Redcafe.pl - Manchester United Forum
CL: Barcelona 0-0 Manchester United (23.04.2008) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2007/2008 (/forumdisplay.php?fid=24)
+---- Wątek: CL: Barcelona 0-0 Manchester United (23.04.2008) (/showthread.php?tid=152)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - Lucas - 24-04-2008 00:31

Oj tam. Byście tylko 3-0 chcieli co mecz. W pełni zgadzam się z Kulą i po części z muszeq. Cała obrona zagrała wyśmienicie. Żadnego większego błędu. Zero sytuacji Katalończyków, Fergie chyba skakał z radości w szatni po takiej grze. Carrick średnio, bywały lepsze mecze w jego wykonaniu. Dziwi mnie, że tak słabo oceniacie Scholesa. Moim zdaniem dzielił i rządził w drugiej linii jak tylko mógł. Ledwo Xavi czy Toure dostali piłkę, a tu Paul z nóżkami wjeżdżał. Sądziłem, że po słabym występie w lidze nie zagra dobrze, ale jednak się pomyliłem. Wielu dziwi się dlaczego Park. Otóż dlatego, że to Koreańczyk jest lepszy w defensywie niż Nani czy Giggs. Ferguson dobrze zrobił kładąc nacisk na taktykę. Rooney w obronie dobrze, ale w ataku żenada. Ronaldo jak Ronaldo. Pomachał, postrzelał, poupadał i nie strzelił nic, czyli średnio. Tevez niestety zawiódł mnie dzisiaj. Szkoda mi Carlito Sad. I to chyba wszyscy. Aaaa, oczywiście Van Der Sar, który bronił wszystko, szwankowały tylko u niego czasami wykopy, ale to już tam takie małe ale. IMO piłkarzem meczu Evra tudzież Rio. Kto jak kto, ale Messi nie istniał po tej prawej stronie. Prócz jednego widowiskowego zagrania nad niziutkim Patrice'm nic wielkiego nie pokazał, to samo Zambrotta. Wielkie brawa dla całej naszej defensywy, która liczyła nie 5, a 10 piłkarzy Wink. Pozytywnie oczekuję na rewanż, po którym mam nadzieję Ronaldo uciszy kilku rozżalonych (rozpłaczonych) kibiców Barcelony i nie tylko.


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - Tomassen - 24-04-2008 06:59

Wiecie co, macie rację. Przesadziłem z tymi ocenami i z tą całą krytyką, ale wczoraj jeszcze nie ochłonąłem z emocji. Dzisiaj opadły i na spokojnie dochodzę do wniosku, że rezultat korzystny i zespół dobrze się spisał. A na Carricka to byłem głównie zły za pierwszą połowę i pewnie dlatego tak nisko go oceniłem.

muszeq napisał(a):Nie wiem po co go Riijkard ściągnął

Też się bardzo zdziwiłem. Jak zobaczyłem, że schodzi, pomyślałem fajnie, ale jak zobaczyłem, że za niego wchodzi Krkić, to sie trochę przestraszyłem, na szczęście Bojan nie pokazał nic wielkiego. Ale przecież gdyby Rijkaard pozostawił Messiego i wprowadził Krkića, zagrożenie byłoby większe... <mysli>

bar32tek napisał(a):jakoś nic nie pokazali w tym meczu, raz jedynie Messi ładnie przeszedł Evrę na 40m

Tu jednak się nie zgodzę. Messi, konstruując akcję, stwarzał największe zagrożenie.

