(25-10-2016 11:02)RedLucas napisał(a): A my mając w chuj skrzydłowych w kadrze robimy z Rasha skrzydłowego.
Martial, Depay pod formą, Mikiego nie było nawet na ławce. Young kosztem Rashforda ? Potrzebowaliśmy też siły ognia na skrzydle i Marcus, udzielający się także w defie, często wracający za Mosesem ( mowa o pierwszej połowie ) był naprawdę dobrym wyborem. Robił duży szum na skrzydle. Jako jedyny starał się coś wykreować, a nie tylko: wrzutka w pole karne ( Valencia ), czy klepanie w te i we wte ( środek pola ). Ma obok siebie Ibre czy Pogbe, a i tak musi sam robić grę...
I nie panikowałbym w kwestii młodego angola. Dopiero wchodzi do poważnego grania, takie rzucanie pozycjami może mu wyjść tylko na dobre. Na skrzydle nauczy się większej dyscypliny taktycznej, wyryje mu się w głowie, że kiedy zespół tego potrzebuje trzeba się wrócić za rywalem. W drugiej połówce operował już blisko Ibry, także spokojnie.
A że na razie zespół nie ma żadnego pomysłu, koncepcji jak ma grać to i Zlatan jest bezużyteczny. Oczywiście wiele w tym winy samego Szweda. Jedni powiedzą: nikt nie dogrywa mu piłek, nie ma ruchu w drugiej linii, statyczność itd. I będą mieli rację. Drudzy powiedzą: przecież Ibrahimovic z piłek które dostaje nie robi żadnego użytku. Ani nie przytrzyma w celu wypuszczenia partnerów, ani nie rozegra w sposób niekonwencjonalny do czego zdążył przyzwyczaić, nie zrobi przestrzeni. I także się nie pomylą. Z chęcią zobaczyłbym go na ławce w najbliższych spotkaniach, ale to raczej niemożliwe.
Nigdy nie złapiemy płynności w grze, gdy Fellaini będzie grał mecz w mecz. Belg gra naprawdę nieźle w tym sezonie, lecz z jego charakterystyką piłkarską nic z tego nie będzie. To spotkanie powinno być gwoździem do trumny jeśli idzie o koncepcje tworzenia drugiej linii z belgiem w środku.
Brak ruchu. Nikt nie goni za piłką w szaleńczym tempie, nie ma wyjścia na pozycję. Alonso, Moses, czy Hazard byli ciągle w gazie, a to mając, a to nie mając futbolówki. U nas poza Herrerą, Rashfordem, czy Valencią wszystko na spokojnie. Odbębnić 8 godzin w pracy i wracać do domu. Do instagramów, facebooków, czy twitterów. I rozpowiadać o rozgoryczeniu, smutku, a co za tym idzie o lepszym jutrze w postaci walki w następnym spotkaniu. Nigdy nie wolno się poddawać, wrócimy silniejsi ! Fajnie, ale my chcemy to widzieć na boisku.