Dobry mecz w naszym wykonaniu, tylko znów ujawniła się mała skuteczność naszego zespołu. Przecież już po 30 minutach gry powinniśmy strzelić im ze trzy bramki, a tak w ostatnim kwadransie pierwszej połowy QPR na nas troszkę usiadło i naprawdę byli bliscy zdobycia gola. W drugiej połowie tempo troszkę siadło, ale nadal stwarzaliśmy sytuację, których nie wykorzystywaliśmy. Dobrze, że Carrick zdecydował się na tej rajd i strzelił na 2:0. Po tym golu już było spokojniej, chociaż gdyby DJ Campbell wykorzystał swoją 100% sytuację po błędzie środkowych obrońców, mogłoby być różnie w ostatnich 10 minutach spotkania.
Wczoraj na plus DDG, Rio, Jones( standard już
) oraz Rooney. Brawa także dla Valencii za kolejną asystę- już czwartą w ostatnich dwóch meczach