Kolejny dobry mecz w wykonaniu Diabłów. City stawili im opór, ale nie zdołali wywieźc nawet punktu. Dobre spotkanie zagrał Rooney, którego bramka była jego 50 w Premiership (Saha ma taki sam wynik

). Miał również jeszcze przynajmniej dwie bardzo dobre okazje, ale ich nie wykorzystał. Najpierw stracił piłkę, kiedy już chciał uderzac, a później jego strzał z 1,5 metra instynktownie wybił Isaksson. Ogólnie jednak niezłe spotkanie Wayne'a.
Jak zwykle ostatnio, dobry występ Vidica, który bryluje w tym sezonie. Świetnie także Scholes, który rozdzielał piłki jak chciał (może trochę przesadzam, ale naprawdę ładnie rozgrywał). Trochę gorzej Giggs, który wczorajszym występem zrównał się ilością rozegranych meczow w barwach MU z bodajże Bille Foulkesem i zajmuje wraz z nim pod tym względem drugą pozycję. Na pierwszej jest Sir Bobby Charlton, Walijczyk traci do niego chyba 78 występów. Dużo, ale Ryan jest w stanie osiągnąc taki wynik. Pogra jeszcze 2,3 sezony i mu się to uda.