wielki mecz Nani'ego! Chciałem napisać , że momentami bawił się z Hoytem na skrzydle , ale momenty to były kiedy Nani mu odpuszczał , bo Portugalczyk nie mal całe spotkanie się z nim bawił. Trzeba przyznać , że druga linia MU zdominowała boisko i muszę ją za to wyróżnić... w przeciwieństwie do pomocy Gunners , która nie istniała , a jak by popatrzyć personalnie i braki C. Ronaldo , Giggsa i Scholes'a to wydawałoby się , że to zespół z Londynu w tej formacji miał więcej atutów! Chociaż to forum ManUtd to odniose się jeszcze do gry Arsenalu , bo nie mogę tego pozostawić bez komentarza... To był chyba najgorszy mecz mojego zespołu jaki tylko pamiętam! Bywały spotkania dramatyczne , albo porażki po słabej grze , ale to co wczoraj widziałem to był poprostu blamaż! Tragedia jeśli chodzi o grę Gallasa i Eboue. To co zrobił reprezentant WKS-u to było poprostu chamstwo bo gdyby trafił w kolano piłkarza MU to mógł załatwić mu urlop na parę miesięcy. Liczę na jakąś 2-3 meczową karę dla niego , bo jeszcze znowu Wenger'owi wpadnie ten głupi pomysł z wystawianiem go w drugiej linii i Eboue będzie się tylko męczył i zbierał słabe noty.Po raz kolejny udowodnił , że prawa pomoc wyraznie mu nie służy... Odpoczynek mu się na pewno przyda , a na chwile obecną są od niego lepsi. Najbardziej mnie rozczarowała pomoc , która wykazała zero kreatywności. Poza bramką z dawno odgwiazdanego spalonego to nie widziałem żadnej akcji i to właśnie ich wina. Fabregasa to widziałem w całym meczu bodajże raz kiedy to kłócił się o czerwoną kartkę z sędzią , którą otrzymał wyżej wspomniany Eboue. W ataku denerwował mnie Bendtner , któremu zainteresowanie ze strony takich klubów jak Inter wyraznie mu zaszkodziło. W paru sytuacjach przydało się zwyczajnie podać , a nie cudować z piłką.... z tego i tak nie było żadnego pożytku! Nie mam jedynie pretensji do Lehmanna , który zagrał na swoim przeciętnym poziomie. Teraz czeka Gunners mecz z Milanem w LM. Zobaczę co się zmieniło od meczu z MU. Wierze w dobry wynik , bo Wenger to dobry psycholog i mogą się "wyrzyć" na staruszkach ![]() - ziomo - 17-02-2008 08:51 GargiAFC napisał(a):Chciałem napisać , że momentami bawił się z Hoytem na skrzydle No to prawda,widać,ze Hoyte i Clichy to niebo a ziemia. GargiAFC napisał(a):Jak sobie pomyśle , że jeszcze raz w lidze na OT trzeba zagrać to łapie się za głowe... Przecież w tym czasie wiele może sie zmienić.Gargi,mecz w lidze a mecz w FA Cup to są inne pary kaloszy. GargiAFC napisał(a):W ataku denerwował mnie Bendtner Akurat meczu UNITED-Gunners nie mogłem oglądać,ale samego Bendtnera widziałem kilka razy w akcji,i jeśli nadal będzie się dobrze rozwijał,to będzie z niego dobry zawodnik. - Ciampel - 17-02-2008 09:06 A propos, wczorajszy Arsenal rzeczywiście wyglądał jak lider, ale The Championship - w przypadku trafienia w tej fazie FA Cup na West Bromwich Albion czy Southampton, grając z takim zaangażowaniem, mogliby myśleć o przejściu dalej, no jednak los bywa czasem niezbyt łaskawy ![]() - woyteq - 17-02-2008 10:03 Mezczyzna w plaszczu przechadzal sie po murawie Old Trafford zamyslony, patrzyl ni to w trybuny ni to w niebo.Szukal prawdy. Kobieta przygladala mu sie uwaznie.Wiedziala ze on cos podejrzewa. -Wiec to ta bramka ? Mezczyzna mowil o bramce znajdujacej sie przed trybuna z logo Nike. -Tak; odparla kobieta. Mezczyzna wyraznie byl tym faktem zaintrygowany. -Nie wydaje ci sie to dziwne ze strzelili tu 3 gole w 45 minut Arsenalowi a 6 dni wczesniej stracili w 45 dwa z City ? Kobieta chciala mu odpowiedziec ale lekki wiatr zwial w ich strone