PS. Zgadzam się z Wiewiorem Wink


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - Lukas - 24-04-2008 09:38

No cóż- skończyły się czasy kiedy to nawet grając na wyjeździe drużyny starały się strzelić bramkę za wszelką cenę. Teraz chodzi głównie oto żeby tej bramki nie stracić. Wiadomo, że widowisko na tym traci, bo brakuje tego polotu w grze, ale mając w perspektywie mecz u siebie to lepiej wyjść najpierw na zero, a potem liczyć że coś się strzeli przy pomocy publiczności.
Dlatego spodziewałem się, że Diabły postarają się głównie zabezpieczyć dostęp do swojej bramki i to, nam się udało. Barcelona faktycznie miała więcej strzałów i dużo lepsze posiadanie piłki (ale z tego akurat słyną) ale naprawdę NIE MIELI żadnej 100% sytuacji na strzelenie bramki!
Karny wg mnie przyszedł za wcześnie. Jeżeli Ronaldo strzeliłby to Barca od razu ruszyłaby do szaleńczych ataków i na pewno Bojan i Henry weszliby wcześniej, aby postarać się strzelić tą bramkę i możliwe że udałoby się im to zrobić. A to, że nie strzelił też miało wpływ, ale na nasz zespół- troszkę mogli się podłamać się tym. Ronaldo starał się dużo, ale czasami nie potrzebnie upadał :!: Lekki kontakt z przeciwnikiem i gleba. Gdyby tego nie było to byłby zawodnikiem kompletnym.
Zdziwiłem się że na prawej stronie zobaczyłem Roo :?: Widać że to nie jest jego pozycja-przerzuty mu nie wychodziły.Bardziej pożyteczny jest w ataku.
Zadanie zostało wykonane, chociaż styl nie powalał.Liczę że na OT zobaczymy Andersona, on potrafi zagrać z trudnym przeciwnikiem. Kluczem może być zatrzymanie Xaviego i Iniesty, bo wczoraj sprawiali nam sporo problemów.
blaugrana.pl napisał(a):Alex Ferguson stwierdził po meczu, że jego drużyna "będzie bardziej agresywna" na Old Trafford. "Mamy jasność sytuacji: jeśli zremisujemy z bramkami lub przegramy - odpadamy. Jeśli jednak wygramy - jesteśmy w finale. Na Old Trafford zobaczymy całkiem inne spotkanie", mówił zadowolony "z braku straconych bramek" Szkot.

Ferguson żałuje tego, że jego drużyna nie potrafiła kontrolować piłki. "Nie potrafiliśmy przemieszczać piłki między formacjami. Umiemy grać piłką, ale dziś pozostaje niesmak z powodu braku płynności w rozgrywaniu jej pomiędzy obroną, pomocą i atakiem", wyjaśnił.



Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - Lucas - 24-04-2008 10:59

Tomassen napisał(a):ale jak zobaczyłem, że za niego wchodzi Krkić, to sie trochę przestraszyłem, na szczęście Bojan nie pokazał nic wielkiego. Ale przecież gdyby Rijkaard pozostawił Messiego i wprowadził Krkića, zagrożenie byłoby większe... <mysli>
Jeny, jak wy się boicie małego, niskiego, technicznie grającego 17latka :lol:. Evra by go jednym wślizgiem załatwił. :lol:


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - sebos_krk - 24-04-2008 11:14

Dziś nie będzie moich tradycyjnych ocen, bo oglądając mecz w towarzystwie za przeproszeniem g*wno można zobaczyć Big Grin

Co do sytuacji z początku spotkania. Wygrałem zakład, że Ronaldo nie strzeli karnego. Nie żebym nie wierzył w United, ale już dość w życiu widziałem, żeby stwierdzić iż w drugiej minucie najważniejszego spotkania w sezonie, ba być może karierze portugalczyka, przy 100 tys nieprzychylnie nastawionych ludzi na stadionie, przy miliardach przed telewizorami po prostu zeżre go trema, nie wytrzyma presji. No cóż zdarza się każdemu, chyba tylko Michael Jordan był na to odporny.

Taktyka była prosta- bronimy się. Trochę zbyt wiele prostych błędów w wyprowadzaniu piłki. Przypominało mi to mecz na San Siro w poprzednich rozgrywkach. Wspominałem przed meczem, że nasi nie zawsze wytrzymuja presję z takimi rywalami. Długie boisko nie sprzyjało kontratakom, zbyt duża luka była między defensywą, a atakującymi.

Wynik cieszy, bo w rewanżu grę będzie prowadził zespół Fergusona. Bramkowy remis byłby lepszy, ale przeżyjemy. Pozostaje czekać.


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - paolo - 24-04-2008 14:37

Oceny - "MEN": Edwin van der Sar 7 - Owen Hargreaves 6, Rio Ferdinand 7, Wes Brown 6, Patrice Evra 8 - Cristiano Ronaldo 7, Michael Carrick 5, Paul Scholes 7, Park Ji-sung 5 - Wayne Rooney 4 (76' Nani -), Carlos Tevez 5 (85' Ryan Giggs -).

Oceny - "Sky": Edwin van der Sar 7 - Owen Hargreaves 6, Rio Ferdinand 8, Wes Brown 7, Patrice Evra 6 - Cristiano Ronaldo 5, Michael Carrick 6, Paul Scholes 7, Park Ji-sung 6 - Wayne Rooney 5 (76' Nani 6), Carlos Tevez 5 (85' Ryan Giggs 6).

IMO za niska ocena MEN dla Rooneya. Chyba nie bez powodu wracał się pod swoje pole karne. Na pewno takie zadanie wyznaczył mu Ferguson podobnie jak Tevezowi. W moim odczuciu grali lepiej od Browna (wg. Sky 7!) czy Parka.

