PL: Arsenal FC 1-3 Manchester United (31.01.2010)

[Foster]

Przecież Park jest na naszej połowie, więc spalonego tak czy siak by nie było

[Adis]

nie byłoby spalonego, powyżej moment podania.
E: Foster mnie wyprzedził

[ryszard]

Dokładnie. Analogiczna sytuacja jak z Owenem w Lidze Mistrzów przy golu na 3-1 z Niemcami.

[matys]

O kurde, to nie wiedziałem, że spalony na własnej połowie nie obowiązuje. Tak od zawsze jest?

[Adis]

Od zawsze to może nie, ale z tego wynika, że już jakoś od początku XX wieku (1925-26? 1907?).

Dziękować, dobre czytadło. Przyda się// matys

[marouane]

Co do meczu, to oprócz bramek i dobrej gry w ofensywnie naprawde byłem pod wrażeniem i mega zadowolony z tego jak ustawialismy sie w obronie i jak sie bronilismy.. idealnie trzymali linie obrony i pomocy i zagęszczali środek pola, wyglądali jakby bronili twierdze zgromadzeni w środku ale o to wlasnie chodzi.. puszczali Arsenal bokiem a oni cały mecz wrzucali i centrowali na małego Arshavina i jeszcze mniejszych kolegów, dawno nie widziałem tak bezradnego Arsenalu, nie stwarzali prawie zadnego zagrozenia w ataku pozycyjnym brawo dla Fergusona i całego sztabu za przygotowanie ich na ten mecz!