program meczowy, pozostalosc po ktoryms z kibicow ktorzy ledwie godzine temu opuscili trybuny.Mezczyzna podniosl znalezisko. -Zobacz bez Ronaldo, Teveza, Giggsa, Scholesa! Czy wg Ciebie to nadal takie latwe do wytlumaczenie? -Powinnismy przesluchac ( kobieta siega do notatnika ) Alexa Fergusona. -Watpie by nam pomogl, wydaje mi sie ze za tym kryje sie cos wiecej. Kobieta popatrzyla na partnera tak jak zawsze na niego patrzy gdy ten popada w hipnotyczny wrecz trans w szukaniu spiskowej teori dziejow.Poprawiajac wlosy,odwrocila sie w strone tunelu -Mulder choc, za 2 godziny mamy samolot do Lyonu... - Danny93 - 17-02-2008 10:38 Właściwie nie wiem co napisać wynik mówi sam za siebie jak świat długi i szeroki chyba nikt z patrzących realnie na świat kibiców i ekspertów futbolowych nie spodziewał się takiego czegoś po prostu zmiażdżyliśmy zmietliśmy z powierzchni ziemi Arsenal to było niewiarygodne po prostu nie wierzyłem własnym oczom spodziewałem się zwycięstwa ale jedno czy dwubramkowego...... a jak jeszcze popatrzyłem na skład to chwyciłem się za głowę zastanawiałem się co robi Ferguson jak można w takim meczu nie wystawić Teveza,Scholesa,Ronaldo i Giggsa tymczasem te zmiany okazały się strzałem w dziesiątkę a szczególnie cieszy mnie znakomity występ Fletchera po prostu czuję się wspaniale a żeby było jeszcze piękniej to Liverpool przegrał z Barnsley i to u siebie 1-2 Ferguson może teraz powiedzieć Benitezowi patrz i ucz się jak rotować składem. - EricRyan - 17-02-2008 12:43 Cytat:Statystyke strzalow niech ktos wklei bo czuje ze takiej miazgi w 1 strone dawno nie widzialem.23-4 w tym 13-1 w celnych... Jak tylko zobaczyłem, ze nie ma w wyjściowym skladzie SCHOLES'a to pomyślałem ze bedzie dobrze. Jakoś ostatnio nie mam przekonania do gry naszego wybitnego "Rudzielca". Moim zdaniem za szybko pozwywa się piłki od jakiegoś czasu i brakuje mi jego ciągu z piłką na bramke rywala. Owszem perfekcyjnymi podaniami potrafi wykończyć rywali, ale CARRICK'owi praktycznie nic do niego nie brakuje. Mecz potoczył się dla nas rewelacyjnie a zmiennicy odegrali kluczowe role z czego mozna bardzo sie cieszyc. Szczerze mowiac po meczu z City pomyślalem przez chwile "cholera oby tylko miesiąc luty nie był dla nas tragiczny w tym sezonie". Wygrana z Gunnersami napewno napawa optymizmem na kolejne mecze, ale w kolejnych meczach zaczynamy kolejne walki od stanu 0:0... - Pejter - 17-02-2008 13:00 GargiAFC - wielki szacunek dla ciebie. Jesteś jednym z tych normalnych kibiców Arsenalu :wink: Co tu pisać. 4-5-1 bez Ronaldo w dodatku, myślę sobie - znowu będziemy dennie grać, ale może wygramy, bo Arsenal też w nie najlepszym zestawieniu. Zagraliśmy jednak fantastycznie. Fletcher był według mnie kluczem do zwycięstwa. Nie dość, że biegał od jednego do drugiego zawodnika w destrukcji to jeszcze świetnie wykonał swoją robotę w ofensywie w takim ustawieniu - był wszędzie, na jednym, na drugim skrzydle, w polu karnym. Świetnie, naprawdę świetnie. Nani pod nieobecność Ronaldo rozegrał fenomenalne spotkanie. Dwie asysty, bramka, a nawet przy golu Rooneya miał duży udział, bo to przecież on dośrodkowywał z rzutu rożnego. Fajna była sytuacja, kiedy na własnej połowie zaczął podbijać piłkę głową kilkukrotnie w powietrzu, później minął jednego zawodnika Arsenalu, a drugi (chyba Flamini) ewidentnie chciał mu brutalnie wjechać w nogi. Miał dużo szczęścia, że przypadkiem trafił w piłkę. Za chwilę jednak Gallas kopnął Naniego, pewnie zdenerwowany tą sytuacją... Anderson bardzo dobrze, ale jestem przekonany, że stać go na dużo więcej. Wciąż