Co do meczu, myślę, że sędzia mógł oprócz karnego na początku podyktować jeszcze dwie "jedenastki". Pierwsza to faul Marqueza, za który powinna być żółta o ile nie czerwona kartka, a druga po faulu Yaya Toure bodajże po boku pola karnego.


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - mucha - 24-04-2008 14:43

paolo napisał(a):Co do meczu, myślę, że sędzia mógł oprócz karnego na początku podyktować jeszcze dwie "jedenastki". Pierwsza to faul Marqueza, za który powinna być żółta o ile nie czerwona kartka
A daj pan spokój. Przecież tam nie było faulu. Marquez ledwo co go dotknął, a to wszystko działo się w biegu.
paolo napisał(a):IMO za niska ocena MEN dla Rooneya. Chyba nie bez powodu wracał się pod swoje pole karne. Na pewno takie zadanie wyznaczył mu Ferguson podobnie jak Tevezowi. W moim odczuciu grali lepiej od Browna (wg. Sky 7!) czy Parka.
Rooney powinien się udzielać w ofensywie przy kontrach. To samo się tyczy Teveza. Obaj zagrali bardzo słabo. Ja tam jakichś akcji defensywnych w wykonaniu Rooneya nie widziałem. Więcej pożytku byłoby, gdyby mniej udzielał się w obronie, a więcej w kontratakach. Natomiast nie wiem, co masz do Browna? Czy on popełnił jakieś błędy? Czy przegrał jakiś pojedynek główkowy? Czy Eto'o choć raz groźnie uderzył na bramkę? Nie. IMO dobrze zagrał wczoraj Brown.


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - Kula - 24-04-2008 15:25

Michael Carrick

Cytat:“We had a game-plan and tactically I think we got it spot on,”

Rio Ferdinand

Cytat:“We are fairly happy, satisfied with the result,To come here and not concede was the first objective we done that."

Patrice Evra

Cytat:“I think I’m just disappointed about the goal,We haven’t scored the away goal but tactically it was fantastic. I think the defence played very well. We stopped many attacks.”

Edwin Van der Sar

Cytat:“It was a fairly easy evening,”



Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - paolo - 24-04-2008 16:43

muszeq napisał(a):A daj pan spokój. Przecież tam nie było faulu. Marquez ledwo co go dotknął, a to wszystko działo się w biegu.
Sugerowałem się wypowiedzią Ronaldo: "Myślę, że mnie dotknął. Jednak sędzia nie przyznał karnego. Nie wiem dlaczego, nie rozumiem tej decyzji." oraz swoim i mojego taty odczuciem, który mimo, że kibicuje Barcelonie przyznał, iż karny Czerwonym Diabłom się należał. Oczywiście każdy może sądzić inaczej.

PS. Nie taki znowu ze mnie pan Wink


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - Olis - 24-04-2008 17:20

Jak prawie każdy już wspomniał, nasza wczorajsza gra upłynęła pod znakiem obrony. Ale co jak co, naszych defensorów nawet tak atakująca Barca przejść nie mogła. Wink Do tego Edwin, który wykazał się kilkoma świetnymi interwencjami. Odniosłam wrażenie, że cały mecz rozgrywał się pod bramką United, ale przy samej bramce roztaczała sie jakaś aura i żaden Eto'o, żaden Messi czy Toure trafić do niej nie mógł ( a w statystykach podano, że było 21 oddanych strzałów ). Jak na tyle prób, skuteczność perfekcyjna... Big Grin Jestem zadowolona z wyniku, bezbramkowy remis mi odpowiada. Będzie przynajmniej o wiele prościej na Old Trafford.
Czyli defensorzy bardzo pozytywnie, brakowało mi Andersona lub Naniego, Cris próbował wyprowadzać akcje, ale był niesety osamotniony pod polem karnym przeciwnika [Park? :shock: ], Roo i Tevez jakby gdzieś zniknęli...
Pozwoliła bym Hargreaves'owi podejść do któregoś wolnego. Już po niewykorzystanym karnym wiedziałam, że Ronaldo będzie chciał się odbić i próbowac zdobyć gola w inny sposób, ale też wiedziałm, że mu się to nie uda. A kto wie, może by była powtórka z rozrywki [gol Hargo z wolnego].

Pozostaje czekać na rewanż na OT, oby ten mecz okazał się jeszcze lepszym widowiskiem niż wczorajszy spektakl na Camp Nou, i może mniej brutalnym [ chociaż pewnie będzie odwrotnie Wink].

