Foster26 napisał(a):Sarni napisał(a):Nie wiem dokladnie do czego odnosi sie krytyka, prawdopodobnie do niczego i to tylko puste slowa ze strony Fostera26, bo nie slyszalem nigdy nikogo narzekajacego na Queiroza
No widzisz a ja miałem i w sumie nadal mam okazję spotykać ludzi, którzy narzekają na Queiroza. Wiesz nie tylko ludzie na tym forum są kibicami Czerwonych Diabłów. ( A tak nawet na tym forum jest kilka takich osób np. kisia92)
Głównie chodzi to, że on najchętniej to zrobił z United to co robi, w sumie już zrobił Benitez z Liverpoolem. Ściągnęliśmy Ronaldo, Naniego i Andersona. Pierwszy transfer jest świetny, dwa pozostałe to sie jeszcze zobaczy, choć na razie nie można o nich złego słowa powiedzieć. Tylko że jemu było mało, on chciał jest Bosingwe (tylko na całe szczęście zdecydował się on przejść do Chelsea), jeszcze głośno też było o Veloso i Moutinho (mogłem źle napisać). Nie chce aby z United robiło się coś w stylu Liverpool'u.
To mnie u niego denerwowało. Jeszcze te niektóre jego wypowiedzi...
Jakbys troche sie rozejrzal to wiedzialbys, ze udzielam sie na dosc znanym forum o United (chyba najwiekszym na swiecie), a nawet jestem tam jednym z bardziej aktywnych uzytkownikow. (jesli twoja wiedza o kibicach United siega az tak daleko, to dziwne, ze nie miales tego na uwadze piszac posta) Na drugi raz nie wyjezdzaj z tego typu tekstami, jak malo lub nic nie wiesz.
I tam opinia jaka zdecydowanie przewaza to opinia, ze Queiroz wykonal w United kawal dobrej roboty - i ta opinie cenie znacznie bardziej niz opinie 14-latkow z komentarzy na DP czy onecie, bo jest kreowana glownie przez ludzi, ktorzy z klubem spedzili kilka, kilkanascie albo kilkadziesiat lat i wiedza, co pisza. Bo ide o zaklad, ze wiekszosc tych ludzi, ktorych spotykasz narzekajacych na Fergusona to sfrustrowani gimnazjalisci, ktorzy musza sobie na cos ponarzekac. Przeciez w 2006 na tych wszystkich stronach roilo sie od ludzi twierdzacych, ze Ferguson "musi odejsc, bo klub nic nie wygra". Kilkoro nienawisc do Fergusona pozostala.
To nie Queiroz kieruje klubem i to nie on kupowal Naniego i Andersona. On byc moze ich polecil - ba, prawie na pewno ich polecil - ale ostateczna decyzja nalezala do Fergusona. Sprawy z Ronaldo oczywiscie nie znasz, takze w tym momencie moge cie po prostu oswiecic - Queiroza nie bylo w klubie, jak Ronaldo do niego przychodzil. To, ze po transferze Ronaldo zaczelismy sie interesowac poludniowcami to glownie zasluga tego, ze Ronaldo sie sprawdzil.
No i koniec koncow nic zlego nie widze w sprowadzaniu dobrych cudzoziemcow. Zdecydowanie gorsze byloby stawianie na sile na Anglikow, gdy - badzmy szczerzy - dobrych pilkarzy angielskich dostepnych na rynku policzyc mozna na palcach jednej reki.
Pilka to sport ogolnoswiatowy, a "wieloletnie tradycje" to wyimaginowana glupota. Nie ma czegos takiego jak "tradycja grania pilkarzami z kraju" ani w United, ani w Barcelonie, ani w zadnym innym klubie na swiecie nie liczac Bilbaow i innych dziwactw. Koniecznosc nie jest tradycja i nie rodzi tradycji, jest przymusem, ktorego uniknac w zaden sposob nie mozna. Czlowiek nie ma tradycji robienia siku, on po prostu musi robic siku. Jesli nagle przestanie, z jakiegokolwiek powodu, to ma znowu zaczac, bo to tradycja? Jedzenie slodyczy dla grubasa nie jest tradycja. Jesli nagle przestanie, odejdzie mu potrzeba, to znowu ma zaczac, bo mial tradycje?
Do czego zmierzam? A do tego, ze United przez dziesieciolecia gralo tylko Brytyjczykami, podobnie jak inne kluby z Wysp dlatego, ze zaden cudzoziemiec nie przeszedlby wtedy do ligi angielskiej. Nie bylo takiej opcji. Teraz jest, i trzeba ja wykorzystywac.
Ale o tej glupocie dyskryminowania cudzoziemcow juz pisalem w innym temacie.