czekam ![]() Wenger napisał(a):"The pitch is a disgrace. You have players worth £20-25million and you cannot play a pass without it bouncing." Dziwne, że piłkarze MU potrafili... :lol: Mimo wszystko murawa jest w złym stanie, ale takie usprawiedliwianie się jest po prostu żałosne. ziomo napisał(a):No to prawda,widać,ze Hoyte i Clichy to niebo a ziemia. Tylko prawdą jest również to, że Hoyte zastępował Sagnę, a Traore Clichy'ego i Nani grał przez większość meczu na lewym skrzydle, więc to co napisałeś jest trochę bez sensu. - Skull - 17-02-2008 13:01 Lubie takie mecze,każdy grał z wielkim zaangażowaniem, zawodnicy wyglądali jak gladiatorzy ,walcz,zniszcz :twisted: Trzeba pochwalic Browna, bo przewaznie jest on cieniem partnerów z obrony,ale wczoraj zagrał świetnie, dobrze Evra, widac ze ten odpoczynek był mu potrzebny. Nani jak dla mnie MOTM ,był wszedzie,dobry pod każdym względem no i bramka 8) Fletcher mnie zadziwił bardzo swoją postawą ,tym wystepem zasłużyl sobie na kolejną szanse gry w lidze, Anderson i Carrick tworzą niezly duet, bylbym mile zaskoczony gdyby razem wybiegli w Lyonie... Rooney ,dobry wystep, otworzyl wynik ,sporo walczyl, ciagle jednak jest widoczny brak skutecznosci,bo mogl wsadzic jeszcze chociaz jednego gola. Gralismy tym nieszczesnym 4-5-1 a mimo to sie wywiazalismy :roll: W koncowwce Saha jeszcze mial dogodna sytuacje,przestrzelil - wazne ze jest juz zdrowy :wink: Bardzo cieszy ta wygrana nad Arsenalem :twisted: - kapszti - 17-02-2008 14:20 faktycznie każdy dołożył swoją cegiełke do tego zwycięstwa no może oprócz Vidicia, Ferdinanda i Van der Sara bo nie mieli nic do roboty w składzie na Lyon powinien zostać Nani bo Giggs jest w nie najlepszej formie na prawej stronie no to wiadomo kto w środku pomocy powinni grać Anderson i Hargreaves, atak Rooney Tevez obrona i bramka bez zmian. - Maciek - 17-02-2008 16:33 Dobrze, że dominując nad Arsenalem potrafimy wygrać i to tak wysoko, niektórzy pewnie pamiętają jeszcze dość niedawny finał FA Cup kiedy to Arsenal zupełnie nie istniał, ale dotrwał do rzutów karnych i tam to druzyna Wengera przeszła do historii, a "kac" kibiców Manchesteru United jeszcze przez długi długi czas nie chciał ustąpić No i dziwi mnie to, że Ferguson po takim meczu wygaduje "debilstwa" jakby się tego forum naczytał - Wojtek3 - 17-02-2008 23:58 Kantona napisał(a):Na koniec... Wojtek3 -> Here's your fuckin' 4-5-1 Na pewno nie gralismy przez caly mecz 4-5-1, ale racja w tym meczu poskutkowal, w nastepnym juz pewnie tak nie bedzie. - Skull - 18-02-2008 00:55 Kilka fotek z meczu: ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() No i sami przegrani :twisted: ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() No Coment :lol: ![]() - Wojtek3 - 18-02-2008 01:47 :lol: ![]() - WoLaK - 18-02-2008 09:56 Skull napisał(a):Kilka fotek z meczu:Lord Voldemort ![]() Wojtek3 napisał(a)::lol:haha nie mogłem ze śmiechu wytrzymać jak on to zrobił ![]() może przed meczem dzwonił do Piresa po jakieś rady ![]() - Maro11 - 18-02-2008 23:53 Zostawcie Abedayora i zobaczcie co zrobil z Tottenhamem Rooney. Choc dla mnie mistrza ma inny były zawodnik driversow - a Cole, ten podczas pamietnego 4-2 wylozył sie obok keano <a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=Pz_mgHPvuBU">http://www.youtube.com/watch?v=Pz_mgHPvuBU</a> link do sytuacji choc jak widze popisy Piresa <a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=PC2SSUkDqik&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=PC2SSUkD ... re=related</a> to mysle ze Ronaldo jest daleko w tyle |