Boks i inne sporty walki

[Adis]

Dziś Kamil dokłada kolejne zwycięstwo do swojego rekordu, ale o poziomie samej walki jak i całej gali w Hiltonie nie wspomnę z grzeczności.

Ale ja o czym innym. Na zakończonej przed chwilą gali w Helsinkach, Finlandii Alexander Povetkin obronił pas WBA w walce z Cedriciem Boswellem. "Sasza" o ile na początku miał trochę problemów z 42-letnim Amerykaninem, to później wraz z upływem rund, gdy Jankes wyraźnie puchł przejmował inicjatywę, by ostatecznie rozbić go w 8 rundzie. Walka tak naprawdę bez historii, a "Sasza" do Kliczków niech się wciąż nie zbliża.

W walce wieczoru, miejscowy bohater Robert Helenius podejmował Derecka Chisorę, stawką były paski od spodni + wakujący EBU. Przed walką tak naprawdę nie dawałem Anglikowi żadnych szans, po bolesnej porażce z Tysonem Fury uznałem go za skończonego. Tymczasem wziął się za siebie, zrzucił trochę zbędnych kg, zrobił bardzo dobrą formę i tak naprawdę wziął Heleniusa do szkoły. Zwłaszcza w pierwszej części pojedynku Anglik świetnie wchodził w półdystans i zasypywał Fina seriami ciosów, by następnie odskoczyć / sklinczować i nie dać rywalowi szansy na odpowiedź. Z czasem widać było, że trochę słabnie, nie był już tak szybki na nogach, dynamiczny, osłabł balans ale i tak cały czas rządził i dzielił na ringu. Jedyne co można zapisać na plus u Heleniusa to wręcz nieludzką odporność na ciosy. Była to jak dla mnie bez wątpienia jedna z najlepszych walk w HW w ostatnich latach. Emocje od pierwszej do ostatniej sekundy pojedynku, żadnych rund rozpoznawczych, żadnej kalkulacji. Przed ogłoszeniem werdyktu wydawało mi się niemożliwe, by przekręcili Anglika, jednak myliłem się, Sauerland [*] nie takie rzeczy potrafi załatwić. SD dla Fina (wygrał maksymalnie 4 rundy będąc hojnym) po takiej walce dobitnie pokazuje dlaczego boks umiera, a dzieciaki wolą trenować inne sporty walki, liczą się tylko układy i kontrakty promotorskie, a kwestie sportowe schodzą na dalszy plan.

Jeśli ktoś jeszcze przed galą łudził się, że to Helenius będzie tym, który przerwie dominację braci Kliczko, to dziś został dobitnie wyprowadzony z błędu. Fin tylko dzięki dobremu matchmakingowi i plecom u Sauerlanda znajduje się w aktualnym miejscu swojej kariery. Kolos bez techniki, nie potrafi zrobić użytku z swoich świetnych warunków fizycznych, nie zawsze da się trafić "lucky punchem".

Dzisiejszej nocy przed nami jeszcze Wolak - Rodriquez II oraz Cotto - Margarito II w walce wieczoru w słynnej MSG w NY. Emocje gwarantowane, w obu walkach. :twisted:

[Adis]

boxingnews24.com napisał(a):Arum: Maybe May 5th isn’t a good date for Pacquiao-Mayweather; Pacquiao has a serious cut

coraz lepiej :lol:

[BeBaD]

Walki z Floyda z Mannym nie będzie. Floyd ma wrócić 5 maja to fakt ale nie tak oczywisty bo wiadomo że facet ma kilka spraw w sądzie i może czasem zamiast w ringu to pojawić się w pace. Ja bym Moneya z chęcią zobaczył z Cotto a Manneygo z Bradleyem ;p

[BeBaD]

hehe walki Floyda to raczej nawet 5 maja nie będzie. 6 stycznia idzie do paki na 90 dni z możliwością wyjscia po 45

[RedLucas]

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6XUauDQX5jw&feature=player_embedded[/youtube]

Ohoho :kox:

Btw. o której jutro walczą? I do obejrzenia tylko w internecie?

[samcro]

Czuję nokaut jutro

[kojot]

Ohohohohoho, już się nie mogę doczekać ^^. W ogóle co za typ z tego Chiosra'ego, uderzył teraz, bo na ringu nie będzie miał szans :? ? Leci na polsacie, więc bez problemowo będę mógł obejrzeć :twisted: .

[panopticum]

Co za śmieć. Aż obejrzę, mam nadzieję że Kliczko go stłucze.

[Kosma]

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Kliczko już przed konferencją wiedział, że dostanie klapsa

[Mata]

Na braci nie ma mocnych, tym razem nie będzie inaczej. Zachowania Anglika gwarantuje KO

[Adis]

I tak by było KO. Vitek to nie Władek, jego się nie da wyprowadzić z równowagi takim zachowaniem, z młodszym z braci można by było przynajmniej próbować, a tak dziś będziemy świadkami kolejnej egzekucji, przeprowadzonej z zimną krwią, bez zbędnego podpalania. Cycora zrobił swoje, szum wokół walki, więcej ludzi obejrzy, promocja odbębniona. Po tym jak dał dobrą walkę z Heleniusem nawet mi go trochę szkoda będzie.

[BeBaD]

Adis chyba odwrotnie. Wład jest bardziej opanowany. Vittek po policzku krzyczał wprost "pożałujesz tgo w ringu"... Zresztą wystarczy przypomnieć jak Vitt zabawi.ł się w parlamencie kiedy była awantura... to ma być oaza spokoju ?
Ja będę kibicował brytyjczykowi. Lubie takich barwnych kolesi po których nie wiadomo czego się spodziewać. Jak nie pocałuje rywala to go spoliczkuje Jak znajdzie sposób żeby umiejętnie dostać się do półdystansu to myśle że jest w stanie urwać Kliczce pare rund. Oby była dobra walka.

[Mata]

Chisoara nie jest wstanie urwać choćby rundy Ukraińcowi.

Tak, Witalij to oaza spokoju w ringu. Nie podpala się, czeka na właściwy moment, chce wykorzystać do maksimum swoje umiejętności, wie, że prędzej czy później nadejdzie chwila nieuwagi u rywala, a mistrz skarci go i pośle na deski bądź też rozkwasić twarz rywala. Władek podpala się, min. przez to przegrał 3 razy przez (T)KO, w starszego z braci tak naprawdę nikt nie pokonał.

[BeBaD]

Mata napisał(a):Chisoara nie jest wstanie urwać choćby rundy Ukraińcowi.

Jeżeli się dobrze przygotował to jest w stanie.

Mata napisał(a):Tak, Witalij to oaza spokoju w ringu. Nie podpala się, czeka na właściwy moment, chce wykorzystać do maksimum swoje umiejętności, wie, że prędzej czy później nadejdzie chwila nieuwagi u rywala, a mistrz skarci go i pośle na deski bądź też rozkwasić twarz rywala.

Wiesz dlaczego Kliczko czeka na ko ? Bo bracia mają wpływy z reklam między rundami, to są grube pieniądze a oni są dobrymi biznesmenami i świetnie kalkulują. Myślisz że Sosnowski, Adamek by tyle wytrzymali ? Mógł spokojnie ich szybciej skończyć a mimo wszystko odpuścił. Kasa misiu kasa.

http://www.youtube.com/watch?v=GohzIRYm9M8

Oaza spokoju ? bez jaj. Facet jest kulturalny i opanowany ale potrafi wybuchnąć.

[Mata]

Za 2h wszystko się wyjaśni.

Poza tym nie od wczoraj interesują mnie sztuki walki i co nie co o tym wiem