P.S.
A, raz już miałam serce w gardle jak Eto'o trafił w boczną siatkę. Myślałam, że już po ptakach i piłka w bramce, ale to moje zwidy. Wink


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - Miko - 24-04-2008 20:14

Znakomita gra w defensywie, VDS świetnie zagrał. Na dzień dzisiejszy jakoś nie wyobrażam sobie bramki bez holendra. Widać u niego opanowanie, spokój, a jego doświadczenie jest mocno potrzebne. Scholes bez fajerwerków, tak samo Carrick. Brakowało mi Andersona. A ta zmiana Giggsa za Rooneya to słaby pomysł był. Roo i Tevez od zadań defensywnych Wink
Przed rewanżem jestem w dobrej myśli. Na OT nie przegrywamy, a doping kibiców poniesie nas na finał do Moskwy!


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - paolo - 24-04-2008 20:58

Olis napisał(a):Pozwoliła bym Hargreaves'owi podejść do któregoś wolnego. Już po niewykorzystanym karnym wiedziałam, że Ronaldo będzie chciał się odbić i próbowac zdobyć gola w inny sposób, ale też wiedziałm, że mu się to nie uda. A kto wie, może by była powtórka z rozrywki [gol Hargo z wolnego].

Wolne były w dalszej odległości niż w tamtym meczu, choć ten jeden stały fragment, co piłka kopnięta przez CR kozłowała kto wie, szkoda, że OH wtedy mu się nie wciął Wink (Tamtego wolnego nie zapomnę, rozkrok Ronaldo, a tu Owen sobie podbiega, strzela i po meczu Smile )


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - Lukas - 25-04-2008 08:46

mufc.pl napisał(a):"W osobie Cristiano Ronaldo mieliśmy piłkarza, który mógł wygrać ten mecz. Cały czas stanowił zagrożenie i myślę, że przy lepszym wsparciu, mogliśmy pokusić się o wygraną" - mówił Ferguson. - "Jestem trochę rozczarowany współpracą pomiędzy obroną i atakiem, zazwyczaj gramy więcej piłką."

"Nie byliśmy wystarczająco szybcy w środkowych partiach boiska, a na tym poziomie każda strata piłki wiąże się koniecznością cofnięcia do obrony. Ponadto, jak się okazało, do większej aktywności w grze defensywnej zobligowało nas wystawienie na nienaturalnych pozycjach Wayne'a Rooneya i Park Ji-Sunga. Będziemy analizować cały ten mecz w najbliższych dniach."
Ja również podzielam zdanie Fergusona. Ronaldo stanowił największe zagrożenie, ale właśnie zabrakło wsparcia ze strony pomocników, tudzież obrońców np Evry. Ale wynikało to głównie z defensywnego ustawienia naszej drużyny (Rooney z przodu nic praktycznie nie pokazał), no i Patrice miał mnóstwo pracy zarówno Messim jak i Zambrotcie. Na Old Trafford na pewno zobaczymy inny zespół Big Grin


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - bartez - 25-04-2008 14:11

Trzeba przyznać że zależało nam tylko na nie straceniu bramki na Camp Nou. Barca miała dość sporą przewagę, strzał Eto'o, Henry'ego ( to te najgroźniejsze ), z naszej strony nie przestrzelony karny przez Ronaldo ( najbardziej denerwujące jest to że w lidze ze słabymi ekipami zawsze pewnie wykonuje "11", a tym razem chciał ośmieszyć Valdesa, marzyło mu się okno w półfinale LM, eh... ). Strzał Carricka w boczną siatkę to jedyna groźna sytuacja oprócz karnego, można być zadowolonym w Diabłów, ponieważ cel minimum został osiągnięty. W rewanżu mamy przewagę nad rywalem. :twisted:


Re: CL: Barcelona - Manchester United (23.04.2008, 20.45) - sebos_krk - 25-04-2008 15:17

Stefan1555 napisał(a):najbardziej denerwujące jest to że w lidze ze słabymi ekipami zawsze pewnie wykonuje "11", a tym razem chciał ośmieszyć Valdesa, marzyło mu się okno w półfinale LM, eh...
Już nie przesadzaj. Przy takich nerwach i stawce jakie towarzyszyły temu spotkaniu zwykły mecz ligowy jest jak popołudniowy trening. Najlepszy przykład? Co było, gdy w finale Champions League na Old Trafford między Milanem, a Juve decydowały karne? Większość piłkarzy z zamkniętymi nogami waliła przed siebie, w środek, byle tylko w światło bramki. Czy Ci piłkarze nie umieli lepiej? Umieli, ale jak się ma nogi jak z waty to nie o tym myslisz.
Wiadomo, że u nas Cris wykonuje karne, ale jeśli by ode mnie to zależało to w tym akurat momencie desygnowałbym do strzelania Paula Scholesa. Bo jako jedynego z piłkarzy United będących na boisku nie zjadła by go trema.